Po pierwszej partii nic nie wskazywało na to, że konfrontacja przy ulicy Kazimierza Wielkiego potrwa aż 112 minut. Gospodarze wygrali bowiem aż 25:13, będąc wyraźnie lepszym zespołem w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Ku zdziwieniu lubelskich fanów w drugiej odsłonie role się odwróciły i to ekipa z Lubina wygrała różnicą dziewięciu punktów. Huśtawka nastrojów kołysała publiczność także w dwóch następnych setach, zakończonych zwycięstwem miejscowych oraz gości. W tie-breaku Bogdanka LUK nie pozostawiła wątpliwości, która drużyna bardziej zasługuje na dwa punkty. Marcin Komenda i spółka pokonali rywali 15:4, a noszący kapitańską opaskę rozgrywający został wybrany MVP zawodów.
CZYTAJ TAKŻE: Motor wygrał dwa sparingi jednego dnia (ZDJĘCIA)
– Myślę, że pozytyw dotyczący tego spotkania jest taki, że je wygraliśmy, ale musimy je dokładnie przeanalizować. W pierwszym secie zaprezentowaliśmy się świetnie i nie wiem, z czego wynikała nasza postawa w drugim. Spodziewałem się trudnej przeprawy, bo Cuprum jest nieobliczalną ekipą, która ma w składzie wielu świetnych zawodników. Szacunek dla chłopaków, bo podjęli rękawice po przegranej wysoko pierwszej partii. Musimy na treningach skupić się na elementach technicznych i typowo siatkarskich, to jest klucz. Jeżeli będziemy cały czas przeć do przodu tak, jak do tej pory. Może wtedy tego "falowania" jak w dzisiejszym meczu będzie mniej. Z taką grą jak w drugim czy czwartym secie, to w każdym przeciwnikiem w tej lidze będziemy mieć problemy. Natomiast jeśli będziemy grać tak, jak w pierwszym czy ostatnim, to wynik ze wszystkimi rywalami jest sprawą otwartą. Trzeba szanować zwycięstwo. Wiadomo, że chcieliśmy zdobyć przed rozpoczęciem spotkania trzy punkty, ale skoro się to nie udało, to ważne, że sięgnęliśmy po dwa oczka – podsumował Komenda.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarze z kolejną europejską wygraną
Wtorkowy triumf był dla żółto-czarnych jedenastym w sezonie. Co ciekawe, pod koniec października w starciu zespołów z Lubina i Lublina również padł wynik 3:2 na korzyść ekipy trenera Bottiego (SZCZEGÓŁY). Kolejna pięciosetowa potyczka oznacza nieco krótszy czas na regenerację przed następnym ligowym przetarciem. W najbliższą sobotę Bogdanka LUK zmierzy się bowiem przed własną publicznością z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Początek tej rywalizacji zaplanowano 27 stycznia o godzinie 14:45.
Bogdanka LUK Lublin - KGHM Cuprum Lubin 3:2 (25:13; 16:25; 25:23; 17:25 15:4)
Lublin: Nowakowski 7, Komenda 5, Kania 12, Ferreira 8, Brand 14, Schulz 22, Hoss (libero) oraz Hudzik 1, Wachnik 1, Krysiak, Malinowski, Nowosielski i Zając
Lubin: Ferens 10, Lorenc 3, Kubicki 2, Pietraszko 7, Berger 8, Strulak 8, Masłowski (libero) oraz Hanes 16, Lipiński 1, Kwasowski i Granieczny (libero)
Sędziowali: Damian Lic i Mariusz Gadzina
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.