Pięć bramek, emocje do ostatnich sekund i pierwsze zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy od 13 lat - tak kibice Motoru zapamiętali mecz na inaugurację sezonu, w którym ich ulubieńcy wygrali u siebie z ekipą z Sosnowca 3:2 (SZCZEGÓŁY) pod koniec lipca. Trudno było wówczas przypuszczać, że ponad cztery miesiące później Zagłębie będzie okupować ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie dwóch zwycięstw i aż dziewięciu porażek. Od wakacyjnej rywalizacji na Arenie Lublin w klubie czterokrotnych zdobywców Pucharu Polski zdążył zmienić się trener, ale pełniący obecnie funkcję szkoleniowca Artur Derbin po bardzo dobrym początku czeka na wygraną od 15 września.
"Motorowcy" są w znacznie lepszym położeniu. Przed tą kolejką zajmowali siódmą lokatę w zestawieniu, mając na koncie tyle samo punktów, co będący w strefie barażowej Górnik Łęczna. Lublinianie rozpoczynali piątkową konfrontację z przewagą aż 15 punktów nad miejscowymi. Gospodarze bardzo potrzebowali przełamania, a podopieczni trenera Goncalo Feio przyjechali do województwa śląskiego głodni gry, bowiem w poprzedni weekend warunki atmosferyczne przeszkodziły im w rozegraniu konfrontacji w Bielsku-Białej (WIĘCEJ).
Żółto-biało-niebiescy byli w piątkowym starciu znacznie lepsi. Do przerwy strzelili rywalom jedną bramkę, po celnym uderzeniu z rzutu karnego autorstwa Piotra Ceglarza. Dla zawodnika pełniącego rolę kapitana Motoru było to siódme trafienie w rozgrywkach, w tym trzecie po strzale z jedenastu metrów. Warto podkreślić, że gol padł, gdy Zagłębie grało już w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Marcel Ziemann.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa twarz w sztabie szkoleniowym MKS FunFloor
Po zmianie stron lublinianie strzelili trzy kolejne bramki. Na 2:0 podwyższył Kacper Śpiewak, dla którego był to pierwszy w tym sezonie gol z gry. Niedługo potem premierowe trafienie w trwającej kampanii zanotował Mathieu Scalet, który wykończył koronkową akcję całej drużyny. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Sebastian Rudol. Doświadczony obrońca umiejętnie wykończył dośrodkowanie po stałym fragmencie. I choć Motor wygrał aż 4:0, to biorąc pod uwagę ilość stworzonych sytuacji w ofensywie, dla Zagłębia był to najniższy wymiar kary,
– Wydaje się, że ten mecz był dla nas łatwy, ale szczerze mówiąc, tak do końca nie było – przyznał przed kamerami Polsatu Sport napastnik Kacper Śpiewak. – Wiedzieliśmy, że Zagłębie posiada silny zespół, pomimo faktu, że zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Byliśmy jednak dobrze przygotowani i myślę, że czerwona kartka dla rywali trochę nam pomogła, bo wiadomo, że jedenastu na dziesięciu zawsze gra się trochę łatwiej. Cieszę się, że daliśmy radę i wieziemy trzy punkty do Lublina – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Bogdanka LUK Lublin wygrała z triumfatorem Ligi Mistrzów
W następnej serii spotkań "Motorowcy" zmierzą się na Arenie Lublin z Lechią. Do konfrontacji z tym przeciwnikiem dojdzie 16 grudnia o godzinie 20:00. Dla podopiecznych trenera Goncalo Feio będzie to ostatni mecz o stawkę w tym roku.
Zagłębie Sosnowiec - Motor Lublin 0:4 (0:1)
Bramki: Ceglarz (z rzutu karnego), Śpiewak, Scalet, Rudol 90+
Zagłębie: Kos – Caliński, Dalić, Bykow, Ziemann, Zielonka (57 Bębenek), Guezen (73 Rozwandowicz), Karwot (73 Bonecki), Valencia, Klupś (73 Ryndak), Fabry
Motor: Rosa – Lis, Rudol, Najemski, Palacz (85 Luberecki), Scalet (77 Gąsior), M. Król (85 Kasprzyk), Rybicki (69 Wełniak), Ceglarz, Śpiewak (77 Sędzikowski)
Żółte kartki: Ziemann (dwie), Bykow
Czerwona kartka: Ziemann (18. min - za drugą żółtą)
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.