Nowa twarz w sztabie szkoleniowym jest bardzo dobrze znana sympatykom biało-zielonych. Od połowy lat 90 ubiegłego wieku do końca sezonu 2008/09 była niemal bez przerwy związana z klubem z Lublina, sięgając z nim po wiele trofeów. 14 lat temu zakończyła karierę z powodu kontuzji i rozpoczęła pracę jako trenerka grup młodzieżowych. Teraz po raz pierwszy będzie funkcjonować w sztabie zespołu seniorskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Bogdanka LUK Lublin wygrała z triumfatorem Ligi Mistrzów
– To nowe wyzwanie traktuję podobnie do tego, co przydarzyło mi się w 1995 roku. Wówczas jako młoda dziewczyna dostałam propozycję gry w Montexie, w mistrzu Polski. Wielkie wyróżnienie i zaszczyt. Podobnie czuję dziś. Jestem mile zaskoczona i zmotywowana do pracy. To dla mnie szansa do rozwoju i nauki. Nie mogę się doczekać pracy u boku trenerki Edyty Majdzińskiej. Ona jest w pełni profesjonalistką w swojej dziedzinie. Przykłada uwagę do każdej sfery związanej z drużyną. Ja również nie lubię bylejakości. Chcę jak najlepiej wywiązać się z roli asystentki. Mam nadzieję, że podołam. Chcę wejść w zespół, dobrze poznać dziewczyny i dać z siebie wszystko, co najlepsze – mówi Aleksandrowicz.
Edyta Majdzińska rozpoczęła pracę w MKS-ie w maju. Do tej pory nie miała asystentki. – W kontekście pracy z Beatą Aleksandrowicz jestem pełna optymizmu. Liczę na to, że będzie to kolejny etap rozwoju tego zespołu i klubu. Wierzę, że kolejna osoba w sztabie szkoleniowym pomoże drużynie. W styczniu rozpoczynamy grę w europejskich pucharach i tej pracy jest więcej. Wymagania będą wyższe. Powołanie Beaty na stanowisko drugiego trenera to dobra decyzja. Niezwykle cenię sobie pracę z trenerami, którzy szkolili młodzież – przyznaje pierwsza trenerka biało-zielonych.
Aktualnie lubelska drużyna ma przerwę w rozgrywkach i trenuje w okrojonym składzie, z uwagi na mistrzostwa świata, które odbywają się w Danii, Norwegii oraz Szwecji. W barwach reprezentacji naszego kraju na mundialu rywalizują skrzydłowa Magda Balsam oraz rozgrywające Paulina Masna i Aleksandra Tomczyk (na zdjęciu poniżej). Dwie pozostałe zawodniczki występujące na rozegraniu, czyli Sara Kovarova i Stela Posavec są natomiast w kadrach narodowych odpowiednio Czech i Chorwacji. Turniej potrwa do 17 grudnia.
Natomiast 3 stycznia zaplanowano powrót do zmagań w Orlen Superlidze kobiet. – Przed nami intensywny okres. W samym styczniu rozegramy dziewięć meczów, a przy takim nasyceniu każdy szczegół będzie miał znaczenie. Robimy więc wszystko, aby tych detali dopilnować – podkreśla prezes MKS-u Tomasz Lewtak, komentując powierzenie roli asystentki Beacie Aleksandrowicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.