reklama
reklama

Motor Lublin lepszy od Odry Opole (ZDJĘCIA)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarze lubelskiego Motoru wygrali pierwszy mecz na własnym stadionie od 3 września. W 13. kolejce trwającego sezonu podopieczni trenera Goncalo Feio pokonali u siebie lidera pierwszoligowej tabeli, Odrę Opole.
reklama

Gospodarze przystępowali do niedzielnej potyczki w dobrych nastrojach, bowiem w poprzedniej kolejce przełamali się po serii pięciu porażek z rzędu. Tydzień wcześniej żółto-biało-niebiescy wygrali na wyjeździe z Chrobrym Głogów (SZCZEGÓŁY) i teraz chcieli uzyskać dobry rezultat przeciwko liderowi tabeli.

Początek spotkania był dla lublinian udany. "Motorowcy" mieli przewagę w posiadaniu piłki i naciskali na rywali. W kolejnych fragmentach gra była bardzo szarpana, a w wyniku boiskowych starć zawodnicy obu drużyn wymagali pomocy fizjoterapeutów. Najbardziej ucierpiał na tym kapitan miejscowych, Rafał Król, który po kwadransie rywalizacji musiał opuścić murawę z urazem. Dla 34-letniego piłkarza to już druga kontuzja podczas obecnego sezonu. W sierpniu i we wrześniu "Królik" pauzował przez cztery spotkania z rzędu z powodu problemów z łąkotką. 

reklama

Do końca pierwszej połowy nie brakowało ostrych zagrań, fauli, niedokładności i błędów z obu stron. Brakowało natomiast składnej gry, odpowiedniego tempa, celnych strzałów i emocji. Nie może więc dziwić fakt, że zespoły schodziły na przerwę przy rezultacie 0:0.

Tuż po zmianie stron Motor ruszył do śmiałych ataków. Minęło zaledwie kilkadziesiąt sekund drugiej odsłony, a wynik mógł otworzyć Krystian Palacz. Z uderzeniem lewego obrońcy gospodarzy poradził sobie jednak stojący między słupkami Odry Artur Haluch.

reklama

Niedługo potem niestety znów dochodziło do częstych przewinień i przerw w grze. Impas przełamali w 57. minucie opolanie, którzy byli bliscy objęcia prowadzenia po stałym fragmencie gry. Defensywa miejscowych poradziła sobie z zagrożeniem w kluczowym momencie, wybijając futbolówkę z linii bramkowej.

120 sekund później kapitalnej szansy na gola nie wykorzystał Din Sula, zaś w odpowiedzi Filip Wójcik strzelił prosto w bramkarza gości. Od tej pory spotkanie na Arenie Lublin nabrało "rumieńców".

reklama

W 67. minucie kibice wreszcie doczekali się trafienia. Na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Najemski, który zachował najwięcej spokoju w lekkim zamieszaniu w polu karnym i mierzonym uderzeniem przy słupku zdobył gola. Dla środkowego obrońcy lubelskiego zespołu była to druga bramka w obecnym sezonie (ZOBACZ).

Na 2:0 mogli podwyższyć Bartosz Wolski i dobijający jego strzał Kacper Wełniak. Obaj jednak trafili wprost w golkipera przyjezdnych. W jednej z następnych akcji z kilku metrów w piłkę w dogodnej okazje nie trafił drugi z wymienionych zawodników.

O tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą "Motorowcy" mogli się przekonać w doliczonym czasie gry. Odra była bowiem bliska wyrównania po stałym fragmencie gry i wrzutce w pole karne.

Ostatecznie jednak gospodarze zakończyli spotkanie z czystym kontem, a drugiego gola dołożył Kacper Wełniak. Napastnik wprowadzony z ławki rezerwowych precyzyjnym strzałem głową zamknął dośrodkowanie Piotra Ceglarza, pieczętując siódme zwycięstwo w sezonie.

W następnej kolejce lublinianie znów zagrają na własnym stadionie. Tym razem na Arenę Lublin zawita Wisła Płock. Do niedawna "Nafciarzy" prowadził trener Marek Saganowski, który w przeszłości pracował w Motorze. W tym tygodniu został jednak zwolniony i nie będzie miał okazji zmierzyć się z dawnym klubem. Początek meczu żółto-biało-niebieskich z płocczanami zaplanowano 5 listopada o godzinie 18:00.

Motor Lublin - Odra Opole 2:0 (0:0)
Bramki:
Najemski 67, Wełniak 90+4

Motor: Budziłek – Wójcik, Rudol, Najemski, Palacz (77 Luberecki), Gąsior (63 Scalet), R. Król (16 Wojtkowski), Wolski, Ceglarz, Rybicki (46 M. Król), Żebrakowski (63 Wełniak)

Odra: Haluch – Żemło, Piroch, Kamiński, Szrek, Niziołek, Purzycki (76 Urbańczyk), Sula (76 Hebel), Galan, Antczak (76 Surzyn), Mikinić (63 Czapliński)

Żółte kartki: Scalet, Wełniak, Rudol - Antczak, Purzycki

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama