reklama
reklama

Ewelina Wnękowska-Pietrzycka (Paco Lublin): Julia Szeremeta ma świeżość, charyzmę, dziewczęcość. I ten uśmieszek!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: DSM

Ewelina Wnękowska-Pietrzycka (Paco Lublin): Julia Szeremeta ma świeżość, charyzmę, dziewczęcość. I ten uśmieszek! - Zdjęcie główne

Kiedy Julia Szeremeta pojawiła się po raz pierwszy w Paco, była 13-letnią dziewczynką, wszystkich nas się tu wstydziła. Ale powoli, powoli rozkwitała - mówi Ewelina Wnękowska-Pietrzycka, menedżerka Paco Lublin | foto DSM

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport- Niemal wszyscy wychodzą do ringu spięci. A tu nagle wychodzi taka dziewczynka, z tymi swoimi warkoczykami i ma taki fajny, zalotny uśmiech. No i w ringu była niesamowicie skuteczna - mówi Ewelina Wnękowska-Pietrzycka, menedżerka Paco Lublin.
reklama

Jesteście rozczarowani rezultatem walki finałowej Julii Szeremety?

Nie ma żadnego rozczarowania. Jest euforia! Czuję taką adrenalinę, jakby właśnie zagrano Mazurka Dąbrowskiego. Widać było, co dzieje się na naszej strefie kibica. Dla nas jest zwyciężczynią, zresztą nie tylko dla nas. Zaszła tak daleko, to jest spektakularny sukces.

Tak zupełnie szczerze - wierzyliście w Paco przed igrzyskami, że Julia może dojść do olimpijskiego finału?

Oczywiście, że tak. Każdy trzymał za Julię kciuki i miał nadzieję na jak najlepszy wynik naszej zawodniczki, ale z drugiej strony nie chcieliśmy też zapeszać. Pierwsza walka na turnieju w Paryżu pokazała, że Julka jest na prostej drodze na olimpijski szczyt.

Julia podbiła serca polskich kibiców, była w ostatnich dniach na ustach wszystkich. Co takiego ona w sobie ma, że zaskarbiła sympatię tylu ludzi?

Świeżość, charyzmę, dziewczęcość. I ten uśmieszek! Ona jest przesymaptyczną dziewczyną. Niemal wszyscy wychodzą do ringu spięci, w tym boksie był taki marazm. A tu nagle wychodzi taka dziewczynka, z tymi swoimi warkoczykami i ma taki fajny, zalotny uśmiech. No i w ringu była niesamowicie skuteczna. To gotowy przepis na porwanie tłumów.

Ten sukces w jakikolwiek sposób zmieni Julię?

Myślę, że jeszcze bardziej zmotywuje ją do pracy. To, że zdobyła srebro, sprawi, iż na kolejnych igrzyskach da czadu jeszcze bardziej i zdobędzie złoto.

A może to dobrze, że Julia nie zdobyła w sobotę złota. Bo jakby sięgnęła po nie w wieku 20 lat, to co miałaby właściwie jeszcze do osiągnięcia w tej dyscyplinie...

Też o tym myślałam. Zdarza się, gdy młody zawodnik osiąga spektakularny sukces w krótkim czasie, a później następuje wypalenie. Nie mówię, że tak byłoby u Julki, ale przykładów jest wiele. Choćby skoczek narciarski Sven Hannawald, który wszedł na szczyt, a później się załamał. Tymczasem za cztery lata kolejne igrzyska. Julka dalej będzie "świeżą krwią".

Zainteresowanie mediów Julią jest ogromne. Może to w jakiś sposób na nią wpłynąć?

Negatywnie na pewno nie. Myślę, że to jeszcze doda jej skrzydeł. Bardzo ciężko na to wszystko pracowała. To, że ona uśmiecha się w ringu, skacze i tańczy, dzieje się naturalnie, ale za tym wszystkim stoją lata ciężkich treningów, okupionych potem i wyrzeczeniami. Ona tym zainteresowaniem mediów jeszcze bardziej się nakręci.

Gdy Julia zaczynała w Paco...

Była 13-letnią dziewczynką, wszystkich nas się tu wstydziła. Ale powoli, powoli rozkwitała. Z zawodów na zawody, z mistrzostw na mistrzostwa miała coraz większe osiągnięcia. Ona jest stworzona do tego, żeby być w ringu. Tam się całkowicie zmienia, przeistacza się w predatora i wygrywa.

Jakie znaczenie dla klubu Paco Lublin ma sukces Julii?

Olbrzymie. Jesteśmy kuźnią talentów. Powiem nieskromnie, że przez lata wypuściliśmy wielu zawodników i zawodniczek na mistrzostwa Polski, Europy czy świata, który wracali z nich z sukcesami. Jesteśmy nastawieni na boks olimpijski. Zapraszamy wszystkich klientów, ale staramy się wyłuskać talenty, w które inwestujemy siły i czas.

Nie obawiacie się, że ktoś będzie chciał Wam teraz Julię podebrać z klubu?

Zakusy na takie zawodniczki ma często boks zawodowy. Według mnie większym prestiżem jest startowanie w igrzyskach. Byłam na niejednej gali boksu zawodowego, ale tak, jak w sobotę zawalczyła Julka... Oj, żeby każdy tak walczył.

Macie już konkretny pomysł w klubie, jak sukces Julii przekuć na kolejne osiągniecia?

Wszystko jest na świeżo. Na razie jest euforia, nie ma czasu na kalkulacje. Dalej do nas chyba nie do końca dotarło, jak ogromny jest to sukces. Oby Julka przekuła to na jeszcze lepsze wyniki.

Jaka Julia jest na co dzień, poza ringiem?

Wesoła, śmieszna, otwarta. Jest bardzo kontaktowa, ale nie nachalna. Jakbyście ją spotkali na ulicy, pomyślelibyście "o, fajna dziewczyna z sąsiedztwa". Na pewno wysoko głowy nie nosi, sodówka nigdy jej do tej głowy nie uderzyła. Nie sądzę, żeby teraz miała jej odbić palma. To są ryzy sportu olimpijskiego. To nie sport zawodowy, gdzie czasem ta palma sportowcom odbija. Tu nie ma gwiazdorzenia, jest ciężka praca, by osiągać coraz lepsze wyniki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama