Gospodarze przystąpili do poniedziałkowego starcia w bardzo dobrych nastrojach, po pokonaniu w poprzedniej kolejce Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (SZCZEGÓŁY). Wygrana 3:2 z triumfatorem Ligi Mistrzów było dla lublinian tym bardziej cenna, że nastąpiła po dwóch z rzędu porażkach.
CZYTAJ TAKŻE: Polski Cukier AZS UMCS wygrał po serii porażek (ZDJĘCIA)
Spotkanie z drużyną z Nysy nie rozpoczęło się jednak dla żółto-czarnych pomyślnie. Bogdanka LUK przegrała bowiem pierwszego seta po nieco ponad dwóch kwadransach rywalizacji. Wynik tej partii był o tyle zaskakujący, że miejscowi prowadzili już 20:18, a następnie 23:22, by w końcówce oddać pole przeciwnikom.
PGE Stal chciała pójść za ciosem i wiele wskazywała na to, że będzie w stanie podwyższyć prowadzenie w meczu. Podczas drugiej odsłony przyjezdni odskoczyli podopiecznym trenera Bottiego na 20:16, ale żółto-czarni pokazali wówczas charakter i odrobili straty z nawiązką, doprowadzając do remisu w setach. Jak się okazało, to był przełomowy moment spotkania, który podziałał na Marcina Komendę i spółkę bardzo mobilizująco. W kolejnych fragmentach potyczki zespół z Lublina poprawił elementy, które wcześniej szwankowały, popełniał znacznie mniej błędów i dzięki bogatemu wachlarzowi rozwiązań w ataku, mocnym zagrywkom oraz skutecznej obronie, wygrał dwie następne partie.
CZYTAJ TAKŻE: Przełamanie koszykarzy w Słupsku
Konfrontacja w hali Globus była rozgrywana na wysokim poziomie, nie brakowało w niej emocji (po obu stronach siatki momentami "iskrzyło") i z pewnością przyniosła lubelskim kibicom sporo satysfakcji. Indywidualne powody do zadowolenia miał natomiast Alexandre Ferreira, którego po raz drugi w sezonie wybrano MVP zawodów. Na uwagę zasługuje także bardzo dobry występ Jakuba Wachnika, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale wydatnie pomógł drużynie, meldując się na parkiecie w trakcie spotkania.
– Drużyna z Nysy pod wodzą trenera Plińskiego słynie z tego, że zawsze gra do końca i stawia ciężkie warunki. O ile dobrze pamiętam, to chyba tylko w jednym secie mocno trafiliśmy ich zagrywką i dość gładko wygraliśmy. Pozostałe partie były bardzo trudne i musieliśmy wyszarpać to zwycięstwo. To był ofensywny mecz. Może nie mieliśmy za wiele bloków, ale w kluczowych momentach udało nam się fajnie zatrzymać rywali w obronie. Można podsumować, że to był mecz wysokiej jakości sportowej – stwierdził Damian Hudzik, środkowy lubelskiego zespołu.
Następne starcie czeka żółto-czarnych w najbliższą niedzielę, 17 grudnia. Lublinianie zmierzą się wówczas na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn. Początek nadchodzącej rywalizacji zaplanowano o godzinie 17:30.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy-stary trener w Edach Budowlanych Lublin
Bogdanka LUK Lublin - PGE Stal Nysa 3:1 (23:25, 25:23, 25:20, 25:20)
Lublin: Nowakowski 4, Malinowski 16, Kania 1, Komenda 1, Ferreira 27, Brand 2, Hoss (libero) oraz Wachnik 12, Schulz 2, Hudzik 1 i Krysiak
Nysa: Zhukouski 6, Kapica 11, El Graoui 13, Gierżot 17, Abramowicz 7, Kramczyński 3, Dembiec (libero) oraz Muzaj 7, Jankowski 2, Kosiba, Włodarczyk i Szczurek
Sędziowali: Grzegorz Janusz i Damian Lic
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.