Mistrzynie Polski bardzo chciały zrehabilitować się za ostatnie tygodnie, w których ich forma była daleka od optymalnej. Biało-zielone miały ku temu duży impuls w postaci transferów nowych zawodniczek - rozgrywającej Veronici Burton, która zadebiutowała w lubelskim zespole kilka dni wcześniej (SZCZEGÓŁY) oraz sprowadzonej w trakcie tygodnia obwodowej Brii Goss (WIĘCEJ). Dwie Amerykanki to niewątpliwie wzmocnienia AZS UMCS. Dobrą wiadomością dla sympatyków klubu jest ponadto powrót po kontuzji Emily Kalenik, która w niedzielny wieczór wystąpiła w specjalnej masce chroniącej złamany niedawno nos. Drobny epizod zaliczyła też mająca ostatnio problemy zdrowotne Magdalena Ziętara.
Od początku spotkania z Polonią lublinianki prezentowały się bardzo solidnie, grając agresywnie w obronie i z odpowiednią intensywnością oraz skutecznością w ofensywie. Już po pierwszej kwarcie miejscowe zasłużenie prowadziły różnicą ośmiu punktów, natomiast na dużą przerwę schodziły przy wyniku 45:29.
Po zmianie stron gospodynie nie spoczęły na laurach i kontynuowały najlepszy występ od dłuższego czasu. Przed ostatnią partią wygrywały 59:42, a w trakcie czwartej ćwiartki meczu udokumentowały zasłużony triumf, powiększając przewagę i umiejętnie neutralizując ataki przeciwniczek. Zadowolona z pierwszego spotkania w nowych barwach mogła być Bria Goss, która po końcowej syrenie rozdała wiele autografów i z uśmiechem pozowała do zdjęć z kibicami.
CZYTAJ TAKŻE: Przełamanie koszykarzy w Słupsku
– Zawsze trzeba grać do samego końca i tak właśnie było dzisiaj. Zarówno my, jak i rywalki walczyliśmy do ostatniej syreny, okazując szacunek kibicom oraz sobie nawzajem. Byłyśmy cały czas skoncentrowane – przyznała doświadczona koszykarka. – Cieszy mnie zwycięski debiut, ale mam jeszcze mnóstwo rzeczy, których muszę się tutaj nauczyć, takich jak zagrywki, współpraca z koleżankami czy życie w mieście. Jestem jednak pełna optymizmu, bo przecież w tym wszystkim chodzi o grę w koszykówkę, a ja kocham to robić. Zespół przechodzi obecnie przez okres wielu zmian i na pewno nie jest łatwo się w tym odnaleźć. Mimo wszystko od razu odczułam pozytywną atmosferę i chęć ciężkiej pracy oraz powrotu do kultury wygrywania. W poprzednim sezonie Lublin świętował mistrzostwo i teraz musimy nawiązać do zwycięskich wyników sprzed kilku miesięcy. Odpowiednie podejście mentalne jest w sporcie niezwykle ważne. Transfery w trakcie rozgrywek mają za zadanie wnieść do drużyny nową energię i staram się jej zapewnić, ile tylko potrafię. Zdaję sobie sprawę, że jestem znacznie bardziej doświadczona od części dziewczyn ze składu, więc muszę być dla nich przykładem. Indywidualne statystyki nie są dla mnie najważniejsze. Chcę odczuwać radość z gry i przenieść ten entuzjazm na resztę szatni – dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa twarz w sztabie szkoleniowym MKS FunFloor
Już w najbliższą środę akademiczki po raz kolejny zagrają we własnym obiekcie. Tym razem podejmą w euroligowym spotkaniu drużynę z hiszpańskiej Valencii. Początek tej konfrontacji zaplanowano 13 grudnia o godzinie 20:00.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Polonia Warszawa 75:50 (23:15, 22:14, 14:13, 16:8)
Lublin: Ullmann 16, Zięmborska 15, Gustavsson 13, Shook 11, Goss 9, Burton 6, Ziętara 3, Adamczuk 2, Fiszer, Kalenik, Goszczyńska, Nassisi
Warszawa: Wells 13, Williams 10, Preihs 10, Pawłowska 6, Leszczyńska 6, Crymble 3, Sklepowicz 2, Masłowska, Berezowska, Janczak, Batura
Sędziowali: Michał Kuzia, Jean Sauveur Ruhamiriza, Maria Tatar
Widzów: 532
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.