reklama
reklama

Kraj: Rok Czarnka jako ministra edukacji i nauki. Szef resortu nie widzi porażek, nauczyciele innego zdania

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marcin Kusyk/Tygodnik Wspólnota

Kraj: Rok Czarnka jako ministra edukacji i nauki. Szef resortu nie widzi porażek, nauczyciele innego zdania - Zdjęcie główne

Przemysław Czarnek | foto Marcin Kusyk/Tygodnik Wspólnota

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Niedługo minie rok odkąd Przemysław Czarnek został ministrem edukacji i nauki. Polityk uważa, że przez cały rok bycia ministrem nie odniósł żadnych porażek, a na swoim koncie ma tylko sukcesy. Odmiennego zdania jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który szykuje demonstrację, aby pokazać, że nie zgadza się na pomysły ministra.
reklama

Minister "porażek nie widzi żadnych"

Przemysław Czarnek - były wojewoda lubelski, 19 października zeszłego roku został ministrem edukacji i nauki. W związku z tym, w miniony wtorek (5 października) na konferencji prasowej został zapytany o swój największy sukces i porażkę podczas pierwszego roku bycia ministrem. Odpowiedział, że "porażek nie widzi żadnych”, po czym przeszedł do sukcesów.

- Realizuję wszystkie punkty, które założyłem sobie zaraz na początku urzędowania i które przedstawiłem kierownictwu mojego ugrupowania, przede wszystkim panu premierowi. Punkt po punkcie wszystkie punkty są realizowane. Nie ma ani jednego punktu, który nie byłby zrealizowany albo nie byłby w fazie realizacji - mówił Przemysław Czarnek.

Wśród sukcesów wymienił tzw. pakiet wolności akademickiej, zmianę punktacji czasopism naukowych, programy wspomagania dzieci i młodzieży po COVID-19 i "Poznaj Polskę”.

Nauczyciele są innego zdania

Jednak Związek Nauczycielstwa Polskiego ma inne zdanie na temat pracy szefa resortu. Według ZNP realizacja zamierzeń MEiN prowadzi do: utrzymania uzależnienia wynagrodzenia nauczycieli od woli parlamentarzystów; faktycznego zamrożenia wysokości dodatków na minimalnym poziomie; braku kontroli osiągania przez nauczycieli średnich wartości wynagrodzenia oraz likwidacji dodatku uzupełniającego; masowych zwolnień nauczycieli i ograniczania wymiaru zatrudnienia nawet do wymiaru poniżej 1/2 etatu, w związku ze wzrostem pensum o 4 godziny; destabilizacji trwałości stosunku pracy; wprowadzenia nowych "godzin karcianych”; zmniejszenia odpisu na zfśs, co może oznaczać likwidację świadczenia urlopowego; zmniejszenia środków finansowych na dodatek wiejski; ograniczenia wymiaru urlopu wypoczynkowego.

Dlatego 9 października pod siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie ZNP zorganizuje protest.

- Walczymy o prestiż i godność zawodu nauczyciela i dobrą jakość edukacji - mówił w trakcie wtorkowej (5 października) konferencji prasowej, Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

Chodzi m.in. o to, że niedawno minister zaproponował nauczycielom podniesienie pensum z 18 do 21 godzin. Jednocześnie nauczyciel przez osiem godzin powinien być do dyspozycji szkoły, aby wziąć udział np. w radach pedagogicznych czy indywidualnych spotkaniach z rodzicami uczniów. ZNP wylicza, że sprowadza się to do 22-wzrostu czasu pracy przy 24-procentowym wzroście wynagrodzeń. A nauczyciele chcą realnych podwyżek i powiązania systemu wynagrodzeń ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. W ten sposób nauczyciel dyplomowany zarabiałby o 1122 zł więcej, nauczyciel mianowany o 965 zł, stażysta i kontraktowy o 842 zł.

Kilka demonstracji zamiast jednej

W trakcie konferencji prasowej prezes ZNP wyjaśnił, że zorganizowanych zostanie kilka demonstracji. Zmiana formuły protestu ma związek z decyzją wojewódzkiej stacji epidemiologiczno-sanitarnej. Z uwagi na pandemię COVID-19, sanepid zgodził się na zgromadzenie liczące maksymalnie do 150 osób.

CZYTAJ TAKŻE: Protest nauczycieli

- Zgłosiliśmy kilka manifestacji i mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, by się odbyły. Będzie to kilka zgromadzeń, które mieszczą się w granicach prawa - zapewnił Broniarz. - One mają dać wyraźny sygnał, że ZNP nie aprobuje propozycji, które zawarte są w planach ministra edukacji. Nasz sprzeciw budzi radykalizm przedstawionych przez resort edukacji zmian dotyczących awansu zawodowego, pensum, czasu pracy nauczycieli, sfery ekonomii i wynagrodzeń. Nie zawierają one żadnych działań na rzecz poprawy warunków pracy nauczyciela - stwierdził.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama