reklama

Mateusz Stolarski (trener Motoru Lublin): Byłbym idiotą, gdybym powiedział, że jesteśmy bardzo zdenerwowani

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Mateusz Stolarski (trener Motoru Lublin): Byłbym idiotą, gdybym powiedział, że jesteśmy bardzo zdenerwowani - Zdjęcie główne

foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportPiłkarze lubelskiego Motoru zremisowali 2:2 na wyjeździe z mistrzami Polski. Jak wynik wywalczony z Lechem Poznań skomentował prowadzący żółto-biało-niebieskich Mateusz Stolarski?
reklama

Jeżeli przyjeżdżasz na stadion mistrza Polski, to pierwsze, o czym myślisz, to o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Mimo że Lech nie jest u siebie tak mocny jeśli chodzi o punkty, jak w poprzednim sezonie, to dalej jest to bardzo jakościowa drużyna. Prowadziliśmy 2:0 i wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą pod względem stworzonych sytuacji. Jest to pierwsze spotkanie Lecha na własnym stadionie w lidze, gdy "Kolejorz" generuje prawdopodobieństwo bramki poniżej jednej. Ze wszystkimi przeciwnikami dotąd Lech nabijał powyżej 1,5 gola i naprawdę kreował te sytuacje. W tym wypadku trafił do siatki dwukrotnie, natomiast nie mogę mieć dużych pretensji do swojego zespołu o ich stratę. Obie były bardzo wysokiej jakości. Oczywiście, można powiedzieć, że przy pierwszym uderzeniu Luisa Palm ktoś powinien skrócić, doskoczyć, czy zadbać o detale, ale to po prostu była świetna bramka, za którą należy dać aplauz. Przy golu na 2:2 Sergi Samper zachował się bardzo dobrze, bo był w obronie pola karnego i wybił futbolówkę, która zmierzała w światło bramki, wybijając ją na zewnątrz – tak jak chcemy. Jednak strzał z pierwszej piłki, bez kozła autorstwa  Joela Pereiry był bardzo dobrej jakości. Nie mam większych pretensji o stracone bramki, bardziej o to, że nie poszliśmy po gola na 3:2. Ten mecz różnił się od tego poprzedniego na Bułgarskiej, który odbył się w zeszłym sezonie. Parokrotnie zaprezentowaliśmy dobrą grę w piłkę. Dobrze otwieraliśmy grę od własnej bramki, płynnie przechodząc do fazy finalizacji i byliśmy dość groźni w kontratakach. O ile w pierwszej połowie częściej wyprowadzaliśmy piłkę od bramki, o tyle w drugiej mieliśmy swoje szanse po kontratakach. Często naprowadzaliśmy sytuacje trzy na dwa, cztery na trzy i uważam, że powinniśmy się pokusić o bramkę. Nie przypominam sobie mocno klarownej sytuacji na gola ze strony rywali po zmianie stron, może była taka jedna. My też takiej nie wykreowaliśmy. To, że Lech był zdecydowanie dłużej z piłką przy nodze, to każdy, kto przyjeżdża do Poznania, musi się z tym liczyć, że gospodarze będą mieć przynajmniej 60 procent posiadania. Byliśmy na to gotowi i nieźle broniliśmy. Reasumując, nie jesteśmy zadowoleni z remisu, bo prowadziliśmy 2:0. Jednak widząc, jak ta liga wygląda, jak jest mocno wyrównana i jakie są wyniki, to byłbym idiotą, gdybym powiedział, że jesteśmy bardzo zdenerwowani po zdobyciu jednego punktu w Poznaniu – podsumował spotkanie trener lubelskiego zespołu.

reklama

Następnie szkoleniowca poproszono o ocenę występu Portugalczyków Ivo Rodriguesa i Fabio Ronaldo, czyli odpowiednio asystenta i strzelca przy bramce na 2:0 dla Motoru. – Fabio brał udział przy dwóch bramkach. Przy samobójczym trafieniu to on dośrodkowywał, a potem sam trafił do siatki. Niestety, musiałem go zmienić ze względu na drobny uraz, który pojawił się w pierwszej połowie. Jeżeli skrzydłowy bierze udział przy dwóch golach, to znaczy, że jego występ był bardzo dobry. Jeśli chodzi o Ivo, to nasze kolejne dobre wzmocnienie. Jest w stanie utrzymać piłkę, nie tylko na własnej połowie, ale też na przeciwnika. Przez to możemy płynniej przechodzić od budowania przez własnych obrońców do ofensywy. Jak widać, gra praktycznie wszystko, od kiedy do nas dołączył, więc jest ważnym ogniwem – stwierdził Stolarski.

Opiekun zespołu z Lublina nie omieszkał także skomentować... stanu boiska na Enea Stadionie. – Nie ma co ukrywać, że murawa w Poznaniu nigdy nie stała na dobrym poziomie, ilekroć tu przyjeżdżałem. W tym przypadku przeszkadzała obydwu zespołom, szczególnie jak chcesz grać w ataku pozycyjnym, a przeciwnik stanie nisko, tak jak my musieliśmy. W zeszłym sezonie murawa pozwalała nam robić odbiory po przecięciu podania lub wygraniu pojedynku i kontratakować. Teraz nie chcieliśmy, żeby był taki plan, ale rywal nas do tego zmusił i uważam, że z tych kontr musimy zrobić więcej – powiedział 32-latek.

Stolarskiego zapytano także, jakie błędy w grze Lecha pozwoliły jego drużynie tak szybko objąć dwubramkowe prowadzenie. – Mieliśmy dobry plan na ten mecz i z tego wykreowaliśmy bramki. Ciężko mi oceniać mistrza Polski. Mam duży szacunek do tego, jak Lech chce grać w piłkę. Jeszcze raz podkreślam, że lepsza murawa na stadionie w Poznaniu sprawi, że to będzie bardzo groźny zespół. Gracie w ustawieniu 3-6-1, angażujecie dużo ludzi w środku boiska, a wasi stoperzy dobrze czują się z piłką i grają dużo podań między linie. Macie dużo zawodników do tego, żeby reagować po stracie, zbierać drugą piłkę lub bezpośrednio ją odbierać i grać za plecy. Jest wiele wypracowanych rzeczy. Bardzo cenię sztab "Kolejorza". Czasem przychodzą do nas zagraniczni trenerzy i nie wnoszą jakości, nie są lepsi, niż polscy szkoleniowcy. Natomiast w Lechu jest bardzo mocny i mądry sztab, który ma pomysł, dzięki temu zdobyliście tytuł i dalej gracie na trzech frontach, co jest na tym etapie sezonu dobrym osiągnięciem – zakończył.

reklama

Następny mecz czeka żółto-biało-niebieskich w sobotę, 8 listopada. Wówczas na Motor Lublin Arenę przyjedzie Wisła Płock. Początek spotkania z tym rywalem w ramach 15. kolejki ekstraklasy zaplanowano o godzinie 17:30.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo