reklama
reklama

Lublin: Radny o Marszu Równości: Byłem tam, ale nie jako zwolennik sodomii

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lublin: Radny o Marszu Równości: Byłem tam, ale nie jako zwolennik sodomii - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW sprawie niedawnego Marszu Równości, do władz miasta zwrócił się radny Stanisław Brzozowski, który wyjaśnił, że sam był na marszu "ale nie jako zwolennik sodomii". Podkreśli że kwestie orientacji seksualnej nie powinny być publicznie demonstrowane. Chce również wiedzieć ile kosztowało zabezpieczenie parady przez policję.
reklama

W październiku ulicami Lublina przeszedł III Marsz Równości, organizowany przez stowarzyszenie Marsz Równości w Lublinie, działające na rzecz osób LGBT. W tym roku odbył się pod hasłem "Przerażająco queerowo - idziemy dla tych, którzy się boją”. W paradzie wzięło udział ponad 1 tys. osób. W odróżnieniu od wcześniejszych marszów, było spokojnie i bez incydentów. Jedynymi kontrmanifestującymi były osoby z transperantami sugerującymi związek osób LGBT z pedofilią. Były również osoby modlące się.

reklama

W sprawie Marszu, radny miejski Stanisław Brzozowski (niezrzeszony, dawniej Prawo i Sprawiedliwość) skierował interpelację do władz miasta. Podkreślił, że sam był na wydarzeniu.

- Byłem tam, ale nie jako zwolennik sodomii, tylko uczestnik zgromadzenia modlitewnego i obserwator. Osobiście ubolewam nad tym, że dochodzi w Lublinie do takich wydarzeń, ponieważ uważam je za element agresji cywilizacyjnej i kulturowej tych, którzy chcą nasze społeczeństwo pozbawić właśnie tożsamości kulturowej. Mam podstawy żeby tak sądzić, ponieważ ten marsz lubelski jak i wiele innych w innych miastach były organizowane przy pomocy "turystyki sodomickiej". Dowodem na to może być chociażby udział ------- ------, który jak wiadomo w Lublinie nie mieszka - napisał Stanisław Brzozowski.

reklama

Radny zaznaczył, że ktoś przekazuje pieniądze na organizację, na dowiezienie "turystów", po to żeby jak podkreśla - "stworzyć społeczne przekonanie, że po pierwsze uczestnicy marszu walczą o wolność i równość, a po drugie, że takie marsze są rzeczą normalną, i społecznie akceptowaną". Jednocześnie poinformował, że homoseksualizm w Polsce przestał być karany w 1932 roku, a więc Jego zdaniem "każdy sodomita korzysta z wolności względem swoich preferencji seksualnych". Brzozowski uważa, że prawdopodobnie jednak nie chodzi o wolność, tylko o społeczną akceptację dla tego rodzaju zachowań seksualnych.

reklama

- Wydaje się, że nie można nikogo zmuszać do afirmacji czegoś co wzbudza obrzydzenie. Przytłaczająca większość mężczyzn czuje pociąg seksualny do kobiet i odwrotnie, przytłaczająca większość kobiet czuje pociąg seksualny do mężczyzn i takie są prawa natury. Tego nie da się zmienić nawet stosując terror poprawności politycznej. Wracając do kwestii ideologicznych to tego rodzaju demonstracje są elementem rewolucji, której celem jest przebudowa stosunków społecznych - napisał w interpelacji.

Dodał, że ta rewolucja zaczęła się w 1968 roku na zachodzie Europy, gdy w Polsce panował komunizm. Podkreślił, że cała sytuacja zmienił się po 1989 roku, a właściwie w 2004 roku, gdy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej.

reklama

- Część tzw. opozycji demokratycznejo proweniencji lewicowej szybko nawiązała kontakty z lewicującymi elitami intelektualnymi i politycznymi zachodniej Europy i rozpoczęła działalność mającą na celu włączenie Polski do tego nurtu rewolucji kulturalnej zachodniej. Tak naprawę to trzeba mówić o kontrkulturze, antykulturze, czy wręcz o powrocie do barbarzyństwa - stwierdził radny.

Brzozowski dodał też, że Europa zbudowała swoją cywilizację i kulturę opartą na klaycznej filozofii greckiej, tradycyji prawa rzymskiego i religii chrześcijańskiej. Podkreślił, że kultura to ogół wytoworów człowieka - materialnych i duchowych, a wzory myślenia i zachowania są kształtowane w kulturze i poprzez kulturę. 

- W przeciwieństwie do natury, która jest wynikiem dzieła stworzenia i posiada mechanizmy determinujące jej przetrwanie, kultura może być udziałem i wytworem człowieka myślącego. Zwierzęta nie wytworzyły kultury, ponieważ nie myślą i wystarczają im instynkty - napisał Brzozowski, dodając, że człowiek też ma naturę i instynkty, ale może też budować duchowość. - Zakładając teoretycznie, że orientacja sodomicka jest zgodna z naturą to nie ma powodu, ani z punktu widzenia prawnego, ani w kwestii akceptacji społecznej, aby demontracyjnie obnosić się z nią publicznie. 

Zdaniem radnego kwestie orientacji czy preferencji seksualnych powinny pozostać prywatną sprawą każdego człowieka. Dlatego uważa, że nie malogicznego uzasadnienia dla przeprowadzania takich demonstracji jak marsze równości. Do tego przekazał, że dla Niego, jako obserwatora całej parady, uderzające było to, że więcej było policji niż uczestników.

- Już ten fakt może skłaniać do wniosku, że tego rodzaju skłonności seksualne nie wzbudzają akceptacji osób heteroseksualnych, bo w innym przypadku, co najmniej kilka tysięcy Lublinian powinno się samorzutnie przyłączyć do demonstracji i żadna ochrona nie byłaby potrzebna, a już na pewno w takim wymiarze - stwierdził Brzozowski.

Na koniec poprosił o informację, jakie jednostki i z jakich miejscowości zostały ściągnięte do Lublina na marsz oraz jaki był koszt tej akcji policyjnej. 

Jeszcze nie ma odpowiedzi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama