Podopieczni trenera Goncalo Feio powrócili do ligowej rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy na spotkania reprezentacji Polski. Po raz pierwszy w obecnym sezonie w kadrze meczowej znalazł się Michał Żebrakowski. 26-letni napastnik miał w ostatnim czasie dużo problemów ze zdrowiem. W minionym sezonie pauzował przez ponad osiem miesięcy z powodu kontuzji. Licznik jego występów w poprzednich rozgrywkach zatrzymał się na 12 meczach i dwóch bramkach. Latem złapał kolejny uraz, ale wreszcie się z nim uporał, doszedł do optymalnej formy i podpisał nową umowę z klubem. Na placu gry zameldował się w drugiej połowie.
CZYTAJ TAKŻE: Rugbiści pokonali wicemistrzów Polski (ZDJĘCIA)
Do zdrowia powrócił także doświadczony Rafał Król, którego kontuzja wykluczyła na cztery ostatnie mecze. Natomiast w trakcie konfrontacji w Tychach boisko musiał opuścić z powodu urazu Przemysław Szarek. Środkowy obrońca schodził z murawy kiedy jego zespół przegrywał 0:1.
Gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy upływał początkowy kwadrans gry. Wynik otworzył Krzysztof Machowski, który w zaskakująco łatwy sposób przechytrzył w polu karnym dwóch zawodników Motoru i posłał piłkę obok stojącego między słupkami Łukasza Budziłka.
W 22. minucie żółto-biało-niebiescy mieli dogodną okazję, by doprowadzić do wyrównania. Jednak Bartosz Wolski nie zamienił dobrego podania od Piotra Ceglarza na gola, posyłając piłkę nad poprzeczką z kilku metrów.
CZYTAJ TAKŻE: Szczypiornistki zaczęły sezon od wygranej (ZDJĘCIA)
Niedługo potem "Motorowcy" przekonali się o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Na listę strzelców wpisał się bowiem Wiktor Żytek, który wygrał w polu karnym pojedynek powietrzny z Jakubem Lisem i strzałem głową trafił na 2:0. Tym samym lublinianie stracili dwie bramki przed przerwą po raz pierwszy za kadencji trenera Feio, któremu 19 września wybije rok pracy w klubie.
Motor przystępował do drugiej połowy, przegrywając różnicą dwóch goli, choć przed zejściem do szatni miał szansę na to, by złapać kontakt z rywalami. Jednak po główce Sebastiana Rudola zamykającego dośrodkowanie z rzutu rożnego, futbolówka jedynie ostemplowała poprzeczkę. Kolejne okazje bramkowe mieli również miejscowi, lecz brakowało im precyzji lub dobrymi interwencjami wykazywał się Budziłek.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarki zaprezentowały się kibicom (ZDJĘCIA)
Po zmianie stron drużyna z Lublina usilnie dążyła do zmiany rezultatu, mając dużą przewagę w posiadaniu piłki. W przeciwieństwie do pierwszej odsłony, podopieczni Goncalo Feio byli już w stanie oddać celny strzał na bramkę, ale ich starania nie przyniosły oczekiwanego efektu. Dlatego też, pomimo czterech zmian w wyjściowej jedenastce i kilku groźnych sytuacji w ofensywie, żółto-biało-niebiescy zeszli z murawy pokonani, notując drugą porażkę w trwającym sezonie.
Już w najbliższą sobotę "Motorowcy" zagrają na Arenie Lublin z Wisłą Kraków. Początek spotkania zaplanowano o godzinie 17:30. Jeszcze w tym tygodniu lubelski klub wydał oświadczenie, w którym wyjawił, że ma problemy z dostępem do stadionu przed nadchodzącą konfrontacją. – W związku z licznymi pytaniami kibiców dot. sytuacji związanej z rozgrywaniem meczów Ligi Konferencji Europy przez Zorię Ługańsk na Arenie Lublin, potwierdzamy, że MOSiR Lublin na podstawie wymogów UEFA zablokował dostęp zawodnikom oraz sztabowi trenerskiemu Motoru do korzystania ze stadionu oraz obiektów towarzyszących na dwa dni – 20 i 21 września, co powoduje gigantyczną uciążliwość dla naszego Klubu, zwłaszcza biorąc pod uwagę tak ważne zbliżające się mecze z Wisłą Kraków w 9. kolejce Fortuna 1. Ligi (23 września) oraz z Puszczą Niepołomice w ramach I rundy Fortuna Pucharu Polski (26 września). Staraniami obu stron podjęto decyzję o udostępnieniu Klubowi na ten czas innych obiektów MOSiR Lublin, co mamy nadzieję pozwoli na skuteczne przeprowadzenie mikrocyklu i przygotowań do najbliższych spotkań zespołu. Klub wierzy, że włodarze Areny Lublin wezmą pod uwagę podstawowy interes jej funkcjonowania, jaki przynosi piłkarska drużyna Motoru, zarówno dla MOSiR, jak i całej społeczności Lublina – czytamy w komunikacie.
CZYTAJ TAKŻE: Kapitan żużlowców: Wiemy, jak trudne są finały
GKS Tychy - Motor Lublin 2:0 (2:0)
Bramki: Machowski 14, Żytek 28
GKS: Kikolski – Dijaković (72 Wojtuszek), Nedić, Niewiarowski (62 Mikita), Błachewicz, Śpiączka (62 Rumin), Machowski, Radecki (63 Mystkowski), Żytek, Bieroński (90 Szpakowski), Tecław
Motor: Budziłek – Wójcik, Szarek (20 Rudol), Najemski, Palacz (46 Luberecki), Lis (46 Gąsior), Wolski, M. Król, Ceglarz, Rybicki (60 R. Król), Śpiewak (60 Żebrakowski)
Żółte kartki: Śpiączka, Mikita, Nedić, Żytek – Palacz, Gąsior, Wolski
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.