reklama
reklama

MKS FunFloor Lublin wypożyczył trzy szczypiornistki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

MKS FunFloor Lublin wypożyczył trzy szczypiornistki - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKlub 22-krotnych mistrzyń Polski zdecydował się wypożyczyć trzy rozgrywające. Dwie trafiły do Handball JKS-u Jarosław, natomiast jedna do Suzuki Korony Handball Kielce.
reklama

Na Podkarpacie przeniosły się Edyta Byzdra (na zdjęciu powyżej) oraz Julia Skubacz. Pierwsza z wymienionych ma 21 lat i przez ostatnie dwa sezony zaliczyła 14 spotkań w biało-zielonych barwach w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

– Cieszę się, bo wiem, że będę dostawała minuty na boisku. Czuję, że się tam rozwinę – mówi Byzdra, cytowana przez portal mkslublin.pl. – Nie chcę przesadnie wychwalać swoich umiejętności, ale pierwsza liga nie jest dla mnie. Chcę wchodzić na wyższy level. Chcę stawiać sobie wyzwania, sprawdzać się i stawać się coraz lepszą zawodniczką. By to zrobić, muszę zdobywać boiskowe doświadczenie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Myślę, że to dobry ruch z mojej strony i klubu – dodaje.

reklama

O rok starsza Skubacz grała jak dotąd tylko w pierwszoligowych rezerwach aktualnych wicemistrzyń kraju. Julka jest bardzo pracowitą i ambitną zawodniczką. Myślę, że poradzi sobie w tej drużynie. Trzymam za nią kciuki i sądzę, że jest na tyle przygotowana, że będzie dobrze. Trwa okres przygotowawczy, który na pewno da jej dużo. Umiejętności pozwalają jej myśleć o awansie sportowym. Wierzę, że po prostu da radę – twierdzi dotychczasowa trenerka Małgorzata Rola, która prowadzi MKS AZS UMCS Lublin.

reklama

Wypożyczona do kieleckiej Korony została natomiast 22-letnia Gabriela Tomczyk. Chciałam się rozwijać. Słyszałam, że w klubie jest bardzo fajny trener. To też mnie zachęciło do transferu. Kielce mają fajny, młody zespół, ze sporymi ambicjami przyznaje rozgrywająca.

Na zasadzie transferu definitywnego do Kielc przeniosła się natomiast rozgrywająca Weronika Janczarek. W poprzednich rozgrywkach występowała w I lidze, rzucając 30 bramek w 20 meczach. – Była u nas na testach pod koniec ubiegłego sezonu i pokazała się z dobrej strony. Jest dobrze wyszkolona technicznie, dobrze operuje piłką. Monika Marzec i Sabina Włodek wypowiadają się o niej w samych superlatywach. Ich opinie są dla mnie bardzo znaczące. Pamiętam też Weronikę z meczów przeciwko nam. Nie jest obdarzona znakomitymi warunkami fizycznymi, ale na środku rozegrania naprawdę daje radę – uważa Krzysztof Demko, członek zarządu Suzuki Korony Handball.

reklama

Wypożyczenia są ważnym elementem naszej polityki budowania drużyny – twierdzi wiceprezes lubelskiego klubu, Sabina Włodek. – Dziewczyny zaliczyły duży postęp i czas, by zrobiły kolejny krok. Edyta miała już okazję, by pokazać się w Orlen Superlidze, a Julia wciąż czekała na swoją szansę. W pierwszej drużynie biało-zielonych w najbliższym sezonie tych okazji nie miałyby dużo, a nam zależy na rozwoju naszych zawodniczek. JKS Jarosław jest również klasowym zespołem i doświadczenie, które tam zdobędą, może się dla nich okazać niezwykle istotne. Weronika i Gabrysia z kolei zagrają w Lidze Centralnej w barwach drużyny z Kielc. Życzymy im powodzenia i trzymamy za nie kciuki podkreśla.

reklama

Warto przypomnieć, że jeszcze w czerwcu na wypożyczenie do MKS Piotrcovii Piotrków Trybunalski trafiła bramkarka Karolina Sarnecka. 27-latka powróciła tym samym do klubu, z którego rok temu przeszła do ekipy biało-zielonych. – Znam to miejsce, znam zespół i dobrze się tu czuję. Mam nadzieję, że powrót okaże się dla mnie dobrym ruchem. Zobaczymy, co pokaże zbliżający się sezon, ale nie zamykam się na powrót do Lublina. Widzę dużo pozytywów w minionych rozgrywkach i dobrze wspominam czas w lubelskim klubie. Poznałam sporo fajnych dziewczyn. W tym doświadczone zawodniczki, jak Kinga Achruk, czy Weronika Gawlik. Bardzo dobrze mi się współpracowało z całym zespołem, ale jednak trochę brakowało regularnego grania – mówi szczypiornistka, która w poprzednim sezonie pojawiła się na parkiecie co prawda 20 razy, ale zazwyczaj w dość krótkim wymiarze czasowym.

Pierwszy zespół MKS FunFloor aktualnie przygotowuje się do nowego sezonu podczas zgrupowania na Słowacji. W najbliższy weekend podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej rozegrają turniej w Michalovcach. Lublinianki zmierzą się tam z miejscową Juventą, ale także czeską Slavią Praga, Galiczanką Lwów (Ukraina), węgierską Albą Fehervar i Yellow Winterthur ze Szwajcarii. Na start rozgrywek ligowych biało-zielone muszą poczekać jeszcze miesiąc.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama