- Zabrakło nam jednego punktu w tabeli do tego, by dostać się do play-offów, więc chcemy pokazać, że potrafimy grać w siatkówkę, wygrywać i zdobyć dziewiąte miejsce - mówił przed spotkaniem Jan Nowakowski, środkowy LUK-u. Lublinianie zaczęli niedzielną konfrontację w województwie podlaskim od porażki 24:26. Żółto-czarni przez dużą część otwierającej partii mieli dwa-trzy punkty przewagi i jako pierwsi wywalczyli piłkę setową. Mimo wszystko to gospodarze objęli prowadzenie, a wygraną w pierwszej odsłonie przypieczętował blokiem Cezary Sapiński.
Podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka poprawili sobie nastroje w następnym secie, w którym doprowadzili do remisu w meczu. Duża w tym zasługa przede wszystkim dużo punktującego tercetu Mateusz Malinowski-Wojciech Włodarczyk-Jakub Wachnik.
Przegrana druga odsłona podziałała bardzo mobilizująco na miejscowych, którzy szybko zbudowali przewagę w kolejnej partii. I choć w pewnym momencie prowadzili już 15:9, to ambitnie grający zespół z Lublina zniwelował większość strat. W końcówce jednak górą byli suwalczanie.
Następnie żółto-czarni walczyli o to, żeby doprowadzić do tie-breaka, ale finalnie musieli uznać wyższość gospodarzy. MVP meczu wybrano wspomnianego już wcześniej Sapińskiego, który rozgrywał bardzo dobre zawody.
CZYTAJ TAKŻE: Efektowna wygrana Motoru z rezerwami Lecha Poznań
Już w najbliższy wtorek LUK będzie miał okazję do rewanżu przed własną publicznością. Początek meczu zaplanowano 18 kwietnia o godzinie 20:30. Dokładnie miesiąc wcześniej lublinianie pokonali Ślepsk w hali Globus w stosunku 3:1.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.