reklama
reklama

Jan Nowakowski (Bogdanka LUK Lublin): Chemia między nami zdecyduje o tym, jaki będzie wynik

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KK

Jan Nowakowski (Bogdanka LUK Lublin): Chemia między nami zdecyduje o tym, jaki będzie wynik - Zdjęcie główne

foto KK

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportRozmawiamy ze środkowym Bogdanki LUK Lublin, Janem Nowakowskim. Nadchodzący sezon będzie dla 29-letniego trzecim w żółto-czarnych barwach.
reklama

Kiedy wznowiliście pracę po okresach urlopowych?
Spotkaliśmy się w ubiegły czwartek. Zaczęliśmy, jak co roku, badaniami. Teraz część zespołu w zasadzie tylko "pomaga" w przygotowaniach do turnieju PreZero Grand Prix 2023. Po powrocie z imprezy w Gdańsku, około 21 sierpnia, przystąpimy do właściwych treningów przed nowym plusligowym sezonem.

Poznaliście już wizję gry nowego trenera, Massimo Bottiego?
To dopiero przed nami. Trenerzy dzielą się takimi kwestiami dopiero w trakcie przygotowań podczas treningów techniczno-taktycznych, gdzie rzeczywiście uczymy się grać ze sobą. Takich tematów nie porusza się szerzej na obecnym etapie. Przed nami z pewnością jeszcze wiele rozmów i odpraw z nowym trenerem.

Wasza gra z pewnością będzie wyglądała inaczej niż w poprzednim sezonie, chociażby z racji liczby zmian, do jakich doszło w składzie przed nadchodzącym sezonem.
Dokładnie. Szatnia jest odświeżona, częściowo także odmłodzona. Budowa tego składu była wizją trenera Mieszko Gogola, który zmienił zdanie w trakcie lata i Massimo Botti przejął po nim schedę. Na pewno wszystkie ruchy kadrowe wpłyną na naszą grę i mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak najlepiej.

Jakie miałeś dotychczas doświadczenia z zagranicznymi trenerami?
Miałem do tej pory przyjemność pracy z trenerami Vitalem Heynenem i Stephanem Antigą. To nazwiska, których na pewno nikomu nie trzeba przedstawiać, ponieważ największe sukcesy reprezentacji Polski były odnoszone właśnie za ich kadencji. Nie mogę się wypowiedzieć inaczej, niż w samych superlatywach. Większość swoich aktualnych umiejętności siatkarskich zawdzięczam tym dwóm szkoleniowcom. Natomiast trener Dariusz Daszkiewicz bezgranicznie zaufał mi w stu procentach i pozwolił grać oraz szlifować wiele elementów, których nauczyli mnie wspomniani wcześniej szkoleniowcy.

Część kibiców poddaje w wątpliwość, czy Massimo Botti poradzi sobie w pierwszej pracy trenerskiej poza ojczyzną. Chyba podane przez ciebie przykłady świadczą o tym, że nie należy się obawiać pracy z zagranicznymi szkoleniowcami?
Zdecydowanie nie. Niezależnie od tego, czy stanowisko trenera zajmuje Polak, czy obcokrajowiec, to przede wszystkim musi on być dobry w swoim fachu. Paszport nie ma w tym przypadku znaczenia. Myślę, że Massimo Botti jest dobrym trenerem i udowodni to w najbliższym sezonie. Na pewno trzymam za niego kciuki i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby spełnić jego wizję gry w siatkówkę.

Poza zagranicznym trenerem w klubie pojawili się także zawodnicy-obcokrajowcy z dużymi nazwiskami, zwłaszcza jak na lubelską skalę. Gra z nimi będzie ciekawym doświadczeniem?
Niewątpliwie. Fajnie się ogląda ich w telewizji. W trakcie sezonu pokażą, jak odnajdują się w realiach PlusLigi. Wierzę, że wszystko będzie w porządku.

Na papierze skład wygląda na mocniejszy niż ten w ubiegłym sezonie?
Tak mi się wydaje, ale chemia między nami zdecyduje o tym, jaki będzie wynik. Mam nadzieję, że oczywiście rezultat będzie lepszy. Choć trzeba pamiętać, że wszystko zweryfikuje parkiet. 

Można powiedzieć, że trzon składu z poprzednich rozgrywek został zachowany. To może okazać się pomocne dla nowych zawodników w kontekście ich aklimatyzacji?
Tak. Wystarczy, że trzech-czterech graczy zna się i lubi, to już reszta się podłączy. Gorzej jest w sytuacjach, gdy zespoły są wymieniane w stu procentach. Co prawda, zdarza się to rzadko, ale czasem bywały takie przypadki. Teraz mamy grupę zawodników, która ze sobą dobrze funkcjonuje. Poza tym, z większością tworzącą nowy skład już właściwie w przeszłości grałem. To nie będą jakieś ogromne nowości i tego, czy znajdziemy wspólny język, nie należy rozpatrywać jako niewiadomej. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony na tę współpracę.

Biorąc pod uwagę ogół transferów, to chyba zapowiada się bardzo ciekawy sezon?
Jako zawodnicy PlusLigi wszyscy z roku na rok powtarzamy, że z każdym kolejnym rokiem rozgrywki są coraz mocniejsze. I tak po prostu jest. Poziom sportowy jest naprawdę bardzo wysoki, co np. pokazują nasi przedstawiciele w Lidze Mistrzów. Czołowe polskie drużyny są obecnie jednymi z najlepszych na świecie. Reszta ligi również podąża za tym trendem. Na pewno nie dojdzie do takiej sytuacji, że jakikolwiek zespół odniesie w tym sezonie łatwe zwycięstwo 3:0 i po godzinie gry już będzie gotowy do drogi w autokarze. Spodziewamy się trudnych spotkań i walki w każdym secie.

Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w Lublinie teraz już zapewne będzie duży głód tego, żeby awansować do play-offów?
W poprzednim sezonie zabrakło nam jednego punktu, by znaleźć się w najlepszej ósemce. Dlatego pewnie teraz każdy z zawodników, który został w klubie na dłużej, będzie miał co mecz z tyłu głowy myśl, że finalnie jeden punkt może o wszystkim zaważyć. Myślę więc, że nawet jeśli będziemy naprawdę zmęczeni w tie-breaku, to i tak spróbujemy znaleźć dodatkowe pokłady sił "z wątroby", żeby przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

To na koniec spytam, jakie są twoje przewidywania na siatkarskie mistrzostwa Europy, które rozpoczną się pod koniec sierpnia?
Chciałbym oczywiście, żeby nasza kadra zdobyła złoto i życzę im tego z całego serca. Jednak wiem, że to bardzo wymagający turniej, w którym jest dużo gry z bardzo dobrymi zespołami. Wiadomo, że wśród faworytów są jak zawsze Włosi, Serbowie też nie odpuszczą, a Słowenia zawsze była dla nas trudnym rywalem. Nie pokuszę się o typy, ale kibicuje Biało-czerwonym.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama