reklama
reklama

Bartosz Wolski szybko stał się ważnym ogniwem Motoru Lublin

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Bartosz Wolski szybko stał się ważnym ogniwem Motoru Lublin - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Bardzo dobre wejście do Motoru Lublin notuje sprowadzony latem pomocnik Bartosz Wolski. 26-letni piłkarz ma już na swoim koncie dwie bramki w żółto-biało-niebieskich barwach. I coraz trudniej wyobrazić sobie ofensywną akcję lubelskiej drużyny bez udziału tego zawodnika.
reklama

Wolski trafił do Motoru prawie dwa miesiące temu, po wywalczeniu przez zespół awansu na zaplecze krajowej elity. W poprzednim sezonie to właśnie na tym poziomie zaliczył 33 występy w barwach Stali Rzeszów, ale nie przyjął oferty nowego kontraktu w stolicy Podkarpacia. Ogółem Fortuna I liga jest temu zawodnikowi bardzo dobrze znana. Jak dotąd rozegrał w niej 131 spotkań, w których strzelił dziewięć bramek i zapisał na swoim koncie 12 asyst.

Na inaugurację trwającego sezonu gracz pochodzący z Aleksandrowa Kujawskiego nie znalazł się w kadrze meczowej Motoru z uwagi na drobne problemy zdrowotne. Natomiast już tydzień później wszedł na boisku z ławki rezerwowych i zdobył zwycięskiego gola w starciu przeciwko Lechii w Gdańsku (ZOBACZ TUTAJ). – Wiadomo, że każdy chciałby tak zadebiutować w nowym zespole i mi się tu udało. Jednak zdobyłem tę bramkę dzięki drużynie, bo cały zespół ją wypracował, więc mogę tylko podziękować kolegom – przyznał po końcowym gwizdku Wolski przed kamerami Polsatu Sport.

Dwa kolejne mecze ligowe 26-latek zaczynał już w wyjściowym składzie. W miniony weekend trafił do siatki w Niecieczy, zapewniając Motorowi prowadzenie z tamtejszą Bruk-Bet Termaliką. Ostatecznie żółto-biało-niebiescy wygrali na wyjeździe 2:0. – Byliśmy konsekwentni przez całe spotkanie i to przyniosło nam wiele okazji bramkowych. Zdobyliśmy dwa gole i choć mogło być ich więcej, to tyle wystarczyło, żeby zwyciężyć – podsumował krótko pomocnik, który wykorzystał przy bramce dobre podanie od Piotra Ceglarza (ZOBACZ). Wkład Wolskiego w wygraną docenili kibice żółto-biało-niebieskich, którzy w klubowych mediach społecznościowych wybrali pomocnika najlepszym zawodnikiem spotkania.

Już po raz trzeci w obecnym sezonie "Motorowcy" wygrali, grając przy tym na zero "z tyłu". Wolski zdaje sobie sprawę z tego, że skuteczna gra w defensywie jest w wielu przypadkach kluczem do zwycięstwa na poziomie pierwszoligowym. – Wiemy, że jeżeli utrzymamy czyste konto przez większą część meczu, to prędzej czy później pojawią się dla nas sytuacje bramkowe – tłumaczy wychowanek Elany Toruń.

Jak dotąd z sześciu zawodników sprowadzonych do Motoru obecnego lata, to właśnie ten grający na koszulce z numerem 68 zrobił na sympatykach lubelskiego zespołu największe wrażenie. W samych superlatywach o swoim ofensywnym pomocniku wypowiada się także trener Goncalo Feio. – To jest piłkarz, który powinien grać w ekstraklasie. Nie gra, bo różnie się układają kariery, a oceny umiejętności i możliwości danego piłkarza w Polsce nie są do końca sprawiedliwe. Życzę mu tego, żeby z tą drużyną, albo jeżeli nie uda się z Motorem, kiedyś sam, zagrał w elicie, bo na to zasłużył. Można go chwalić nie tylko za to, co robi z piłką, bo jest bardzo efektowny, ma ostatnią tercję, kluczowe podanie czy stały fragment. Z drugiej strony, jak w przypadku każdego innego piłkarza w tym zespole, jego gra zaczyna się od pracy, którą wykonuje bez piłki. I proszę, żebyście mi w to uwierzyli lub sami przeanalizowali, że on robi tego sporo – chwalił niedawno "Wola" portugalski szkoleniowiec.

W następny weekend 26-latka oraz cały zespół Motoru czekają derby Lubelszczyzny z Górnikiem Łęczna. Początek meczu na Arenie Lublin zaplanowano 19 sierpnia o godzinie 17:30. Nadchodzące spotkanie powinno mieć wyjątkową otoczkę. Rywalizację będzie mogło zobaczyć z trybun 14 tysięcy kibiców (SZCZEGÓŁY), a kibice obu klubów sympatyzują ze sobą. Na cztery dni przed pierwszym gwizdkiem wejściówki nabyło już ponad osiem tysięcy widzów. W dodatku w sobotę odbędzie się pierwsza ligowa potyczka żółto-biało-niebieskich i zielono-czarnych od 13 lat. Czy te okoliczności sprawiają, że u zawodników pojawia się dodatkowy dreszczyk emocji? – Nastawiamy się po prostu tak, jak na każdy kolejny mecz. Przygotujemy się do niego w normalnym trybie, bo niezależnie od tego, czy chodzi o derby, czy nie, to stawka jest zawsze taka sama, czyli trzy punkty – kończy Bartosz Wolski.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama