reklama
reklama

Goncalo Feio (trener Motoru Lublin): Trybuny mają trochę mniej zapału, niż my

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Goncalo Feio (trener Motoru Lublin): Trybuny mają trochę mniej zapału, niż my - Zdjęcie główne

foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Piłkarze lubelskiego Motoru przeżywają trudne tygodnie. W ostatnich pięciu spotkaniach żółto-biało-niebiescy zeszli z boiska pokonani. Pomimo serii słabych wyników drużyny wciąż broni jej szkoleniowiec, Goncalo Feio.
reklama

"Motorowcy" zaczęli obecny sezon w kapitalnym stylu. W pierwszych pięciu meczach zanotowali cztery zwycięstwa i remis, tracąc tylko trzy gole przy ośmiu strzelonych. I choć w sierpniowych derbach regionu z Górnikiem Łęczna podopieczni trenera Goncalo Feio doznali porażki, to następnie wygrali dwa starcia z rzędu. Dzięki temu po siedmiu kolejkach zajmowali drugą pozycję w tabeli, z taką samą liczbą punktów, co liderująca Odra Opole. Od tamtej pory lublinianie nie poprawili swojego dorobku i rozpoczęli passę porażek. Począwszy od konfrontacji w Tychach, Motor zdobył zaledwie dwie bramki i stracił aż 12 w pięciu rywalizacjach. W miniony weekend Rafał Król i spółka ulegli na własnym stadionie Miedzi Legnica 1:3.

Słabsze rezultaty odbiły się na frekwencji na Arenie Lublin. Biorąc pod uwagę wyłącznie mecze Fortuna I ligi, żółto-biało-niebiescy rozegrali jak dotąd u siebie sześć spotkań. Na inaugurację rozgrywek z Zagłębiem Sosnowiec na trybunach zasiadło 9476 kibiców. Podczas konfrontacji z GKS-em Katowice na lubelskim stadionie pojawiło się zaś 8973 obserwujących. Największym zainteresowaniem cieszyły się derby z Górnikiem Łęczna, które obejrzało 13 994 fanów obu drużyn. Następny mecz ze Stalą Rzeszów zgromadził natomiast 9682 osób. Z kolei rywalizację z krakowską Wisłą śledziło 11 827 widzów. Niedzielna potyczka z legniczanami przyciągnęła już tylko 5116 kibiców.

Rozczarowania spadkiem frekwencji nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej Goncalo Feio. – Dziękuję kibicom, którzy przyszli nas wspierać. Jest mi przykro za tych, którzy nie przyszli, bo to oznacza, że są bardzo ograniczeni, albo mają problem z pamięcią. W imieniu swoim i drużyny dziękuje za wsparcie w trudnym momencie – powiedział portugalski trener. Do tej pory mecze z udziałem żółto-biało-niebieskich przyciągnęły na Arenę łącznie 59 068 kibiców, co daje średnio 9845 osób na mecz. To drugie miejsce pod względem frekwencji na wszystkich pierwszoligowych stadionach. Co ciekawe, aż dziewięć klubów Ekstraklasy nie może się pochwalić takim wynikiem.

Nie od dziś wiadomo, że nie tylko w Lublinie wyniki determinują liczbę widzów na trybunach. Można było więc przypuszczać, że po serii słabszych rezultatów Arenę zacznie odwiedzać mniej fanów. Szkoleniowiec Motoru broni jednak swoich podopiecznych. Taki przekaz płynie nie tylko z jego wypowiedzi dla mediów, ale także ze słów wypowiadanych w stronę najwierniejszych sympatyków zespołu. Widać to dobrze na poniższym materiale z meczu z Miedzią (od 12 min 13 sek):

My wychodzimy na mecz z taką samą chęcią, jak w pierwszej kolejce. Trybuny mają trochę mniej zapału, niż my. Niestety. Nie winię ich za to, bo mamy gorsze wyniki i jest mniej entuzjazmu. Są jednak stadiony w Polsce, gdzie tak nie jest. Chciałbym, żeby w Motorze też tak było. Wierzyłem i dalej wierzę, że ku temu jest potencjał. To nie jest problem energii czy zapału. Jakości? Przeżyłem z tymi chłopakami rzeczy nieprawdopodobne i obiecałem drużynie, że jak zrobią awans, to dostaną szanse w pierwszej lidze. Mamy dużo wad, ale jestem słownym człowiekiem. Nic nie jest wieczne, praca trenera, piłkarza, każdy walczy o swój byt. To normalne w sporcie. Ta drużyna robi wszystko, żeby osiągać, jak najlepsze wyniki. Wierzę w ten zespół, byłem przekonany, że wygramy, a rzeczywistość okazała się inna. Wierzę ze względu na to, co widzę na co dzień. Zawodnicy potrafią grać w piłkę i są w stanie wygrywać w tej lidze. Już to udowodnili. Z punktu widzenia gry patrzmy w oczy każdemu. Mam ogromny szacunek dla chłopaków i będę w nich wierzył. Mamy osiem meczów przed sobą i to są moi żołnierze. Na tę chwilę nie zmieniłbym ich na żadnych innych – zapewniał Feio po końcowym gwizdku niedzielnej potyczki.

Natomiast przed meczem 33-latek przypominał, jak długą drogę przeszedł z lubelskim zespołem, począwszy od rozpoczęcia pracy w klubie poprzedniej jesieni. Dziś wydaje się tragedią, że jesteśmy na szóstym miejscu w pierwszej lidze, tylko że rok temu byliśmy na ostatniej lokacie poziom niżej – stwierdził.

Z uwagi na przerwę reprezentacyjną następny mecz czeka żółto-biało-niebieskich dopiero 20 października. Przygotowania do tego spotkania rozpoczną się już w najbliższą środę. – Mamy wtedy dwa treningi, tak samo w czwartek, a w sobotę zagramy sparing z Radomiakiem. W niedzielę będzie regeneracja. Od poniedziałku treningi, a w piątek gramy w Głogowie. Nie możemy zwariować, szukamy rozwiązania, ale problemem drużyny nie jest etos pracy jej sposób, charakter, czy atmosfera – przyznał Feio.

Zanim dojdzie do wyjazdowej konfrontacji z Chrobrym Głogów, trenera Motoru czeka udział w posiedzeniu Komisji Dyscyplinarnej Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wszystko z powodu wydarzeń, które miały miejsce w marcu. Feio miał zaatakować wtedy werbalnie ówczesną rzeczniczkę prasową Paulinę Maciążek oraz rzucić kuwetą w ówczesnego prezesa klubu, Pawła Tomczyka (więcej TUTAJ), za co otrzymał od PZPN karę w zawieszeniu (SZCZEGÓŁY). W lipcu Najwyższa Komisja Odwoławcza przekazała Komisji Dyscyplinarnej do ponownego rozpatrzenia sprawę związaną z Portugalczykiem. Z przekazów medialnych wynika, że temat wróci właśnie w najbliższy czwartek.

Feio, zapytany o tę kwestię podczas niedawnego spotkania z mediami, skwitował lapidarnie: Zawsze wierzę w sprawiedliwość, nie pozostaje mi nic innego. Myślę, że udowodniłem, jakim jestem trenerem i człowiekiem. Czyny mówią więcej niż słowa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama