Jak oceniasz dotychczasowe sparingi przed nadchodzącym sezonem? Pierwszy z nich raczej nie poszedł po waszej myśli, ale później już chyba było dużo lepiej?
Rzeczywiście, na początek przegraliśmy 1:3 z Avią Świdnik i było to pierwsze nasze wspólne spotkanie. Rywale byli na kilka dni przed startem ligi, natomiast my dopiero na początku okresu przygotowawczego. Znajdowaliśmy się więc na dwóch różnych biegunach. Dużo lepiej to wyglądało z ukraińskim klubem Epicentr-Podolany oraz w Rzeszowie z Asseco Resovią. Natomiast podczas ostatniego turnieju w Kozienicach nasza postawa wyglądała naprawdę fajnie. Oczywiście mamy jeszcze parę rzeczy do poprawy, ale zmierzamy w dobrym kierunku. Dwa mecze wygrane po 3:0 w miniony weekend to olbrzymia motywacja do dalszej pracy.
CZYTAJ TAKŻE: Polki zdobyły w Lublinie wicemistrzostwo świata
Nadal nie trenujecie w pełnym składzie?
Brakuje nam tylko jeszcze naszego libero z reprezentacji Brazylii, Thalesa Hossa, który obecnie występuje w swojej drużynie narodowej. Z tego, co wiem, to pojawi się w Lublinie na około 10 dni przed rozpoczęciem sezonu. Tak więc na próbie generalnej przed nowymi rozgrywkami, czyli turnieju Bogdanka Volley Cup, kibice powinni go już zobaczyć w hali Globus.
Jak do tej pory przebiegają twoja adaptacja i formowanie się nowego zespołu?
Bardzo sprawnie. Trener ma na to bardzo fajny pomysł, a wszyscy są bardzo chętni do pracy i przede wszystkim zdrowi. Można powiedzieć, że okres przygotowawczy przebiega po naszej myśli. Sezon zbliża się coraz większymi krokami i nie możemy się go doczekać.
CZYTAJ TAKŻE: Za zespołem siatkarzy kolejne sparingi
Miałeś wcześniej do czynienia z włoskimi szkoleniowcami? Czy spojrzenie trenera Massimo Bottiego na siatkówkę różni się od tych, które wcześniej poznałeś?
Wiadomo, że każdy trener ma swoje przyzwyczajenia i na pewne kwestie zwraca szczególną uwagę. Trener jest wymagający, cały czas aktywny w zajęciach. Ważne są dla niego asekuracja czy obrona. Pierwszy raz pracuje z Włochem, ale nie dostrzegam dużych różnic w porównaniu z poprzednimi szkoleniowcami.
* Maciej Krysiak urodził się 7 stycznia 1999 roku, mierzy 192 cm wzrostu i waży 84 kg. Jego zasięg w ataku wynosi 355 cm, natomiast w bloku o 20 cm mniej. Do tej pory bronił barw ośmiu klubów. Na początku było to LKPS Borowno, następnie Exact Systems Norwid Częstochowa, Jastrzębski Węgiel U19, Krispol Września, czeski Black Volley Beskydy, STS Olimpia Sulęcin oraz BKS Visła Proline Bydgoszcz. W ostatnim z wymienionych zespołów w minionym sezonie zdobywał średnio 15,61 punktów na mecz, będąc jedną z gwiazd zaplecza krajowej elity. Nie dziwi więc fakt, że aż dziesięciokrotnie był wybierany najlepszym zawodnikiem poszczególnych spotkań.
– Dołącza do nas siatkarz, który zapewni nam odpowiednią jakość na treningach. Głęboko wierzymy, że sprosta także wszystkim zadaniom, które zostaną mu powierzone w trakcie meczów. Maciej zasłużył na szansę debiutu w PlusLidze. Cieszymy się, że to my będziemy mieli okazję przedstawić go siatkarskiej elicie. Dołożymy wszelkich starań, by stworzyć mu odpowiednie warunki do rozwoju, będąc przekonanymi, że odpłaci nam za to rosnącą jakością – powiedział po ogłoszeniu transferu prezes Krzysztof Skubiszewski, cytowany przez klubowy portal.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.