Podobnie, jak w poprzednich latach sprawdzamy na łamach "Wspólnoty" jak wygląda kwestia liczby porodów na poszczególnych porodówkach w województwie lubelskim. Zresztą, o tym temacie piszemy regularnie. I niestety, nie są to informacje napawające optymizmem.
Na podstawie danych od lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia
Liczba urodzeń w regionie spada drastycznie. Według danych od lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w ub.r. w szpitalach w naszym województwie odnotowano 11,5 tys. porodów. Jeśli zestawimy to z danymi choćby sprzed pięciu lat, zobaczymy, że mamy do czynienia z gigantyczną zmianą. Jeszcze w 2020 roku było u nas 16,6 tys. porodów, co oznacza spadek o ponad 30 proc. w tak krótkim czasie. Nie ma tu mowy o jednorocznej anomalii - liczba porodów spada regularnie, co roku.
Specjalistycznie przy Jaczewskiego
Według danych od NFZ-u, w ub.r. najwięcej dzieci przyszło na świat w trzech lubelskich szpitalach. Prawie 2 tys. porodów było w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Lublinie, który oddziały położnicze ma zarówno przy al. Kraśnickiej, jak i przy ul. Lubartowskiej. Niewiele mniej porodów przyjęto w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie przy ul. Jaczewskiego.
- Warto pochylić się nad tym, co zrobić, by liczba urodzeń nie spadała. Przełóżmy mniejszą liczbę porodów na wyższą jakość świadczeń, lepsze warunki, większą empatię, bardziej wnikliwą opiekę. Jeżeli jeszcze niedawno położna miała pod opieką sześć pacjentek tuż po porodzie w sali, a teraz będzie miała trzy, będzie mogła im poświęcić więcej czasu. Jeżeli pacjentka będzie miała bardzo dobre doświadczenia z pierwszego porodu, będzie bardziej skłonna do zdecydowania się na kolejną ciążę i poród. To jest wkład, który my, jako medycy, możemy zapewnić - mówi prof. zw. dr hab. n. med. Bożena Leszczyńska-Gorzelak, kierownik Oddziału Położnictwa, Perinatologii i Chorób Kobiecych w USK nr 4 w Lublinie (fot. Dominik Smagała)
- Zmieniła się struktura, jeśli chodzi o rodzące pacjentki. Mamy mniej ciąż fizjologicznych, natomiast proporcjonalnie zwiększa się liczba rodzących u nas pacjentek z ciężką patologią ciąży. Wynika to z tego, że jesteśmy jedynym tak wieloprofilowym szpitalem w województwie lubelskim. Jesteśmy w stanie objąć opieką pacjentki, które m.in. chorują na serce, mają problemy z nerkami, problemy neurologiczne, chorują na cukrzycę. Obejmujemy pacjentki opieką wielospecjalistyczną. Mamy ogromne doświadczenie i wiedzę. Przykładem jest nasza poradnia kardiologiczna dla kobiet w ciąży, która istnieje już od 30 lat. Ponadto rodzi się najwięcej w całym województwie wcześniaków i wcześniaków skrajnych (około 28. tydzień ciąży). To dlatego, że mamy najlepiej funkcjonujący Oddział Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka - wyjaśnia prof. zw. dr hab. n. med. Bożena Leszczyńska-Gorzelak, kierownik Oddziału Położnictwa, Perinatologii i Chorób Kobiecych w USK nr 4 w Lublinie.
W szpitalu przy ul. Jaczewskiego skupiają się na specjalistycznej opiece nad pacjentkami.
- Mamy poradnię ciąż wielopłodowych, poradnię rozrodczości, poradnię diabetologiczną czy endokrynologiczną. Oferujemy m.in. unikalną w skali Polski, a refundowaną przez NFZ procedurę tzw. selektywnego udrażniania jajowodów. Przyjeżdżają do nas pacjentki z całego kraju. Fakt, że oferujemy taką opiekę, uważam za wielki sukces. Pamiętajmy, że w przeszłości pacjentki, które na przykład ciężko chorowały na cukrzycę, w ogóle nie zachodziły w ciążę. A teraz mogą rodzić zdrowe dzieci - podkreśla prof. zw. dr hab. n. med. Bożena Leszczyńska-Gorzelak.
- Mamy rekomendację, by wykonywać badania prenatalne u wszystkich pacjentek, a nie jak do niedawna, tylko u pacjentek, które miały problemy z ciążą czy były po 35. roku życia. To się przekłada na jakość opieki. Dzięki temu możemy już na początku ciąży oszacować, czy pacjentka jest w grupie ryzyka porodu przedwczesnego, czy też np. wystąpienia stanu przedrzucawkowego. W efekcie jesteśmy w stanie prawidłowo poprowadzić ciążę, by te nieprawidłowości wyeliminować - dodaje Bożena Leszczyńska-Gorzelak.
Porodówka przy Jaczewskiego oferuje m.in. możliwość rodzenia w wodzie, dostępne są wszystkie możliwe sposoby znieczulenia - oddział ma anestezjologa dedykowanego dla pacjentek rodzących, jest też sala do kangurowania, a przy szpitalu działa szkoła rodzenia.
Podium zamyka Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie z nieco ponad tysiącem porodów w ub.r.
Lubartów z dużym wzrostem. Parczew i Radzyń zamknięte
Tuż za lubelskimi szpitalami jest SPZOZ w Lubartowie, gdzie pomimo dramatycznej sytuacji finansowej jednostki, oddział położniczy świadczy usługi na wysokim poziomie i cieszy się dużą popularnością wśród pacjentek. Odbyło się tam w ub.r. prawie 900 porodów, czyli więcej niż w szpitalach wojewódzkich w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu. Z pewnością wyraźny wzrost liczby porodów względem roku 2023 wynika z zamknięcia porodówek w sąsiednich powiatach - parczewskim i radzyńskim. Niemniej, lubartowski SPZOZ pod względem liczby porodów jest od lat w czołówce w naszym regionie.
- Każdej zgłaszającej się do nas pacjentce staramy się stworzyć komfortowe warunki zarówno na trakcie porodowym, oddziale ginekologiczno-położniczym jak również oddziale neonatologicznym - zapewnia Ewa Mańdziuk, dyrektor SPZOZ w Lubartowie (fot. Dominik Smagała)
- Podstawą sukcesu jest zgrany, stale podnoszący swoje kwalifikacje zespół, który do każdej pacjentki podchodzi z wielkim szacunkiem, otwartością i empatią. W jego skład wchodzą lekarze, położne, psycholog, fizjoterapeuta, doradca laktacyjny, neurologopeda i panie salowe - informuje Ewa Mańdziuk, dyrektor szpitala w Lubartowie.
- Każdej zgłaszającej się do nas pacjentce staramy się stworzyć komfortowe warunki zarówno na trakcie porodowym, oddziale ginekologiczno-położniczym jak również oddziale neonatologicznym, poczynając od udogodnień takich jak: kameralne, maksimum dwuosobowe sale, pokój laktacyjny, pokój socjalny czy pojedyncze sale porodowe - dodaje dyrektor SPZOZ w Lubartowie.
Puławy: "Nie odbiegamy jakością od większych jednostek"
Stosunkowo duża liczba dzieci przyszła na świat w SPZOZ w Puławach.
- Podejmujemy szereg działań, by zachęcać kobiety do rodzenia w szpitalu w Puławach. Przekazujemy na bieżąco informacje o szpitalu, oddziale, formach porodów i dostępnych znieczuleń czy szkoleniach naszego personelu za pośrednictwem naszych położnych w szkole rodzenia, poprzez media społecznościowe i inne strony internetowe. Cyklicznie organizujemy dni otwarte w oddziale położniczym, by przyszłe mamy i przyszli tatusiowie mogli zobaczyć to miejsce i poczuć się pewniej, bardziej komfortowo. Mogą porozmawiać z położnymi, fizjoterapeutami, neonatologami oraz zobaczyć, jak to wszystko wygląda - mówi Marek Paździor, dyrektor szpitala w Puławach.
- Personel mamy wykwalifikowany, zarówno jeśli chodzi o położników, neonatologów czy pediatrów. Robimy wczesną diagnostykę maluszków po porodzie. Nie odbiegamy jakością od większych jednostek. Są u nas porody rodzinne, porody w wodzie, na piłce czy przez cesarskie cięcie, jeśli są do tego wskazania - zaznacza.
Łuków: Wysoka ocena poziomu usług
Solidny poziom, jeśli chodzi o liczbę porodów trzyma także SPZOZ w Łukowie. Wyliczenia przedstawicieli szpitala nieznacznie odbiegają od tych z NFZ i wskazują na 452 porody w latach 2023 i 2024.
- Coroczne analizy ankiet satysfakcji pacjentek z opieki okołoporodowej oferowanej im zarówno w lecznictwie otwartym, jak i podczas hospitalizacji w SPZOZ w Łukowie wykazują, iż kobiety wysoko oceniają poziom usług medycznych świadczonych w łukowskim szpitalu. Zadowolenie z opieki okołoporodowej odnosi się do stopnia, w jakim kobiety, które przeszły przez okres ciąży, porodu i połogu, są usatysfakcjonowane jakością i skutecznością opieki, jaką otrzymały od personelu medycznego oraz warunkami, jakie były im zapewnione w tym czasie - informuje Ewelina Ciołek, pełnomocnik ds. jakości/inspektor ochrony danych ze szpitala w Łukowie.
Kryzys demograficzny
Trend, który widać po danych z województwa lubelskiego, dotyczy całego kraju. Liczba urodzeń spada od 2017 roku, zmniejsza się współczynnik dzietności (średnia liczba urodzeń na jedną kobietę). Według danych Ministerstwa Cyfryzacji, w 2024 roku w Polsce urodziło się 250,8 tys. dzieci (z czego 236,6 tys. z obywatelstwem polskim), czyli o 22 tys. mniej niż w roku 2023.
Dla porównania, w na początku lat 80-tych urodzeń w naszym kraju notowano nawet ponad 700 tys. rocznie. Grozi nam poważny kryzys demograficzny, który znacząco wpłynie m.in. na system emerytalny czy system ochrony zdrowia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.