Cytowany przez portal gazeta.pl Kamiński powiedział, że „wezwanie go w charakterze podejrzanego traktuje jako represję polityczną i działanie prokuratury na zlecenie polityków Platformy Obywatelskiej”. Polityk dodaje, że to politycy obecnej partii rządzącej złożyli zawiadomienie w tej sprawie, a nie Sejm RP.
Przypominamy, że 20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Kamińskiego i Wąsika, byłych szefów CBA, za działania operacyjne podczas "afery gruntowej" z 2007 roku.
Wobec skazanych orzeczono także pięcioletnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych. 21 grudnia, czyli dzień po orzeczeniu sądu marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięcia mandatów poselskich w związku z prawomocnym skazaniem dotychczasowych posłów PiS. Mimo to, byli posłowie przyszli do Sejmu i brali udział w głosowaniach.
- Decyzja marszałka Hołowni o anulowaniu mojego mandatu została przez Sąd Najwyższy wycofana. Dalej jestem posłem – zapiera się Mariusz Kamiński.
Po raz pierwszy politycy zostali skazani w 2015 roku. Wtedy też zostali ułaskawieni przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Po ponownym skazaniu prezydent znowu ułaskawił polityków. Wyszli oni z aresztów 23 stycznia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.