Przed tygodniem siatkarze z Lublina bardzo niespodziewanie przegrali 1:3 z Norwidem Częstochowa i przed własną publicznością chcieli się odegrać. Okazja do tego była znakomita, bo Stal Nysa miał za sobą pięć kolejnych porażek, a w ligowej tabeli zajmowała zaledwie 13., czyli ostatnie przed strefą spadkową miejsce.
CZYTAJ TAKŻE: Motor sparował z pierwszoligowcem i testował piłkarzy
Początek pierwszego seta był dość wyrównany, ale po kilku akcjach wyklarowała się trzypunktowa przewaga LUK-u. Goście zmniejszali ją zaledwie o jedno "oczko", a później podopieczni Massimo Bottiego podkręcili tempo i prowadzili nawet 15:10. Stal próbowała się jeszcze postawić, ale nie zdołała nawet doprowadzić do remisu, by finalnie przegrać 21:25.
W drugiej odsłonie było już kompletnie inaczej. To przyjezdni narzucili tempo i to przyniosło im szybkie prowadzenie 7:2. Ich wyraźna przewaga utrzymywała się długo, bo aż do stanu 14:10. Wtedy jednak LUK zaczął odrabiać i set stał się bardzo zacięty. Niedługo później było już 16:16, ale w końcówce znów Stal zyskała dwa "oczka" przewagi. Było już 23:21, ale w zespole z Lublina odpowiedzialność wziął Mateusz Malinowski - najpierw świetnie blokował, później atakował i m.in. dzięki niemu żółto-czarnym udało się wygrać 26:24 po grze na przewagi.
W trzecim secie znów zaczęło się wyrównanie, ale tym razem LUK nie mógł odskoczyć rywalom i zaznaczyć swojej przewagi. Zespół trenera Bottiego był jednak w stanie trzymać rywali w dystansie jednego-dwóch punktów. Tak było do czasu, bo Nysa wyrównała do stanu 15:15, a szkoleniowiec z Włoch musiał brać czas, by wybić rywali z rytmu. Niewiele to zmieniło, bo Stal chwilę później już prowadziła. Nie trwało to długo, ale w decydujący moment oba zespoły weszły przy stanie 22:22. W końcówce na zagrywce pojawił się Wilfredo Leon i jego dwa kapitalne serwisy zakończyły spotkanie zwycięstwem 25:22, a w całym meczu 3:0.
Kolejne mecze siatkarze z Lublina rozegrają już 19 i 20 listopada. Ich rywalami będą zawodnicy maccabi Tel Aviv, a spotkanie zostanie rozegrane w ramach Challenge Cup.
Bogdanka LUK Lublin - PSG Stal Nysa 3:0 (25:21, 26:24)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.