Drużyna ze stolicy Ukrainy jest obecnie mistrzem swojego kraju, a w historii klubu sięgała po złoto aż 17 razy. Po raz ostatni ekipa z Kijowa zagrała w fazie grupowej Champions League w sezonie 2021/22, rywalizując w grupie z Bayernem Monachium, FC Barcelona i Benficą Lizbona. Od tamtej pory bezskutecznie próbuje powrócić do tych prestiżowych rozgrywek. W minionej kampanii Dynamo odpadło w ostatniej rundzie eliminacji, ulegając w dwumeczu Red Bullowi Salzburg. Wcześniej kijowianie wyeliminowali Partizan Belgard oraz szkockie Rangers FC. Kwalifikacyjne spotkania z tymi przeciwnikami biało-niebiescy rozgrywali w charakterze gospodarza na Motor Lublin Arenie. W tym roku będzie podobnie. Ukraińskie zespoły nie rozgrywają bowiem meczów na arenie międzynarodowej na własnych stadionach z powodu działań wojennych, które mają miejsce za naszą wschodnią granicą. Zanim w Lublinie pojawiło się Dynamo, z obiektu przy ulicy Stadionowej w latach 2022-23 przy okazji pucharowych występów korzystała Zoria Ługańsk.
Już 22 lipca podopieczni trenera Ołeksandra Szowkowskiego rozpoczną pucharowe zmagania w rozgrywkach 2025/26. W drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Dynamo zmierzy się z najlepszym zespołem z Malty - Ħamrun Spartans Football Club. Pierwsze starcie czeka kijowian na wyjeździe, rewanż odbędzie się we wtorek, 29 lipca w Lublinie. Jego początek zaplanowano na godzinę 20:00. Bilety można kupić w serwisie ticketsbox.com. Ceny na normalne wejściówki wahają się od 49 do 89 złotych, w zależności od miejsca na trybunach. Karty wstępu na sektor VIP kosztują natomiast aż 600 zł.
W ubiegłym roku podczas trzech konfrontacji ukraińskiego klubu na lubelskim obiekcie pojawiło się łącznie 20 153 widzów, co daje średnią frekwencję 6717 na mecz. Po odpadnięciu z Champions League klub z Kijowa postanowił przenieść się na spotkania fazy grupowej Ligi Europy do niemieckiego Hamburga. Tam Dynamo rozegrało cztery rywalizacje, które w sumie przyciągnęły na trybuny 21 243 kibiców (średnio 5310). To słaby wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że chodzi o stadion mogący pomieścić 57 274 osoby.
– Szczerze mówiąc, jesteśmy zmęczeni drogą, którą pokonywaliśmy w zeszłym sezonie. W Lublinie jest bardzo ładny stadion, to najlepsza opcja – przyznał w kwietniowej rozmowie z kanałem TaToTake właściciel klubu Ihor Surkis. Ukraiński biznesmen dodał ponadto, że rozmawiał z głównym akcjonariuszem Motoru Lublin, Zbigniewem Jakubasem, z którym ustalił, że Dynamo pokryje część kosztów związanych z pielęgnacją i utrzymaniem murawy na Arenie.
Już w najbliższą niedzielę na lubelskim obiekcie zagrają właśnie "Motorowcy", którzy zmierzą się z Arką Gdynia. Drugi domowy mecz żółto-biało-niebieskich w nowym sezonie odbędzie się 3 sierpnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.