Lublinianki nie przystępowały do wtorkowej konfrontacji z pozycji faworyta. Biało-zielone zakończyły bowiem zasadniczą część sezonu na niższym miejscu w tabeli oraz z gorszym dorobkiem od ekipy z Trójmiasta. Przed play-offami VBW Arka plasowała się na trzeciej lokacie z bilansem 16 wygranych i czterech porażek, natomiast akademiczki zajmowały szóstą pozycję, mając na koncie 11 zwycięstw i aż dziewięć przegranych. W dodatku gdynianki dwukrotnie pokonały w obecnych rozgrywkach wciąż aktualne mistrzynie Polski. W listopadzie zespół prowadzony przez Philipa Mestdagha triumfował u siebie 80:59 (SZCZEGÓŁY), a pod koniec stycznia wygrał 81:80 w hali przy Alejach Zygmuntowskich (więcej TUTAJ).
CZYTAJ TAKŻE: Trener Motoru przeprasza. To pokłosie afery sprzed roku
– Nie przez przypadek Arka walczyła do ostatniego momentu o drugie miejsce. Ten sezon rozgrywa dobrze, w miarę równo. Ma zbilansowany, szeroki skład i przewagę fizyczną nad nami. Oprócz pozycji numer jeden, to jest zespół wyższy i silniejszy od nas. Musimy się skupić na zneutralizowaniu tego wszystkiego, co nie będzie proste. Jeżeli chcemy liczyć się w walce o awans, musimy zagrać szybko, na dobrej intensywności i trafiać rzuty z półdystansu, bo to jest klucz do zwycięstwa – mówił przed rozpoczęciem spotkania trener Krzysztof Szewczyk.
Rywalizacja w Trójmieście zaczęła się od słabej skuteczności z obu stron. Dość powiedzieć, że po czterech minutach gry tablica wyników wskazywała remis 2:2. Później lepiej prezentowały się obrończynie tytułu, które zbudowały niewielką przewagę (10:4), po czym straciły siedem oczek z rzędu i oddały prowadzenie. Po pierwszej kwarcie drużyna z województwa pomorskiego wygrywała 18:14, natomiast na dużą przerwę schodziła przy wyniku 43:32 na swoją korzyść.
CZYTAJ TAKŻE: MKS FunFloor Lublin zdemolował przeciwniczki
Po zmianie stron miejscowe długo kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie, wyraźnie dominując w statystyce zbiórek. Dzięki temu do czwartej odsłony przystępowały z prowadzeniem 60:46. To jednak nie zniechęciło ekipy z Lublina do ambitnej walki podczas ostatniej ćwiartki. Podopieczne trenera Szewczyka zniwelowały wówczas część strat, ale ostatecznie zeszły z parkietu pokonane. Okazja do rewanżu już w najbliższy czwartek. Początek drugiego z ćwierćfinałów w tej parze zaplanowano 29 lutego o godzinie 20:00. Jeśli VBW Arka wygra w hali imienia Zdzisława Niedzieli, awansuje do następnej rundy, a biało-zielone zakończą sezon. W przypadku zwycięstwa lublinianek, do rozstrzygnięcia będzie potrzebne trzecie starcie, do którego dojdzie w niedzielę w Gdyni.
VBW Arka Gdynia - Polski Cukier AZS UMCS Lublin 75:64 (18:14, 25:18, 17:14, 15:18)
Gdynia: Davis 15, Borkowska 12, Miskiniene 12, Podgórna 10, Wrzesiński 9, Szymkiewicz 6, Kastanek 5, Puter 4, Cowling 2, Bazan
Lublin: Shook 22, Gustavsson 16, Goss 7, Fiszer 6, Burton 5, Zięmborska 3, Kuczyńska 3, Adamczuk 2, Jeziorna, Goszczyńska
Sędziowali: A. Kom Njilo, S. Moszakowski, J. Mikulska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.