Po pierwszej kwarcie nic nie wskazywało na to, że po końcowej syrenie fani będą opuszczać trybuny z rumieńcami na twarzach. Ekipa z Trójmiasta prowadziła bowiem 26:9, będąc wyraźnie lepsza od gospodyń w każdym elemencie gry. I choć następna odsłona zakończyła się remisem, to na dużą przerwę gdynianki schodziły, zasłużenie wygrywając 44:27.
CZYTAJ TAKŻE: Motor wygrał dwa sparingi jednego dnia (ZDJĘCIA)
Po zmianie stron akademiczki rozpoczęły ambitną pogoń za rywalkami. Mistrzynie Polski trafiały z wysoką skutecznością, zarówno spod kosza, jak i dystansu, poprawiły defensywę oraz prezentowały ogromną determinację. Dzięki temu z każdą kolejną minutą skracały dystans do wciąż prowadzącej VBW Arki. Emocje sięgnęły zenitu pod koniec czwartej partii, gdy przewaga przyjezdnych była kwestią już tylko jednego posiadania piłki. Podczas ostatniej minuty rywalizacji zwycięstwo obu ze stron nadal było sprawą otwartą, a praktycznie cała hala śledziła boiskowe wydarzenia na stojąco. Ostatecznie w wojnie nerwów górą była drużyna gości, która okazała się minimalnie lepsza i zawiozła bardzo cenny triumf na Pomorze. A biało-zielone otrzymały od widzów porcję zasłużonych braw za waleczną i charakterną postawę. Oberwało się natomiast sędziom, których decyzje kwestionowali kibice.
– Niestety, źle weszliśmy w mecz. Po trzeciej kwarcie traciliśmy do przeciwniczek 17 punktów i to zdecydowało. Później wróciliśmy do spotkania po bardzo dobrej drugiej połowie, ale zabrakło czasu. Jesteśmy w stanie powalczyć z każdym w tej lidze. Wiadomo, że mamy teraz ciężki okres przy natężonym terminarzu i jesteśmy zmęczeni. Mimo wszystko szkoda tego meczu – przyznał trener Krzysztof Szewczyk. Jego podopieczne przegrały w sobotę szóstą ligową konfrontację w trwającym sezonie Orlen Basket Ligi Kobiet, w tym pierwszą od 23 grudnia ubiegłego roku. Przegrana była o tyle bolesna, że w przypadku zwycięstwa AZS UMCS zrównałby się punktami z gdyniankami, co ma duże znaczenie w kontekście rozstawienia przed play-offami.
CZYTAJ TAKŻE: Siatkarze znów przegrali z drużyną ze Lwowa
W najbliższą środę koszykarki lubelskiego klubu znów zagrają u siebie, tym razem w rozgrywkach Euroligi. Do hali przy Alejach Zygmuntowskich przyjedzie wówczas francuski Lyon. Początek potyczki z tym przeciwnikiem zaplanowano o godzinie 18:00.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - VBW Arka Gdynia 80:81 (9:26, 18:18, 20:24, 23:13)
Lublin: Goss 18, Zięmborska 17, Shook 14, Burton 13, Ullmann 9, Gustavsson 9, Fiszer, Adamczuk, Jeziorna
Gdynia: Davis 19, Kastanek 16, Cowling 16, Wrzesiński 12, Borkowska 9, Podgórna 5, Miskiniene 4, Puter, Bazan, Szymkiewicz
Sędziowali: Bogdna Podkowińska, Robert Mordal, Tomasz Tomaszewski
Widzów: 751
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.