W półfinałach rywalizuje się w serii do trzech zwycięstw. Aktualnie obie strony mają na swoim koncie po jednej wygranej, po tym jak w miniony weekend lublinianki zwyciężyły w pierwszym wyjazdowym meczu 92:86, a nazajutrz przegrały 58:83. Z racji wyższego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej, ekipa z Gorzowa zaczynała walkę o finał na własnym parkiecie. Teraz rywalizacja przenosi się do hali MOSiR imienia Zdzisława Niedzieli. Pierwsze spotkanie przy Alejach Zygmuntowskich zaplanowano na w najbliższą środę o godzinie 20:00 w Lublinie. Czwarta potyczka odbędzie się 24 godziny później. Jeżeli do rozstrzygnięcia będzie potrzebny piąty mecz, to zostanie on rozegrany 2 kwietnia w województwie lubuskim.
CZYTAJ TAKŻE: Edach Budowlani pokonali Arkę Gdynia (ZDJĘCIA)
- Mecze w Gorzowie miały bardzo różny przebieg - uważa Magdalena Ziętara, rzucająca lubelskiej drużyny. - Wiedziałyśmy, że by liczyć się w walce o finał, trzeba wygrać tam przynajmniej jedno spotkanie. W pierwszej konfrontacji zaczęłyśmy bardzo słabo w obronie, straciłyśmy 30 punktów i impuls do lepszej gry dała nam zmiana Oli Kuczyńskiej, której życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Potem grałyśmy zespołowo, trafiałyśmy ważne i trudne rzuty. Obrona także funkcjonowała dużo lepiej od drugiej kwarty. W niedzielny mecz weszłyśmy bez energii i rywalki szybko złapały swój rytm, a wiemy, jak ciężko jest zatrzymać gorzowianki, jeżeli zaczną im wpadać rzuty. Odezwały się też nasze demony z tego sezonu, zaczęłyśmy grać samolubnie w ataku oraz obronie. Zamiast niwelować straty, to przewaga gorzowianek rosła wraz z każdą minutą i w czwartej kwarcie grałyśmy już tylko po to, żeby dotrwać bez żadnej kontuzji. Plan na ten wyjazd został zrealizowany, a teraz wracamy do siebie i wiemy, że to na przeciwniczkach ciąży większa presja. Rywalki mają swoje problemy, które będziemy chciały wykorzystać. Trenerzy też mają nowe pomysły i tylko od nas zależy, jak to zrealizujemy na boisku. Na pewno chcemy zakończyć serię na własnym parkiecie, ale do tego potrzebujemy dwóch naprawdę dobrych występów. Dlatego zapraszamy wszystkich kibiców, by pomogli nam w roli szóstego zawodnika - dodaje doświadczona koszykarka.
W ostatnich dwóch sezonach gorzowski zespół dwukrotnie odpadał na etapie półfinałów po porażkach z BC Polkowice. Natomiast w kampanii 2018/19 podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego przegrały z tym przeciwnikiem w wielkim finale. Z kolei drużyna z Lublina walczyła w meczach o złoty medal mistrzostw Polski w ubiegłym roku, także ulegając wówczas polkowiczankom. W tym tygodniu dowiemy się, która z ekip znów dotrze do finału. Wejściówki na nadchodzące spotkania można kupić w serwisie internetowym AZS UMCS, a także w kasach biletowych przed meczem. Dzieci do siódmego roku życia wchodzą do hali za darmo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.