Gospodynie przystępowały do czwartkowej konfrontacji po dwóch porażkach w poprzednich starciach na arenie międzynarodowej. O ile jednak zespoły z Włoch i Hiszpanii można uznać za faworytów grupy, to ekipa z Rumunii od początku była postrzegana jako przeciwnik, z którym można nawiązać walkę. – Jest to jak najbardziej drużyna w naszym zasięgu, ale oczywiście musimy zagrać dobre spotkanie. Miejmy nadzieję, że już wystąpimy w pełnym składzie, a wtedy powalczymy o zwycięstwo. Zespół rumuński posiada szeroką kadrę i dużo zawodniczek zagranicznych. Grają dosyć ruchliwą koszykówkę opartą na bieganiu oraz dużej liczbie zasłon do piłki i od piłki, przez co rywalizuje się z nimi nieprzyjemnie. Jeżeli zagramy dobrze w defensywie i w pełnym składzie, to jest szansa na pierwszy triumf w Eurolidze przed własną publicznością – mówił przed spotkaniem Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
CZYTAJ TAKŻE: Zagrały w kadrze i poznały terminarz europejskich zmagań
ACS Sepsi-SIC to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w historii Rumunii, ale akademiczki nie podeszły do potyczki z tym przeciwnikiem z nadmiernym respektem. Od początku lublinianki prezentowały szybką i skuteczną koszykówkę. I choć momentami na parkiecie brakowało nieco zrozumienia, to mistrzynie Polski prezentowały się od przyjezdnych dużo lepiej. Dzięki temu po dziesięciu minutach prowadziły 24:13, a na przerwę do szatni udały się przy wyniku 42:28.
Po zmianie stron drużyna gości nieznacznie wygrała co prawda trzecią kwartę, ale triumf AZS UMCS nie był zagrożony nawet przez chwilę. Podopieczne trenera Szewczyka kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie, umiejętniej dzieliły się piłką, przeważały w walce na tablicach i zasłużenie zgarnęły komplet punktów. – Cieszymy się z pierwszego euroligowego zwycięstwa, ponieważ zagrałyśmy dobrze jako drużyna, zarówno w strefie podkoszowej, jak i na obwodzie – przyznała Shyla Heal, najskuteczniejsza w szeregach miejscowych. – To ważny krok, we właściwym kierunku dla naszego zespołu. Wygrana przed miejscowymi kibicami była dla nas niezwykle ważna. Z trybun patrzyło na nas wiele młodych dziewczyn, co może być bardzo ważne i inspirujące dla kolejnych pokoleń. W końcu był to historyczny, premierowy mecz tych prestiżowych rozgrywek dla miasta – dodała.
CZYTAJ TAKŻE: Motor wygrał sparing z rywalem z Ekstraklasy
Już w najbliższy weekend zielono-białe również zagrają w hali MOSiR imienia Zdzisława Niedzieli przy Alejach Zygmuntowskich. Tym razem na ligowy mecz do Lublina przyjedzie MKS Pruszków. Początek tej rywalizacji zaplanowano w niedzielę, 22 października o godzinie 16:00.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - ACS Sepsi-SIC 76:65 (24:13, 18:15, 16:17, 18:20)
Lublin: Heal 25, Fluker 20, Gustavsson 17, Kalenik 4, Ziętara 3, Ullmann 3, Fiszer 2, Zięmborska 2, Bernath
Sepsi: Green 15, Hristova 13, Janković 13, Nelson 10, Gereben 7, Nystrom 5, Akathiotou 2, Catinean
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.