Sobotnie spotkanie rozegrane w Hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4 w Lublinie było dopiero trzecim meczem LUK Politechniki w bieżącym sezonie TAURON 1. Ligi. Faworyzowani gospodarze nie mieli problemu z rozprawieniem się z niżej notowanymi rywalami.
W pierwszym secie tylko początek był wyrównany, do wyniku 5:5. Potem, od punktu zdobytego po ataku Szymona Romacia, odskoczyli białostoczanom. Nim goście się obejrzeli, zrobiło się 16:7 i było już właściwie po rywalizacji w pierwszej odsłonie. Skuteczny blok Radosława Sterny przypieczętował wygraną LUK Politechniki 25:16.
Druga część spotkania była bardziej wyrównana. Goście postawili się podopiecznym trenera Macieja Kołodziejczyka. Lublinianie długo nie byli w stanie odskoczyć BAS-owi na więcej niż dwa, trzy punkty. Dopiero końcówka seta to już skuteczniejsza gra LUK Politechniki. Kapitalnie zagrywką zapunktował - trzy razy z rzędu - Jędrzej Goss, co znacznie przybliżyło miejscowych do wygranej. Skończyło się na 25:18.
Trzeci set to dominacja gospodarzy. Gdy siatkarze LUK Politechniki wyszli na prowadzenie 18:10 stało się jasne, że lublinianie odniosą w sobotę wygraną 3:0. Dzieła zniszczenia dopełnił Kamil Szaniawski, zdobywając 25. punkt w ostatnim secie. Grzegorz Pająk i spółka wygrali do 12. Mecz trwał jedynie 78 minut.
LUK Politechnika Lublin - BAS Białystok 3:0 (25:16, 25:18, 25:12)
LUK Politechnika: Durski, Cabaj (libero), Szaniawski 2, Seliga 1, Wachnik 13, Rusin 9, Romać 10, Sobala 4, Sterna 7, Pająk, Majstorović (libero), Goss 6. Trener: Maciej Kołodziejczyk
BAS: Stanisławajtys, Bączek, Ostaszewski, Jankiewicz, Lesiuk 6, Tokajuk 3, Roszkowski, Abramowicz 6, Wnuk 3, Witkoś 1, Laskowski 7, Kacperkiewicz, Podborączyński (libero). Trener: Marek Antoniuk
Sędziowali: Krzysztof Wojtunik, Grzegorz Kaczmarzyk