reklama
reklama

Napisali piękną historię. Bogdanka LUK Lublin z międzynarodowym sukcesem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KK

Napisali piękną historię. Bogdanka LUK Lublin z międzynarodowym sukcesem - Zdjęcie główne

foto KK

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportBogdanka LUK Lublin triumfatorem Pucharu Challenge w sezonie 2024/25. Podopieczni trenera Massimo Bottiego pokonali w finałowym dwumeczu włoski klub Cucine Lube Civitanova i sięgnęli po zwycięstwo, które na zawsze zapisze się w annałach nie tylko lubelskiej, ale też polskiej siatkówki.
reklama

Wilfredo Leon i spółka polecieli do Włoch z zaliczką z pierwszego meczu, który wygrali w hali Globus 3:1. Dzięki temu potrzebowali jedynie dwóch setów, by sięgnąć po trofeum. Ponadto żółto-czarni zdawali sobie sprawę, że w przypadku porażki 0:3 lub 1:3 zostanie rozegrany tzw. "złoty set".

Pierwsza z partii była dość wyrównana i zespoły walczyły przez większą jej część w konwencji "cios za cios". Gdy w końcówce lublinianie byli w stanie odskoczyć po raz pierwszy na trzy punkty przewagi, wydawało się, że są na dobrej drodze do objęcia prowadzenia w meczu. Jednak kiedy żółto-czarni mieli pierwszą piłkę setową, gospodarze zareagowali na to w najlepszy z możliwych dla siebie sposobów i odwrócili wynik, wygrywając 27:25. Zwycięstwo w tej odsłonie przypieczętował asem serwisowym Adis Lagumdzija.

reklama

W drugim secie miejscowi prezentowali się lepiej od ekipy z Lublina. Włoski zespół wyszedł na prowadzenie przy stanie 4:3 i nie oddał go już do końca partii. Na finiszu tej odsłony decydujące punkty dla Cucine Lube zdobył ku uciesze ponad trzytysięcznej publiczności Mattia Bottolo.

Wydawało się, że kolejna wygrana partia dodała gospodarzom mnóstwo pewności siebie. Dobre nastroje starał się popsuć rywalom Wilfredo Leon, który w początkowych fragmentach trzeciego seta zaliczył trzy asy serwisowe, dzięki czemu żółto-czarni złapali nieco "tlenu" i odżyły ich nadzieje na korzystny rezultat. Następnie kilka mocnych wykończeń akcji autorstwa Mateusza Malinowskiego oraz świetna zagrywka Mikołaja Sawickiego sprawiły, że Bogdanka LUK prowadziła 13:8. W dalszej części gry włoski zespół odrobił straty, ale później sprawy w swoje ręce znów wziął świetnie dysponowany "Malina", który rozpoczął zawody na ławce rezerwowych i w znakomitym stylu zmienił Kewina Sasaka. Lublinianie doprowadzili do piłki setowej, ale wygraną w tej partii zapewnił im dopiero... dziewiąty setball (przeciwnicy mieli pięć). Niesamowicie zacięta gra na przewagi zakończyła się atakiem Malinowskiego i wynikiem 38:36.

reklama
Rozwiń

Rozochoceni podopieczni trenera Massimo Bottiego poszli za ciosem. I choć miejscowi prowadzili w czwartym secie najpierw 3:0, a później 8:6, to kapitalnie zagrywający Leon i jego koledzy odrobili straty, a następnie odskoczyli punktowo w znaczący sposób. Bogdanka LUK nie oddała już przewagi do końca odsłony, a o remisie 2:2 w meczu przesądziła piłka posłana w aut przez Aleksandyra Nikołowa. Wówczas już było pewne, że żółto-czarni zabiorą ze sobą do Lublina Puchar Challenge i piąta partia nie ma większego znaczenia.

Rozwiń

 

Wynik siatkarzy robi tym większe wrażenie, gdy przypomnimy, że klub założono w 2013 roku. Teraz przed drużyną Bogdanki LUK kolejne wyzwania - Puchar Polski oraz faza play-off w trwającym sezonie PlusLigi. Na świętowanie zwycięstwa we Włoszech nie będzie więc zbytnio dużo czasu.

Rozwiń

Cucine Lube Civitanova - Bogdanka LUK Lublin 3:2 (27:25, 25:21, 36:38, 20:25, 15:7)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo