Przypomnijmy, że w niedzielny wieczór prowadzący zespół Motoru trener Goncalo Feio zaatakował prezesa klubu, Pawła Tomczyka, rzucając w niego kuwetą na dokumenty. W konsekwencji Tomczyk musiał udać się do szpitala na zszywanie łuku brwiowego. Portugalski szkoleniowiec został ponadto oskarżony przez rzeczniczkę prasową, Paulinę Maciążek o słowne ataki w jej kierunku. Więcej na temat tych wydarzeń pisaliśmy w tekstach Skandal i szarpanina po konferencji prasowej Motoru oraz Trener Motoru zaatakował prezesa klubu. Nowe fakty. Następnie lubelski klub opublikował TEN komunikat, a nazajutrz zorganizował długą konferencję prasową (więcej TUTAJ).
W trakcie spotkania z mediami główny akcjonariusz Motoru, Zbigniew Jakubas przyznał, że zachowanie trenera Feio było naganne, ale spowodowane przemęczeniem oraz złą komunikacją w klubie. Szkoleniowiec natomiast przeczytał z kartki krótkie oświadczenie, w którym wyraził skruchę za swoje czyny, choć bezpośrednio nie ujął w przeprosinach ani Tomczyka, ani Maciążek. Ostatecznie, Jakubas zdecydował, że trener pozostanie na stanowisku, ale podpisał ważny do końca obecnego sezonu aneks do dotychczasowej umowy, w którym zakazano mu publicznych wypowiedzi na tematy pozasportowe związane z klubem. Portugalczyk zobowiązał się ponadto do wzorowego zachowania. Przebywającego na zwolnieniu lekarskim prezesa z kolei zawieszono na trzy miesiące, a zdaniem Jakubasa rzeczniczka dostanie nową rolę w klubie lub pracę w innej firmie, której miliarder jest właścicielem.
Jak się okazuje, to jednak nie finał sprawy. 9 marca odbędzie się bowiem posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN. W rozmowie z portalem Weszło rzecznik dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski przyznał, że zainicjował już postępowanie i liczy na wyjaśnienia trenera Feio. 33-latkowi "grożą konkretne kary przewidziane regulaminem dyscyplinarnym, włącznie z czasową dyskwalifikacją". – Jest zebrany materiał w tym zakresie i to, co mamy uzasadnia, żeby Komisja Dyscyplinarna jak najszybciej zajęła się sprawą. Przypomnę, chociażby o oświadczeniu przewodniczącej rady nadzorczej Motoru, pani Izabeli Bobrzyk, w którym zdarzenia zostały opisane z dużymi szczegółami. Zostało to opublikowane na oficjalnej stronie klubu. To jest podstawa wszczęcia całego postępowania – podkreślił mecenas.
Co ciekawe, podczas konferencji na Arenie Lublin zapytano o to Zbigniewa Jakubasa, który stwierdził: "Motor jako klub i pani przewodnicząca rady nadzorczej, która jest prawnikiem, będzie robiła wszystko, żeby nie było konsekwencji w tym zakresie. Zawsze będziemy bronili interesu rodziny, naszych piłkarzy i pracowników". Tym samym, Izabela Bobrzyk, która szczegółowo opisała niedzielne zajścia z udziałem trenera, teraz ma zostać jego obrońcą. Wspomniane oświadczenie zniknęło ze strony internetowej klubu.
Zgodnie z artykułem 110. Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, za "naruszenie norm moralno – etycznych obowiązujących w piłce nożnej", Feio grożą: kara pieniężna nie niższa niż 1 000 zł, dyskwalifikacja, zawieszenie lub pozbawienie licencji, wykluczenie z PZPN. Szkoleniowiec Motoru może zostać ponadto skreślony z listy uczestników kursu UEFA Pro, na którym jest obecnie w Szkole Trenerów PZPN, ale o tym zdecyduje już inny organ.
Póki co trener Motoru wraz ze swoim sztabem przygotowuje drużynę do sobotniego meczu drugoligowego z KKS 1925 Kalisz. Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu zaplanowano 11 marca o godzinie 14.45 w Wielkopolsce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.