Terminarz podczas trwającego sezonu PGNiG Superligi kobiet jest jak dotąd poszatkowany. Miesięczna przerwa na mistrzostwa Europy między końcówką października i listopada, trzy tygodnie pauzy od 17 grudnia do 7 stycznia w okresie świąteczno-noworocznym. Trudno nie odnieść wrażenia, że brak płynności w harmonogramie spotkań wpływa na formę poszczególnych drużyn. Przed nami przedostatni weekend stycznia, a piłkarki ręczne MKS FunFloor rozegrają dopiero drugą konfrontację w 2023 roku. W minionej serii gier podopieczne trenera Piotra Dropka odpoczywały, ponieważ rywalki z Kobierzyc musiały przełożyć mecz z uwagi na grę w europejskich pucharach.
- Zdecydowanie lepiej się gra, gdy się wpada w tygodniowy tryb meczowy, więc nie możemy się doczekać najbliższego spotkania, szczególnie że odbędzie się ono na naszym parkiecie. Oczywiście, że tęskniłyśmy za kibicami i grą z adrenaliną. W ramach zimowego wypoczynku warto przyjść do hali Globus i rozgrzać atmosferę - mówi Weronika Gawlik, kapitan 22-krotnych mistrzyń Polski.
CZYTAJ TAKŻE: Motor ma nowego snajpera, szykują się też odejścia
W nadchodzącej kolejce biało-zielone zagrają z ekipą, która zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli i póki co triumfowała jedynie w czterech spotkaniach, w tym raz po rzutach karnych. Lublinianki będą faworytkami. Oprócz atutu własnego boiska, za gospodyniami przemawia 16 punktów przewagi nad rywalkami oraz dużo bardziej doświadczony skład. - Na pewno będziemy chcieli narzucić swój styl gry przeciwnikowi, kontrolować zawody i odnieść zwycięstwo. Zespół z Koszalina jest nieobliczalny, próbuje grać różnymi strefami obronnymi i zaskakiwać nowymi rozwiązaniami. Będziemy starać się zniwelować mocne strony gości. Poza tym pracujemy nad skutecznością w ataku, szybkimi kontrami i dobrą obroną - przyznaje trener Piotr Dropek.
Chcąc nadal liczyć się w walce o mistrzostwo, lubelski zespół nie może sobie pozwolić w sobotę na jakąkolwiek stratę punktów. Nawet pomimo faktu, że MKS-owi wciąż doskwierają problemy kadrowe spowodowane kontuzjami. I choć w ostatnich dniach do treningów wróciła rozgrywająca Kinga Achruk, to sztab szkoleniowy od dłuższego czasu musi ustalać skład bez Joanny Andruszak, Romany Roszak i Marii Szczepaniak. Pierwsza z wymienionych zmaga się z bólami pleców i trudno oszacować, kiedy znów będzie zdolna do gry. Roszak powinna powrócić po skręceniu kostki dopiero w marcu, natomiast Szczepaniak nie zobaczymy na parkiecie do końca sezonu. Młoda obrotowa zerwała więzadła krzyżowe w kolanie podczas zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski i będzie do dyspozycji dopiero w trakcie okresu przygotowawczego przed następnymi rozgrywkami.
Dodatkowym smaczkiem nadchodzącego starcia jest fakt, że na parkiecie mogą rywalizować ze sobą kuzynki. Od poprzedniego sezonu w szeregach biało-zielonych występuje skrzydłowa Daria Szynkaruk (na zdjęciu u góry), natomiast do drużyny z Koszalina dołączyła właśnie o trzy lata młodsza rozgrywająca Dominika Szynkaruk. Obie zawodniczki pochodzą z podpoznańskiego Buku. – Dominika jest wszechstronną rozgrywającą, która może skutecznie zagrać na każdej pozycji w drugiej linii. Fizycznie i taktycznie jest przygotowana na wymogi Superligi. Wierzę, że już od najbliższego spotkania będzie w stanie nam pomóc w wygrywaniu meczów – mówi trener Młynów Stoisław, Jarosław Knopik.
Z okazji Dnia Babci i Dziadka MKS FunFloor przygotował specjalną ofertę. - Zakup dowolnego biletu w kasie przed meczem upoważnia do odbioru darmowej wejściówki dla babci i/lub dziadka. Nie zapominamy też o najmłodszych. Jak zwykle, przewidzieliśmy szereg atrakcji dla dzieci oraz konkursy z nagrodami. Promocja nie dotyczy sprzedaży internetowej - czytamy na klubowym portalu. Początek sobotniej potyczki zaplanowano na godz. 18:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.