- Grałyśmy całym zespołem, wspierałyśmy się i byłyśmy rodziną. Przepracowałyśmy porażki i podeszłyśmy do meczu z podniesioną głową - mówiła Magda Więckowska po meczu z Bensheim-Auerbach, który był dla MKS-u pierwszą wygraną w tym sezonie Ligi Europejskiej. Rozgrywająca zapowiadała także, że lublinianki do starcia z Piotrcovią podejdą po porządnej analizie przeciwniczek i z odpowiednim przygotowaniem. Na parkiecie zapowiedzi nie były widoczne jednak od początku spotkania.
Pierwsze minuty przebiegły raczej pod dyktando przyjezdnych, które zyskały dwupunktową przewagę, a lublinianki musiały gonić. Zrobiły to jednak dość szybko i same wyszły na prowadzenie jeszcze przed dziesiątą minutą spotkania. Szczególny moment po bramce na 7:5 dla MKS-u przeżyła Kinga Achruk, dla której było to tysięczne trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. - Raptem trzy dni przed meczem w Koszalinie dostała m zaskakujący telefon, że mam już 998 bramek na koncie i zbliża się okrągła liczba. Aż się zdziwiłam, że tyle tych goli uzbierałam, biorąc pod uwagę moją czteroletnią przerwę na występy w Czarnogórze - mówiła 35-latka w wywiadzie dla oficjalnego portalu Superligi. Co ciekawe, swoje pierwsze bramki w polskiej lidze Achruk rzuciła w 2008 roku przeciwko SPR-owi Lublin jako zawodnika Zagłębia Lubin.
Ta specjalna chwila miała wpływ na cały zespół, który od tej pory trzymał rywalki w dystansie, a dokładnie w 20. minucie gry prowadził 14:10. Podopieczne Edyty Majdzińskiej marnowały sporo akcji i pudłowały wiele rzutów, ale nie przeszkadzało im to kontrolować przebiegu zawodów, bo rywalki były bierne w defensywie i jeszcze bardziej nieskuteczne w ataku psując aż 11 rzutów. Do przerwy MKS zdołał zbudować bezpieczną przewagę 19:13.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze Motoru zaprezentują się kibicom
W drugą połowę lepiej weszły zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego i w pierwszych dziesięciu minutach zdobyły cztery bramki do zaledwie dwóch autorstwa lublinianek. Biało-zielone potrzebowały trochę czasu, ale po chwilowej przewadze rywalek znów weszły na odpowiednie obroty. Chwilę po gorszej serii zdobyły trzy gole z rzędu i prowadziły 24:17. Na dziesięć minut przed końcem meczu przewaga MKS-u wynosiła aż dziesięć punktów, a do końca wzrosła aż do 13. Lublinianki wygrały całe spotkanie 36:23. Po zakończeniu meczu uhonorowano Kingę Achruk, która odebrała pamiątkową statuetkę z okazji tysięcznego gola w lidze z rąk swojego syna, a także prezesa klubu Tomasza Lewtaka.
MKS zanotował dwunastą wygraną w tym sezonie Orlen Superligi kobiet, dzięki czemu wskoczył na drugie miejsce w ligowej tabeli. Podopieczne Edyty Majdzińskiej mają na koncie 38 punktów - tyle samo, ile trzeci KPR Kobierzyce i cztery mniej od pierwszego Zagłębia Lubin.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarki przegrały finał Pucharu Polski
Kolejny mecz lubelskie szczypiornistki rozegrają już w sobotę 10 lutego o godzinie 20:00. Ich rywalkami w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej będą zawodniczki rumuńskiej Glorii Bistrita, z którymi MKS w styczniu przegrał 23:36. Spotkanie odbędzie się w Hali Globus.
MKS FunFloor Lublin - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:23 (19:13)
Lublin: Wdowiak, Gawlik – Szynkaruk 7, Balsam 5, Płomińska 4, Posavec 4, Kovarova 3, Noga 3, Andruszak 2, M. Więckowska 2, Roszak 2, Tomczyk 1, D. Więckowska 1, Achruk 1, Masna 1, Radushko 1, Szczepaniak. Trenerka: Edyta Majdzińska
Piotrków: Suliga, Sarnecka - Grobelna 4, Waga 4, Schneider 4, Gadzina 3, Sobecka 3, Mielewczyk 2, Szczepanek 1, Trbovic 1, Mokrzka, Królikowska. Trenerka: Agata Cecotka
Kary: 6 min - 6 min
Sędziowali: Marina Dupli, Olena Podebrina (Kraków)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.