reklama
reklama

Grał w Motorze i "oszukał ludzi". Szczere wyznanie byłego reprezentanta

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Motor Lublin

Grał w Motorze i "oszukał ludzi". Szczere wyznanie byłego reprezentanta - Zdjęcie główne

Jakub Kosecki | foto Motor Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport- Podpisałem kontrakt, mimo że wiedziałem o kontuzji - wyjawił po latach Jakub Kosecki, który w lutym 2022 roku związał się z Motorem Lublin. W klubie wielkiej kariery nie zrobił, a teraz w rozmowie ze Sport.pl powiedział, jak było naprawdę. Męczyły go kontuzje, a do gry zmuszał trener.
reklama

Jakub Kosecki w lutym 2021 roku związał się Motorem Lublin na zasadzie wolnego transferu. Zawodnik był wówczas bez klubu po nieudanej przygodzie w Cracovii i miał pomóc drużynie w walce o awans do I ligi. Lublina jednak nie zwojował. Skończyło się na 11 meczach, dwóch asystach i odejściu po niecałym pół roku i przegranym finale baraży z Ruchem Chorzów. Po latach wyjawił prawdę o jego czasie w barwach żółto-biało-niebieskich. 

- Marek Saganowski powiedział mi, że przez dwa tygodnie muszę trenować i w tym czasie pokazać, że nic mi nie jest. Po ośmiu dniach naderwałem mięsień czworogłowy. Trochę mi głupio z tym, ale oszukałem ludzi. Podpisałem kontrakt, mimo że wiedziałem o kontuzji. Były testy medyczne, ale nie wiem, jak je przeszedłem - powiedział Kosecki w rozmowie ze Sport.pl. 

reklama

Później skrzydłowy grał w żółto-biało-niebieskich barwach z urazem, a zmuszać go do tego miał ówczesny szkoleniowiec. - Przez miesiąc grałem z naderwanym mięśniem czworogłowym. Na rozgrzewce przed sparingiem powiedziałem do Marka Saganowskiego, że nie dam rady grać. Trener na mnie spojrzał: "Kosa, musisz, musisz, bo zaręczyłem tu za ciebie." - dodał 34-latek.

- Wziąłem dwie tabletki przeciwbólowe i jazda. Co z tego, że przy sprincie czułem ból, przy strzałach też. W Motorze byłem przez trzy miesiące, w tym czasie miałem cztery kontuzje mięśniowe. W barażu o awans do pierwszej ligi z Ruchem Chorzów grałem przez 45 minut z naderwanym mięśniem dwugłowym. Lekarz powiedział, że przez trzy tygodnie nie powinienem w ogóle trenować, a ja po tygodniu wróciłem do gry - podsumował czas w Lublinie. 

reklama

Kosecki podczas gry w Motorze nie był w najlepszej formie, ale być może właśnie uraz był tego powodem. Później piłkarz trafił do KTS-u Weszło, a obecnie jest zawodnikiem KS Raszyn z mazowieckiej "okręgówki". Warto przypomnieć, że w przeszłości zagrał pięć razy w reprezentacji Polski, a z Legią Warszawa wywalczył trzy mistrzostwa kraju i trzy Puchary Polski. 

Niedawno 34-latek, który z pewnością nie traktuje już piłki poważnie, próbował swoich sił w tzw. freak fightach, gdzie na gali FAME MMA został brutalnie znokautowany przez popularnego twórcę Łukasza "Tuszola" Tuszyńskiego.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama