reklama

Brak argumentów. PGE Start przegrywa we Włocławku

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PGE Start Lublin

Brak argumentów. PGE Start przegrywa we Włocławku - Zdjęcie główne

foto PGE Start Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KategoriaFatalna skuteczność i brak argumentów by pogonić za rywalem w końcówce. Pomimo, że wynik meczu Anwil Włocławek - PGE Start Lublin wydaje się bliski, miejscowi mieli wszystko pod spokojną kontrolą.
reklama

W roli zdecydowanego underdoga do Włocławka wybrali się zawodnicy PGE Startu Lublin. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego w obecnej kampanii, delikatnie mówiąc, nie błyszczą. Dodając do tego rozgrywki FIBA Europe Cup w ostatnim czasie legitymowali się serią pięciu porażek z rzędu. Tylko naprawdę spora niespodzianka mogła sprawić, że nie powiększy się ona do liczby sześć. 

Początek był obiecujący. Kilka udanych defensywnych posiadań i lubelski zespół wyszedł na prowadzenie 3:8 trafiając dwie próby zza łuku. Znowu ciężar gry w tym spotkaniu wzięli na siebie Elijah Hawkins, Tevin Mack i Quincy Ford. Wtórować próbował im Jordan Wright, i podobnie jak w poprzednich spotkaniach to amerykański zaciąg stanowił o sile ofensywnej Startu. 

Ciekawa jest statystyka rzutów oddanych przez daną narodowość w tym spotkaniu. Sam Mack oddał dwa razy więcej rzutów niż czterech Polaków, którzy tego dnia pojawili się na parkiecie! Amerykanin próbował dwudziestokrotnie, Krasuski, Put, Pelczar i Szymański sumarycznie dziesięc razy. Ogromna odpowiedzialność za punktowanie na jego plecach nie zdała egzaminu, choć jako jedyny zanotował dodatnią statystykę +/-. 

reklama

Już po pierwszej połowie stało się jasnym, że o niespodziankę będzię piekielnie trudno. Włocławianie prowadzili jedenastoma "oczkami", a jedyne czym mógł pochwalić się start to rezultat 7:2 w zbiórkach w ataku, co jednak nie przełożyło się kompletnie na punkty wobec fatalnej - 35% skuteczności w pierwszej kwarcie. Ta druga była już w tym wypadku bardziej wyrównana, ale kolejny raz Anwil odskoczył. 

Najlepszy fragment dla zespołu trenera Kamińskiego to trzecia kwarta, w której udało się wygrać i zniwelować różnicę do rozmiarów jednoliczbowych. Anwil był do bólu skuteczny i w ostatniej odsłonie nie pozwolił się zbliżyć rywalom na więcej niż +7. Start przegrywa po raz szósty z rzędu i z bilansem 2-4 zajmuje dziewiątą lokatę w tabeli. Najbliższy mecz rozegra 12 listopada we własnej hali w ramach Europe Cup. Rywalem bułgarski Rilski Sportist. 

 

Anwil Włocławek - PGE Start Lublin 90:81 (26:19, 24:20, 21:23, 19:19)

Anwil: Michalak 22, Slaughter 14, Fridriksson 12, Mucius 9, Pearson 8, Borowski 7, Kołodziej 4, Słupiński 4, Furmanavicius 3, Lockett 2, Łazarski 

Start: Hawkins 18, Mack 16, Ford 14, Wright 12, Griffin 8, Krasuski 5, Put 5, Pelczar 3, Szymański 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo