Nakrył ją z innym
Do dramatycznych zdarzeń w kamienicy przy ul. Narutowicza w centrum Lublina doszło wczesnym rankiem 11 listopada ub.r. Thasibo S. wrócił do mieszkania, które wynajmował razem ze swoją partnerką. Swoją kobietę zastał z innym mężczyzną. I wpadł w szał. Dopadł do wspomnianego mężczyzny i zaczął okładać go pięściami. Dzięki interwencji kobiety, mężczyzna wybiegł z mieszkania. Wtedy Thasibo S., zdaniem śledczych, skierował swoją agresję na partnerkę.
CZYTAJ TAKŻE: Puławy: Ruszył proces kobiety oskarżonej o wysadzenie domu przy ul. Krótkiej [ZDJĘCIA]
Kobieta wyskoczyła z drugiego piętra
Według prokuratora, zarzucił jej zdradę, po czym... zarzucił ją ciosami pięściami po całym ciele. Gdy kobieta próbowała uciec na klatkę schodową, miał uderzyć ją w głowę szklaną butelką, po czym zamknąć drzwi na klucz i dźgnąć... widelcem. Po chwili miał złapać za nóż i wykrzykując groźby pozbawienia życia ruszyć na partnerkę.
Kobieta była tak przerażona, że wyskoczyła przez okno, nie zważając na to, iż mieszkanie znajduje się na drugim piętrze. Przeżyła, ale upadek z takiej wysokości skończył się dla niej licznymi złamaniami, m.in. kości miednicy oraz uszkodzeniem klatki piersiowej.
CZYTAJ TAKŻE: Opole Lub.: Oblał kolegę rozpuszczalnikiem i podpalił. Winny usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem
Oskarżony: Odciągałem ją od okna
Thasibo S. trafił do aresztu, w którym przebywa do tej pory. Prokurator zarzucił mu usiłowanie zabójstwa partnerki. Zimbabwejczyk nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. Zaprzeczył temu, że uderzył swoją partnerkę. Według niego kobieta dwa razy próbowała wyskoczyć z okna, bo powiedział jej, że się z nią rozstaje.
Jego wersja wydarzeń jest następująca: odciągnął ją od okna, następnie przewrócili się na podłogę i kobieta upadła na stolik i to wtedy niefortunnie zraniła się szklaną butelką w głowę. Kiedy śledczy zapytali, po co zamknął drzwi na klucz, on odpowiedział: żeby kobieta nie wyskoczyła przez okno na klatce schodowej. Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego założył, że pokrzywdzona, chcąc od niego uciec, będzie próbowała wyskoczyć przez okno, a nie zejść po schodach. Zaprzeczył także, by groził partnerce nożem. Jego zdaniem to ona próbowała ugodzić go bliżej nieokreślonym przedmiotem, który jej wyrwał i odrzucił.
CZYTAJ TAKŻE: Ukrainiec był oskarżony o usiłowanie zabójstwa Białorusina. Sąd wydał wyrok, ale nie zgodził się z prokuraturą
Uderzył kobietę z otwartej ręki
Prokurator postawił Zimbabwejczykowi jeszcze jeden zarzut: naruszenie nietykalności cielesnej partnerki - mężczyzna uderzył ją w twarz otwartą dłonią kilka dni przed dramatycznymi wydarzeniami z 11 listopada. Oskarżony przyznał się do popełnienia tego czynu.
Biegli, którzy zbadali Thasibo S. doszli do kilku wniosków: 27-latek jest niedojrzały emocjonalnie, skoncentrowany na sobie i swoich potrzebach, cechuje go mała tolerancja na stres.
Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Zimbabwejczykowi grozi od ośmiu do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub nawet dożywocie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.