reklama
reklama

Lublin: Zimbabwejczyk oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Jego partnerka wyskoczyła z drugiego piętra

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Lublin: Zimbabwejczyk oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Jego partnerka wyskoczyła z drugiego piętra - Zdjęcie główne

foto Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaMłoda kobieta była tak przerażona atakiem swojego partnera, że w przypływie desperacji wyskoczyła z drugiego piętra na ulicę - dowodzą śledczy. Thasibo S. z Zimbabwe jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa w Lublinie.
reklama

Nakrył ją z innym

Do dramatycznych zdarzeń w kamienicy przy ul. Narutowicza w centrum Lublina doszło wczesnym rankiem 11 listopada ub.r. Thasibo S. wrócił do mieszkania, które wynajmował razem ze swoją partnerką. Swoją kobietę zastał z innym mężczyzną. I wpadł w szał. Dopadł do wspomnianego mężczyzny i zaczął okładać go pięściami. Dzięki interwencji kobiety, mężczyzna wybiegł z mieszkania. Wtedy Thasibo S., zdaniem śledczych, skierował swoją agresję na partnerkę. 

Kobieta wyskoczyła z drugiego piętra

Według prokuratora, zarzucił jej zdradę, po czym... zarzucił ją ciosami pięściami po całym ciele. Gdy kobieta próbowała uciec na klatkę schodową, miał uderzyć ją w głowę szklaną butelką, po czym zamknąć drzwi na klucz i dźgnąć... widelcem. Po chwili miał złapać za nóż i wykrzykując groźby pozbawienia życia ruszyć na partnerkę. 

Kobieta była tak przerażona, że wyskoczyła przez okno, nie zważając na to, iż mieszkanie znajduje się na drugim piętrze. Przeżyła, ale upadek z takiej wysokości skończył się dla niej licznymi złamaniami, m.in. kości miednicy oraz uszkodzeniem klatki piersiowej. 

Oskarżony: Odciągałem ją od okna

Thasibo S. trafił do aresztu, w którym przebywa do tej pory. Prokurator zarzucił mu usiłowanie zabójstwa partnerki. Zimbabwejczyk nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. Zaprzeczył temu, że uderzył swoją partnerkę. Według niego kobieta dwa  razy próbowała wyskoczyć z okna, bo powiedział jej, że się z nią rozstaje.

Jego wersja wydarzeń jest następująca: odciągnął ją od okna, następnie przewrócili się na podłogę i kobieta upadła na stolik i to wtedy niefortunnie zraniła się szklaną butelką w głowę. Kiedy śledczy zapytali, po co zamknął drzwi na klucz, on odpowiedział: żeby kobieta nie wyskoczyła przez okno na klatce schodowej. Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego założył, że pokrzywdzona, chcąc od niego uciec, będzie próbowała wyskoczyć przez okno, a nie zejść po schodach. Zaprzeczył także, by groził partnerce nożem. Jego zdaniem to ona próbowała ugodzić go bliżej nieokreślonym przedmiotem, który jej wyrwał i odrzucił. 

Uderzył kobietę z otwartej ręki

Prokurator postawił Zimbabwejczykowi jeszcze jeden zarzut: naruszenie nietykalności cielesnej partnerki - mężczyzna uderzył ją w twarz otwartą dłonią kilka dni przed dramatycznymi wydarzeniami z 11 listopada. Oskarżony przyznał się do popełnienia tego czynu.

Biegli, którzy zbadali Thasibo S. doszli do kilku wniosków: 27-latek jest niedojrzały emocjonalnie, skoncentrowany na sobie i swoich potrzebach, cechuje go mała tolerancja na stres. 

Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Zimbabwejczykowi grozi od ośmiu do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności lub nawet dożywocie. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama