reklama
reklama

Lublin: Nie będzie wyroku dla księdza, który podglądał mężczyznę w toalecie w galerii

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Lublin: Nie będzie wyroku dla księdza, który podglądał mężczyznę w toalecie w galerii - Zdjęcie główne

foto Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności groziło księdzu Arturowi S. z Łukowa, któremu postawiono zarzut naruszenia intymności seksualnej innego mężczyzny. Sąd zdecydował, że wyroku w tej sprawie nie będzie.
reklama

To głośna sprawa dotycząca wydarzenia z lutego br., o której donosiły media z całego kraju. Policja zatrzymała wówczas 37-letniego księdza z łukowskiej parafii, który w toalecie galerii handlowej Vivo! Lublin po kryjomu miał utrwalać telefonem wizerunek innego mężczyzny korzystającego z toalety. 

Duchowny usłyszał zarzut usiłowania utrwalania wizerunku nagiego mężczyzny bez jego zgody. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ w Lublinie. Śledztwo zakończyło się aktem oskarżenia przeciwko 37-letniemu księdzu. 

Proces Artura S. w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie rozpoczął się we wrześniu br. Na pierwszej rozprawie sprawa została skierowana do mediacji. W środę, 18 października, poznaliśmy efekt mediacji. Obie strony poinformowały, że doszło do ugody. Poszkodowany zdecydował się wycofać złożony wcześniej przez niego wniosek o ściganie księdza z Łukowa. 

Sąd wyraził zgodę na takie rozwiązanie i umorzył postępowanie w sprawie Artura S. 

- Poszkodowany oświadczył, że pojednał się z Arturem S., a nadto cofa wniosek o ściganie Artura S. za zarzucony mu czyn - wskazał sędzia ppłk Radosław Hunek. - Jak wynika z zawartej ugody, pokrzywdzony przyjął przeprosiny Artura S., tym samym wybaczył mu jego zachowanie. Otrzymał w pełni zadowalające go zadośćuczynienie pieniężne - dodał.

W środę w sądzie stawił się pokrzywdzony wraz ze swoim pełnomocnikiem oraz adwokatka Artura S. Księdza nie było na rozprawie. 

Adwokatka Artura S. postulowała, by sąd nie obciążał oskarżonego kosztami procesu. 

- Ze względu na jego trudną sytuację. Obecnie nie zarobkuje, nie ma możliwości uregulowania kosztów procesu w całości ani w części - mówiła mecenas Małgorzata Lustyk-Portuś. 

 Sąd miał w tej sprawie inne zdanie.

- Koszty może i są dosyć wysokie, ale leżą wyłącznie po stronie oskarżonego. Żadna inna strona się do tego nie przyczyniła. Sąd miał na uwadze jego wiek, warunki zdrowotne, możliwości zarobkowe. Jeżeli oskarżonego stać na obrońcę z wyboru, na zapłatę zadośćuczynienia, to trudno, by nie miał zapłacić kosztów sądowych i miałby za to płacić Skarb Państwa. To byłoby nielogiczne - orzekł sędzia ppłk Radosław Hunek.

Kuria Siedlecka postanowiła odsunąć księdza od pracy duszpasterskiej i umieścić w miejscu odosobnienia do momentu zakończenia śledztwa lub procesu. Za zarzucony mu czyn, Arturowi S. groziło od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama