Sąd Okręgowy w Lublinie podjął w środę istotną decyzję w sprawie Tomasa C. Sędzia Andrzej Klimkowski orzekł, że ściganego europejskim nakazem aresztowania 36-latka należy przekazać z terytorium Polski do Republiki Czeskiej w celu wykonania orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności. Jednocześnie sąd postanowił przedłużyc tymczasowe aresztowanie Tomasa C. do 21 grudnia.
Mężczyzna został skazany przez czeski sąd na karę pięciu i pół roku pozbawienia wolności za przestępstwo wspierania i propagowania terroryzmu. Za Czechem wystawiono europejski nakaz aresztowania, bo 36-latek próbował uniknąć więzienia. Policja ustaliła, że ukrywa się na terenie Polski. Zatrzymano go 14 listopada na Starym Mieście w Lublinie.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Na Starym Mieście złapali Czecha poszukiwanego za działalność terrorystyczną. Sąd podjął decyzję w sprawie aresztu
Tomas C. to znana, kontrowersyjna postać w Czechach. Jak podaje portal Prague Monitor, nawoływał rodaków do przemocy wobec polityków i spalenia parlamentu.
"Był pierwszą osobą w Czechach skazaną za promowanie terroryzmu po podżeganiu do przemocy wobec polityków w czasie pandemii i szerzeniu mowy nienawiści wobec Ukraińców w mediach społecznościowych" - czytamy na stronie Radio Prague International.
36-latek propaguje m.in. sympatię do Rosji czy Związku Radzieckiego i symboli z nimi związanych.
"Podczas swojego ostatniego publicznego wystąpienia na nagraniu wideo Tomas C. trzymał rosyjską flagę, twierdząc, że przebywa w Rosji i nawołując do narodowego oporu. Ten film był częścią jego strategii mającej na celu uniknięcie schwytania i kontynuowanie kampanii dezinformacyjnej" - napisał z kolei portal Czechjournal.cz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.