W Lublinie rozpoczęła się akcja billboardowa pod hasłem "Europa czy dyktatura?". Ponad 20 billboardów, które będą pojawiać się w strategicznych punktach miasta, wykupił Jacek Bury - lubelski senator Koalicji Obywatelskiej. Można na nich zobaczyć połączenie twarzy Jarosława Kaczyńskiego - wicepremiera i prezesa rządzącej partii Parwo i Sprawiedliwość oraz Aleksandra Łukaszenki - prezydenta Białorusi.
Akcja jest związana jak tłumaczy senator - z pełzającym polexitu, bo tylko tak jego zdaniem można określić działania rządu w ostatnich tygodniach. W ten sposób nawiązał do zapowiedzi polskiego rządu o zawetowaniu unijnego budżetu. Bury w komunikacie do mediów na temat akcji, odniósł się też do Zbigniewa Ziobry - ministra sprawiedliwości i prezesa partii Solidarna Polska, która jest w koalicji z PiS.
- Niestety poza marzeniami niektórych polityków o wyjściu Polski z UE, temat rozstania z Brukselą stał się też elementem gry pomiędzy Kaczyńskim i Ziobrą. Ten drugi szczególnie chce sprowadzić na nasz kraj katastrofę gospodarczą, bo otwarcie mówi o wprowadzeniu ceł. I tu trzeba zadać bardzo mocne pytanie - Czy Pan już kompletnie oszalał i dla fotela Prezesa PiS zrobić Pan dosłownie wszystko? Władza w partii kosztem tysięcy miejsc pracy? Z kolei Jarosław Kaczyński w przeciwieństwie do Zbigniewa Ziobry nie tylko zapowiada - on wprost realizuje scenariusz moskiewskim i wdraża wschodnie praktyki w naszym kraju. Jako premier odpowiadający za bezpieczeństwo akceptuje i toleruje pałowanie obywateli, używanie przemocy i siły (odniesienie do brutalności policji wobec Strajków Kobiet - przyp.red.) wobec parlamentarzystów. Jest kalka tego co widzi w Mińsku na Białorusi. Takie działania są nie do zaakceptowania w Unii Europejskiej. I dlatego Jarosław Kaczyński chce nas z tej Unii wyprowadzić, żeby móc realizować ustrój dyktatorski - czytamy w komunikacie.
Jacek Bury podkreślił też, że są to niebezpieczne gry, które każą zadać sobie pytanie - Unia czy dyktatura?
- Unia i wspólny rynek, który dajemy nam średnio ponad 50 mld zł rocznie do PKB, czy dyktatura Kaczyńskiego na wzór reżimów ze wschodu? Unia i środki UE, dzięki którym rozwijamy nasz kraj i tworzymy nowe miejsca pracy, czy dyktatura Kaczyńskiego i bicie wolnych obywateli? To pytanie jest wyzwaniem dla nas wszystkich, dziś musimy być wszyscy razem. Reżim ma aparat władzy i służby, ale My mamy dumę którą chcą nam odebrać. Dumę, która jest silniejsza od ich pałek i gazu, jest silniejsza od chorych ambicji Ziobry i Kaczyńskiego! - czytamy dalej.
Senator dodaje, że warto pamiętać o politykach PiS, którzy jego zdaniem sprzedali się za stanowiska i stołki dla rodzin. Stwierdza, że zapomnieli polskiej racji stanu i liczą się tylko synektury - Nam obywatelom każą się sprzedać z kolei z miskę ryżu, licząc ze przestanie walczyć o swój kraj i prawa - czytamy.
Billboardami Bury chce pokazać mieszkańcom, że będzie walczył o Polskę w Unii. - Nie boję się władzy, która spycha mój kraj w kierunku dyktatury. Bądź razem - tylko tak możemy ich powstrzymać! - podsumowuje.
Nie jest to pierwsza akcja billboardowa wymierzona w PiS. W 2018 roku w Lublinie pojawiły się billboardy z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego i z napisem "PiS wziął miliony i chce być bezkarny" lub "PiS wziął miliony, a ludzi nie stac na leki". Był to element kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Forografię Kaczyńskiego wykonano podczas jego wystąpienia, gdy w Sejmie mówił o "zdradzieckich mordach". PO tłumaczyła wtedy, że wybrała właśnie to zdjęcie, bo jej zdaniem prezes odsłonił wtedy swoją prawdziwą twarz i pokazał, co myśli o rywalach politycznych i Polakach, mających inne poglądy polityczne.