reklama
reklama

Sezon życia skrzydłowego Motoru Lublin. Spełnił marzenie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karol Kurzępa

Sezon życia skrzydłowego Motoru Lublin. Spełnił marzenie - Zdjęcie główne

Piotr Ceglarz (w niebieskim stroju) | foto Karol Kurzępa

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKiedy przychodził na świat w czerwcu 1992 roku, Motor Lublin był świeżo po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Nikt wówczas nie mógł przypuszczać, że kibice żółto-biało-niebieskich będą musieli poczekać na następny awans aż 32 lata. Natomiast przed zakończonym sezonem mało kto się spodziewał, że najlepszym strzelcem i asystentem w zmierzającej do PKO Ekstraklasy drużynie będzie Piotr Ceglarz. Doświadczony skrzydłowy ma za sobą kapitalne rozgrywki.
reklama

Popularny "Cegi" trafił do drużyny z Lublina w sierpniu 2019 roku. Od tamtej pory wystąpił w żółto-biało-niebieskich barwach w dokładnie 151 ligowych i ośmiu pucharowych spotkaniach. Zaliczył z Motorem drogę od trzeciej ligi do ekstraklasy, wydatnie przyczyniając się do powrotu zespołu do krajowej elity. – Przychodziłem do tego klubu robić awanse. Nie wyobrażałem sobie, żeby Motor grał na poziomie trzeciej, czy drugiej ligi. Wiem, że to miasto i klub zasługują na to, by być coraz wyżej  mówił po wywalczeniu promocji na poziom pierwszoligowy.

reklama

Nie może więc dziwić fakt, że po pokonaniu Arki w Gdyni uśmiech nie znikał z twarzy Ceglarza. – Ciężko opisać tę piękną historię słowami. Nie mogłem się spodziewać, że wywalczymy dwa awanse z rzędu w takim stylu. Jesteśmy naprawdę niemożliwi. Po raz kolejny pokazaliśmy, że ta drużyna zawsze gra do końca i nigdy nie traci wiary. Tak było przecież rok temu w barażu w Kołobrzegu, gdy przegrywaliśmy, ale w ostatniej minucie meczu wyrównaliśmy na 1:1, a po dogrywce cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Później mieliśmy też trudne momenty i czerwoną kartkę w finale baraży w Olsztynie, ale wygraliśmy po rzutach karnych. W tegorocznych barażach również nie brakowało emocji, zarówno z Górnikiem Łęczna, kiedy znów o przejściu dalej decydowały karne, ale przede wszystkim zagraliśmy szalony mecz z Arką. Straciliśmy bramkę po naszym ewidentnym błędzie, ale się z tego podnieśliśmy. W szatni w przerwie nie brakowało oczywiście nerwów, ale kiedy każdy już wykrzyczał, co mu leżało na wątrobie, to potem zapanował spokój i zaczęliśmy się mobilizować. Walczyliśmy o korzystny wynik i najpierw świetnie z rzutu wolnego uderzył Bartek Wolski, a potem Jacques otrzymał ode mnie podanie i fantastycznie wykończył akcję. Jesteśmy grupą ambitnych ludzi dążących do celu i to jest najważniejsze przyznaje piłkarz, który 29 czerwca będzie obchodził 32. urodziny.

reklama

Ceglarz jako jedyny wystąpił w każdym z 38 meczów, jakie lubelski zespół rozegrał w poprzednim sezonie, począwszy od 21 lipca ubiegłego roku, aż do zeszłej niedzieli, 2 czerwca. Zanotował w tych konfrontacjach 12 bramek oraz osiem asyst, co jest dla niego najlepszym dorobkiem indywidualnym w karierze. I choć był najskuteczniejszym zawodnikiem Motoru w statystykach goli oraz kluczowych podań, to nadal z pokorą powtarza, że najważniejsza jest drużyna. – Jestem dumny, że mogę być zawodnikiem Motoru Lublin i w wielu spotkaniach minionego sezonu byłem kapitanem tego zespołu. Tutaj każdy sobie pomaga i walczy o wspólny cel. Bycie częścią tej grupy to ogromna przyjemność – zapewnia.

reklama

Skrzydłowy pochodzący z Bielska-Białej zaliczył w trakcie seniorskiej kariery 142 spotkania w II lidze, 136 gier na poziomie pierwszoligowym oraz 70 występów na szczeblu trzeciej ligi. W nadchodzącym sezonie będzie miał okazję do debiutu w krajowej elicie. – Szczerze mówiąc, to nie mogę się doczekać. Przed meczem z Arką zapytałem Filipa Wójcika w hotelowym pokoju: "Stary, czy ty wiesz, o co my gramy? Jedno zwycięstwo dzieli nas od tego, żeby zagrać na najwyższym szczeblu w Polsce". Na taki moment czekałem dziewięć lat, bo poprzednio miałem szansę awansować do ekstraklasy w 2015 roku, będąc piłkarzem klubu z Niecieczy. Jednak porażka w ostatniej kolejce przekreśliła nasze nadzieje. Jestem strasznie szczęśliwy, że doczekałem dnia, w którym wreszcie dostałem się do elity – kończy Ceglarz, który ma z Motorem ważny kontrakt do 30 czerwca 2025 roku.

Lublinianie rozpoczną nowe rozgrywki w przedostatni weekend lipca od domowego starcia z Rakowem Częstochowa. Terminarz żółto-biało-niebieskich w PKO Ekstraklasie znajdziecie TUTAJ.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama