Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka całym zespołem oglądały w piątkowy wieczór mecz koszykarzy Polskiego Cukru Startu z Enea Zastal BC Zielona Góra w hali Globus. Lublinianki nie wyciągnęły jednak wniosków z postawy czerwono-czarnych w początkowych minutach spotkania, bowiem nazajutrz rozpoczęły swoją rywalizację równie kiepsko, co dzień wcześniej "Startowcy". Nie minęło nawet 150 sekund gry, a gdynianki prowadziły 8:1. Niedługo potem ich przewaga wzrosła do 10 punktów. Sztab szkoleniowy musiał posłać na parkiet zmienniczki, w tym wracające po urazach Katarinę Zec oraz Tetianę Yurkevichus. Efekt? Dzięki walecznej postawie i serii 11:0 gospodynie były w stanie doprowadzić ze stanu 3:13 na 14:13 na początku drugiej odsłony.
W trakcie pierwszej kwarty akademiczki miały duży problem z trafianiem rzutów z dystansu. Impas przełamała dopiero przy ósmej próbie Aleksandra Stanacev. W kolejnych fragmentach wyglądało to już dużo lepiej i miejscowy zespół schodził na dużą przerwę z jedenastoma celnymi "trójkami" na koncie, przy ośmiu skutecznych rzutach zza łuku ekipy gości. Mimo wszystko to VBW Arka była lepsza o jedno oczko, prowadząc wówczas 32:31, po bardzo zaciętej drugiej partii.
Po zmianie stron doszło do powtórki z rozrywki: przyjezdne odskoczyły punktowo (tym razem na +6), ale AZS UMCS odrobił straty z nawiązką. I tak z wyniku 33:37, zrobiło się 46:37. Drużyna z Lublina grała pełna energii, lepiej radziła sobie na tablicach i walczyła o każdą piłkę. Determinacja i gra na wysokiej skuteczności pozwoliły przystępować zielono-białym do ostatniej ćwiartki przy sześciopunktowym prowadzeniu.
W trakcie czwartej kwarty częściej do kosza trafiały jednak zawodniczki klubu z województwa pomorskiego. Podopieczne Jeleny Škerović wykorzystywały błędy akademiczek w obronie, a także słabszą dyspozycję w ofensywie. Lublinianki jednak nie zwiesiły głów i z każdą kolejną minutą emocje w hali przy Alejach Zygmuntowskich były coraz większe. Na 38 sekund do końca meczu na tablicy wyników widniał remis 59:59. W swoich ostatnich akcjach obie strony nie były w stanie skutecznie sfinalizować ataku i byliśmy świadkami dogrywki. W niej gospodynie pokazały klasę i wywalczyły bardzo cenne zwycięstwo. Klasą sama dla siebie była Stanacev, która zakończyła mecz z dorobkiem 31 punktów. To była dla Serbki rekordowa zdobycz pod względem indywidualnym w obecnym sezonie.
Dzięki sobotniej wygranej wicemistrzynie Polski zameldowały się na trzecim miejscu w tabeli krajowej elity. To oznacza, że w fazie play-off będą dysponować przewagą własnego parkietu w dwóch pierwszych spotkaniach. Wszystko wskazuje na to, że w ćwierćfinale zmierzą się z Enea AZS Politechniką Poznań lub MB Zagłębiem Sosnowiec.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - VBW Arka Gdynia 71:63 (10:13, 21:19, 18:11, 10:16, 12:4)
Lublin: Stanacev 31, Taylor 15, Mack 12, Trzeciak 4, Zec 4, Yurkevichus 3, Kuczyńska 2, Ziętara, Zięmborska
Gdynia: Kastanek 16, Fontaine 12, Borkowska 11, Vucković 10, Higgins 6, Niemojewska 3, Podgórna 3, Żytkowska 2, Górecki, Szymkiewicz
Sędziowali: Jakub Pietrzak, Grzegorz Czajka, Tomasz Tomaszewski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.