Podopieczni Goncalo Feio zmierzyli się z ekipą z Podkarpacia w dwóch meczach trwających po 90 minut każdy. Spotkania były zamknięte dla publiczności oraz mediów. W pierwszej z gier kontrolnych "Motorowcy" przegrali 0:1. Lublinianie mieli swoje okazje na zdobycie bramki, ale nie potrafili ich wykorzystać. Natomiast goście w ostatnim kwadransie rywalizacji zamienili na gola rzut karny egzekwowany przez Bartosza Sulkowskiego, dzięki czemu zwyciężyli
Motor Lublin - Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:0)
Bramka: Sulkowski 78 (z rzutu karnego)
Motor: Budziłek - Wójcik, Rudol, Zbiciak, Luberecki, Kusiński, R. Król, Wojtkowski (68 Kahsay), Ceglarz, Kosior, Wełniak.
Siarka: (skład wyjściowy) Wojciech Muzyk - Wojciech Bieniarz, Michał Bierzało, zawodnik testowany - Mateusz Ziółkowski, Marcel Tyl, Kacper Cichoń, Bartosz Sulkowski - Piotr Cichocki, Krzysztof Zawiślak - Kamil Adamek.
CZYTAJ TAKŻE: MKS z pewnym zwycięstwem nad Piotrcovią (ZDJĘCIA)
W drugim ze spotkań lublinianie po niespełna dwóch kwadransach gry prowadzili już 2:0, ale ostatecznie tylko zremisowali. Jeszcze przed przerwą ramkę do szatni dla Siarki zdobył Lukáš Hrnčiar. Z kolei po przerwie końcowy rezultat ustalił samobójczym trafieniem testowany golkiper.
Motor Lublin - Siarka Tarnobrzeg 2:2 (2:1)
Bramki: M. Król 9, Rybicki 24 - Hrnčiar 44, zawodnik testowany 54 (samobójcza)
Motor: zawodnik testowany - Rozmus, Romanowski, Cichocki, Staszak, Reiman, Lis, Rybicki, Litwa (56 Kahsay), M. Król, Szuta
Siarka: Szymański - Kwaśniewski, Szymocha, Stefanik, zawodnik testowany, Furman, Hrnčiar, Kaliniec, Agudo, Jacenko, Lubaski oraz Jędrychowski, Mróz, Krempa, Zwolski
W piątkowych meczach, w mniejszym lub większym wymiarze czasowym wystąpili wszyscy czterej gracze sprowadzeni do lubelskiego klubu zimą. W późniejszym ze sparingów miejsce między słupkami zajął natomiast testowany bramkarz. Po raz pierwszy w tym roku minuty na boisku zaliczył wracający po kontuzji napastnik Ezana Kahsay. Wciąż niezdolny do gry jest natomiast jeden z jego konkurentów o miejsce w składzie w linii ataku. Chodzi o Michała Żebrakowskiego, który w ostatnich dniach przeszedł zabieg stawu skokowego. 26-latek po raz ostatni wystąpił na zielonej murawie pod koniec sierpnia w starciu ze Śląskiem II Wrocław. Wówczas doznał urazu, z którym borykał się przez pięć miesięcy. Obecnie rozpoczął już proces rehabilitacji, by móc wznowić treningi podczas rundy wiosennej.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarze z kolejną wygraną w Europie (ZDJĘCIA)
A czy do Motoru mogą jeszcze dołączyć w trakcie obecnej zimy nowe twarze? - Być może będą jakieś ruchy transferowe - przyznał prezes klubu Paweł Tomczyk w programie TVP3 Lublin "Poranek Między Wisłą i Bugiem". - Rozglądamy się na rynku. Mogą pojawić się okazje, gdy część zawodników z wyższego poziomu niekoniecznie będzie miała szanse gry. Patrzyliśmy na piłkarzy, którzy wchodzą z ławki lub wywalczyli sobie miejsce w Ekstraklasie, więc takie transfery były naprawdę trudne do zrealizowania. Pozyskaliśmy przede wszystkim młodzieżowców. W poprzedniej rundzie ta kwestia była naszą bolączką. Musieliśmy dokonywać kilku zmian, żeby zastąpić młodzieżowca. Teraz mamy świetną rywalizację pod tym kątem, a zespół bardzo dobrze się rozwija sportowo i wygląda jeszcze lepiej, niż prezentował się jesienią. Jestem pewien jego siły i umiejętności. Mam nadzieję, że przełożymy to na mecze ligowe, a wtedy będę spokojny o to, że cały Lublin będzie dumny z tej drużyny - dodał.
Pierwszy mecz o stawkę czeka żółto-biało-niebieskich 24 lutego, gdy na Arenę Lublin przyjedzie Górnik Polkowice. Natomiast za tydzień, w próbie generalnej przed startem rundy wiosennej "Motorowcy" zmierzą się towarzysko z Polonią Warszawa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.