Popularny „Królik” jest w trakcie swojego jedenastego sezonu w żółto-biało-niebieskich barwach. Dla Motoru grał w latach 2008-2010 i 2013-2016, by powrócić do lubelskiego zespołu na początku 2020 roku. Ogółem na swoim koncie ma 234 mecze ligowe na trzech różnych poziomach rozgrywkowych.
W minionym roku obecny kapitan Motoru przeżywał huśtawkę nastrojów. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu musiał się pogodzić z rolą rezerwowego, który dopiero w kwietniu zaczął pojawiać się na boisku w drugich połowach spotkań. W pierwszym składzie zagrał dopiero pod koniec maja, a w wygranym półfinale baraży z Wigrami Suwałki był jednym z najlepszych na placu. Kilka dni później nie wykorzystał jednak rzutu karnego w zakończonym porażką finale z Ruchem Chorzów, co ściągnęło na jego osobę dużą krytykę.
Latem Król przedłużył umowę o kolejnych 12 miesięcy, a od początku aktualnych rozgrywek prezentował formę, którą zamknął usta ludzi, którzy postawili na nim krzyżyk. Już na inaugurację sezonu zanotował dwie asysty, a ostatecznie zakończył rundę z dorobkiem sześciu kluczowych podań i takiej samej liczby bramek. Dzięki temu jest najlepszym strzelcem, asystentem i liderem klasyfikacji kanadyjskiej w Motorze po pierwszej części trwającej kampanii. Lubelscy kibice wybrali go nie tylko najlepszym zawodnikiem rundy jesiennej, ale i całego 2022 roku.
– Czy przeżywam drugą młodość? Raczej nie. Chciałbym jeszcze przez parę lat pograć w piłkę i niech dopiero wtedy nadejdzie ta druga młodość – śmieje się zawodnik, który 16 stycznia będzie świętował 34. urodziny.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarka, u której chęć zwycięstw jest silniejsza niż trauma. Poznajcie Sparkle Taylor z Polskiego Cukru AZS UMCS
Król podkreśla, że cieszy się z indywidualnych liczb, ale są one zasługą pracy całej drużyny. Pytany o mecz, który najbardziej zapadł mu w pamięć w tym sezonie, wskazuje pucharowe zwycięstwo z Wisłą Kraków. „Motorowcy” wygrali wtedy 1:0, a Rafał trafił do siatki z rzutu karnego w końcówce spotkania. Zapytany chwilę później przed kamerami Polsatu Sport, czy to była jego najważniejsza bramka w karierze, odpowiedział: - Mam nadzieję, że najważniejszy gol jest jeszcze przede mną.
7 stycznia kapitan Motoru i jego koledzy powrócą do przygotowań przed rundą wiosenną. Pierwsza tegoroczna konfrontacja o ligowe punkty czeka ich 24 lutego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.