Brkić został sprowadzony do lubelskiego klubu w lipcu na zasadzie transferu gotówkowego z azerskiego Neftchi Baku. Z miejsca stał się "jedynką" między słupkami i zagrał w pierwszych dziesięciu meczach obecnego sezonu. W czterech z tych spotkań zachował czyste konto. Jednak najprawdopodobniej kibice ponownie ujrzą go boisku dopiero w kampanii 2025/26. Wszystko z uwagi na poważny uraz kolana. – Przykro nam z powodu Ivana, który doznał kontuzji praktycznie w ostatniej akcji treningowej przed wyjazdem na mecz w Poznaniu. Natomiast mamy Kacpra Rosę, który będzie bronił na pewno do końca tej rundy i w przeszłości nie raz pokazywał, że jest bardzo wartościowy dla tego zespołu. Oczywiście trzymamy kciuki za powrót Ivana do zdrowia, ale nie będzie on szybki – mówi Przemysław Jasiński, asystent trenera żółto-biało-niebieskich.
Wspomniany Rosa został zawodnikiem Motoru w lutym 2023 roku. Gdy trafiał do klubu, drużyna zajmowała 13. miejsce w tabeli drugiej ligi. Aktualnie plasuje się na dziesiątej pozycji w PKO BP Ekstraklasie. I choć wkład Kacpra w awans na poziom pierwszoligowy nie był znaczący, ponieważ początkowo pełnił on rolę zmiennika, to jego indywidualny dorobek w minionym sezonie był zdecydowanie bardziej okazały. Piłkarz pochodzący z Kostrzyna nad Odrą zagrał bowiem łącznie w 22 spotkaniach, w których zanotował sześć czystych kont. W pamięci kibiców zapisał się przede wszystkim za sprawą interwencji w serii rzutów karnych po barażowym półfinale z Górnikiem Łęczna. W bieżących rozgrywkach 30-letni bramkarz zadebiutował w krajowej elicie w wygranym 2:1 starciu przeciwko Lechowi Poznań.
– Pozycja bramkarza ma to do siebie, że zawsze trzeba być gotowym, zarówno na starcie, jak i w trakcie sezonu. Po to trenuję całe życie. Nie gram w piłkę od wczoraj, więc bycie numerem jeden jest dla mnie naturalną sprawą. Cieszę się, że w końcu zagrałem na szczeblu ekstraklasy, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy. To była praca całego zespołu. Mam teraz tylko nadzieję, że to podtrzymamy z Widzewem Łódź – komentuje Kacper Rosa.
CZYTAJ TAKŻE: Motor ma nowego dyrektora sportowego
Zmiennikiem "Rosiego" jest Igor Bartnik. Ten rodowity lublinianin dołączył do Motoru w 2020 roku. Jednak póki co 19-latek rozegrał w pierwszym zespole tylko jeden mecz, a w poprzednim sezonie przebywał na wypożyczeniu w trzecioligowych wówczas Orlętach Radzyń Podlaski. Jak dotąd Bartnik wystąpił w swojej karierze w zaledwie jednym spotkaniu na poziomie centralnym. I z pewnością nie wspomina go dobrze. Żółto-biało-niebiescy przegrali wówczas na Arenie Lublin z Wisłą Puławy aż 2:6.
W klubie jest co prawda doświadczony bramkarz, ale od dłuższego czasu trenuje z zespołem czwartoligowych rezerw. Chodzi o Łukasza Budziłka, którego wystawiono latem na listę transferową. 33-letni golkiper zasilił Motor ponad dwa lata temu, niedługo po wspomnianej porażce z puławską Wisłą. Od razu zajął miejsce między słupkami i nie oddawał go przez ponad rok. Ubiegłej jesieni nabawił się jednak kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka kolejek. Natomiast w rundzie wiosennej zasiadł na ławce rezerwowych po pierwszym spotkaniu. Od tamtej pory pojawił się w składzie tylko raz, ponieważ pewnym punktem w bramce stał się Kacper Rosa. Bilans "Budziła" w żółto-biało-niebieskich barwach to 41 meczów ligowych i trzy pucharowe oraz 15 czystych kont. Piłkarz pochodzący z Bełchatowa ma też w CV występy w ekstraklasie, których w poprzednich klubach uzbierał łącznie 17. I choć jego aktualny kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, póki co, nic nie wskazuje na to, by miał wznowić zajęcia z pierwszą drużyną. W miniony weekend zagrał w barwach Motoru II z Łądą Biłgoraj, notując czwarte spotkanie w trwającej kampanii IV ligi. – Na ten moment nie ma tematu powrotu Łukasza do pierwszego zespołu i drugim bramkarzem jest Igor Bartnik – ucina temat trener Jasiński.
W niedawnej rozmowie na antenie Canal+ Sport trener Mateusz Stolarski przyznał, że nie należy wykluczać transferu nowego golkipera. – Obecnie jesteśmy w takim, a nie innym składzie bramkarzy i oczywiście trzymamy rękę na pulsie, jakby coś się wydarzyło. Natomiast teraz nie zakładamy wzmocnienia na tej pozycji – przyznaje Przemysław Jasiński. Wszystko więc wskazuje na to, że ewentualne roszady kadrowe nastąpią dopiero po zakończeniu rundy.
W najbliższy weekend "Motorowcy" zmierzą się na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Początek tej rywalizacji zaplanowano w sobotę, 19 października o godzinie 14:45.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.