Po porażce 1:2 ze Stalą Rzeszów w Motorze Lublin doszło do gwałtownych zmian. Z posadą pierwszego trenera pożegnał się Goncalo Feio, który sam złożył dymisje ze stanowiska (WIĘCEJ TUTAJ). Zastąpił go dotychczasowy asystent Mateusz Stolarski, który miał dwa tygodnie na pracę z zespołem w związku z przerwą reprezentacyjną. Po niej żółto-biało-niebiescy podjęli GKS Tychy, czyli zespół, który wyprzedzał ich o punkt w ligowej tabeli.
Lepiej w mecz wszedł Motor, który kontrolował grę i znacznie częściej utrzymywał się przy piłce. Na prawym skrzydle aktywny był Michał Król, ale dwa z jego dograń w pole bramkowe nie przyniosły efektu. W 17. minucie lubelscy piłkarze rozegrali niezłą akcję, ale mocny strzał Kacpra Wełniaka zablokowali obrońcy. Dwie minuty jego kiepskie rozegranie z Bartoszem Wolskim poskutkowało stratą i dobrym strzałem rywali z boczną siatkę z ostrego kąta. GKS dobrą okazję miał również w 25. minucie, kiedy to po rzucie rożnym piłkę z linii bramkowej wybijać musiał Samuel Mraz. Chwilę później drużyna gości nie opuściła połowy Motoru, a po strzale Bartosza Śpiączki i odbiciu piłki od obrońców do siatki trafił Daniel Rumin. Na szczęście dla Motoru zawodnik gości był na spalonym i gol nie został uznany. W 32. minucie Motor świetnie rozegrał daleki rzut wolny, po którym dośrodkowanie w pole karne posłał Marcel Gąsior, a najwyżej wyskoczył Arkadiusz Najemski i zgrał piłkę do środka do Sebastiana Rudola. Stoper nie pomylił się na pustą bramkę i dał żółto-biało-niebieskim prowadzenie 1:0. W kolejnych minutach nie działo się wiele, ale jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy "Motorowcy" mogli dołożyć kolejnego gola. Po podaniu Mraza piętą uderzał Piotr Ceglarz, ale dobrze zachował się bramkarz gości i uratował swój zespół przed stratą gola. Pierwsza część gry zakończyła się wynikiem 1:0.
Po zmianie stron to goście znacznie częściej byli przy piłce i efekty tego zobaczyliśmy już w 56. minucie gry. Po dobrym zagraniu w pole karne piłkę zgrał Bartosz Śpiączka, a mocnym strzałem z woleja piłkę do siatki wpakował Mateusz Radecki i było 1:1. Przez kolejne minuty oba zespoły nie stworzyły wielu groźnych okazji. Motor miał spore problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali, bo w kluczowych momentach zawodnikom brakowało dokładności lub podejmowali złe decyzje. Najlepszą szansę lublinianie stworzyli dopiero w doliczonym czasie gry. Po kapitalnym podaniu Wolskiego sam na sam z bramkarzem stanął Kacper Śpiewak, ale uderzył zbyt słabo i zmarnował "piłkę meczową". Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
CZYTAJ TAKŻE: Kubera ze Złotym Kaskiem
Remis oznacza, że Motor Lublin ma już serię czterech meczów ligowych bez zwycięstwa (trzy remisy oraz porażka) i z dorobkiem 41 punktów pozostał na szóstym miejscu w ligowej tabeli. GKS ma "oczko" więcej i jest czwarty, a pierwsza Arka Gdynia zgromadziła 48 punktów. Kolejny mecz lubelscy piłkarze rozegrają w niedzielę 7 kwietnia o 12:40 z Wisłą Kraków na wyjeździe.
Motor Lublin - GKS Tychy 1:1 (1:0)
Bramki: Rudol 32' - Radecki 56'
Lublin: Rosa - Stolarski (82' Wójcik), Rudol, Najemski, Palacz, Gąsior (63' Scalet), Wolski, Wełniak (75' Wojtkowski), Król (82' Rybicki), Ceglarz, Mraz (63' Śpiewak)
Tychy: Kikolski - Budnicki, Wojtuszek (81' Bieroński), Nedić, Machowski, Połap (33' Tecław), Szpakowski (45' Radecki), Dijaković, Rumin (45' Żytek), Ertlthaler (71' Mystkowski), Śpiączka
Kartki: Ceglarz, Stolarski, Wójcik - Radecki, Budnicki, Machowski
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)
Widzów: 5989
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.