Filip Luberecki jest już stałym bywalcem reprezentacji Polski U20, a podczas listopadowego zgrupowania potwierdził, że może być także ważną postacią. Lewy obrońca Motoru Lublin wybiegł w pierwszym składzie na mecz z Włochami (2:3) w Białymstoku, a we wtorkowe popołudnie znów znalazł się w podstawowej jedenastce - tym razem przeciwko Anglikom na stadionie w Puławach.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarze pokonali na wyjeździe wicemistrzów Polski
Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył właśnie Luberecki w 39. minucie gry. Po akcji kolegów na prawej stronie boiska lewy obrońca czekał w okolicach pola karnego rywali i długo sugerował kolegom, że powinni podać mu piłkę. Po zamieszaniu ta finalnie spadła pod jego nogi. 19-latek bez przyjęcia uderzył na bramkę, a piłka wpadła do siatki, wówczas dając Polakom prowadzenie 1:0.
Niedługo później oba zespoły zeszły na przerwę, a po niej Luberecki na boisko już nie wrócił. Prawdopodobnie miało to związek ze zmęczeniem zawodnika, a nie ewentualnym urazem czy decyzją trenera po słabszym występie. 19-latek zaledwie kilka dni temu zagrał 90 minut w meczu z Włochami, a przecież w tym sezonie ma już "w nogach" 14 meczów w barwach Motoru Lublin. W drugiej części gry Polacy nie utrzymali prowadzenia i finalnie zremisowali 1:1. To jednak naprawdę dobry wynik, bo młodzieżowe reprezentacje Anglii należą do najlepszych na świecie.
CZYTAJ TAKŻE: Znakomity debiut siatkarzy w europejskich pucharach
Luberecki oczywiście wróci teraz do Lublina, a już w weekend będzie mógł zagrać w barwach Motoru. W piatek 22 listopada o 18:00 zespół trenera Mateusza Stolarskiego zmierzy się z Zagłębiem Lubin na wyjeździe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.