reklama
reklama

Kłopoty Zmarzlika! Gwiazdor Orlen Oil Motoru kompletnie zepsuł finał w Rydze

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Orlen Oil Motor

Kłopoty Zmarzlika! Gwiazdor Orlen Oil Motoru kompletnie zepsuł finał w Rydze - Zdjęcie główne

foto Orlen Oil Motor

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOstatnie turnieje cyklu Speedway Grand Prix należały do Bradiego Kurtza. Pomimo tego Bartosz Zmarzlik zajmował drugie miejsce i nie pozwalał rywalowi na zbliżenie się do niego. Tym razem gwiazdor Orlen Oil Motoru zawiódł, a Australijczyk jest najbliższym od dawna żużlowcem mogącym go zdetronizować!
reklama

Grand Prix Łotwy było trzecim od końca turniejem tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Dziewięciopunktowa przewaga Bartosza Zmarzlika nad Bradym Kurtzem wydawała się niemalże nie do wypuszczenia. Chcąc nakładać jakąkolwiek presję na pięciokrotnego mistrza świata Australijczyk nie miał dzisiaj innego wyjścia niż zwyciężyć w Rydze, licząc przy tym na słabszy występ kapitana "Koziołków". Wszak jego dwa ostatnie triumfy pozwoliły odrobić zaledwie cztery punkty deficytu. Obaj zawodnicy spotkali się już w biegu trzecim, i ku zdumieniu wszystkich, oglądali w nim plecy Andersa Thomsena i Daniela Bewleya. W bezpośrednim pojedynku górą był jednak Polak. 

Nie od dziś wiadomo, ze znajomość toru to jedna z bardzo znaczących przewag nad konkurencją w sporcie żużlowym. Lekcję tego zaserwował stawce Speedway Grand Prix Andrzej Lebiediew. Łotysz na doskonale znanym sobie owalu, pomimo jednej zerówki, w pozostałych biegach "fruwał" i z jedenastoma punktami na koncie, obok Bartosza Zmarzlika z "oczkiem" więcej zameldował się bezpośrednio w finale swojego domowego turnieju. Za ich plecami działo się naprawdę ciekawie, a w starciach ostatniej szansy zameldowały się pozostałe trzy "Koziołki". 

Trzeba powiedzieć, że sporo szczęścia miał w tym przypadku Dominik Kubera. Przyszły zawodnik Falubazu Zielona Góra przed ostatnią gonitwą miał na koncie siedem zdobyczy punktowych, by w swojej ostatniej próbie zdefektować i pomimo równej ilości punktów wypchnąć Jasona Doyla poza top 10. Znacznie lepiej wypadli Fredrik Lindgren i Jack Holder, zajmując kolejno trzecie i siódme miejsce. Szwed nawiązał do swojej dobrej dyspozycji na ryskim owalu, gdzie w ubiegłych dwóch sezonach zajmował drugą lokatę za plecami Bartosza Zmarzlika. 

reklama

Lindgren szybko potwierdził, że z biegiem lat on nie traci swojej wysokiej formy, tymbardziej na obiekcie, gdziem ma za sobą już kilka niezłych rezultatów. Świetnie wyskoczył ze startu i nawet nie oglądał się za siebie, gdzie o pozycję walczyli Bewley z Thomsenem. Do wymarzonego dla lubelskich kibiców finału brakowało tylko awansu Holdera lub Kubery. Obaj nie mieli jednak najmniejszych szans z chcącym postraszyć Zmarzlika Kurtzem. Na otarcie łez "Jackie" wydarł jeszcze drugą lokatę, a tym samym dodatkowe punkty Lambertowi. 

W składzie finału po raz ósmy już, na osiem rund, pojawili się zarówno Zmarzlik, jak i Kurtz. Ostatnie dwa ostatnie akcenty wieczoru należały do zawodnika Betard Sparty Wrocław. Wydawało się, że kolejny raz to pomiędzy nimi rozegra się rywalizacja o końcowy triumf. W stolicy Łotwy było znacznie inaczej. Australijczyk ruszył fantastycznie, a Lindgren i Lebiediew przyblokowali Zmarzlika, który wytracił impet i nie mógł już nic zdziałać. To rozstrzygnięcie dodaje wiele emocji do końcowych rozstrzygnięć tegorocznych zmagań o indywidualne mistrzostwo świata. Przewaga wychowanka Stali Gorzów stopniała już tylko do trzech punktów!

Kolejna runda zmagań odbędzie się we Wrocławiu 30 sierpnia. Przed nią zawodnicy będą mieli jeszcze szanse na zdobywanie "oczek" w sprincie. Jeśli Kurtz w nim zwycięży, a Zmarzlik nawet nie zapunktuje to właśnie on obejmie prowadzenie przed ostatnimi dwoma turniejami! 

reklama

Klasyfikacja: 

1. Brady Kurtz 13(0,2,3,2,3,3)

2. Fredrik Lindgren 12(1,w,3,3,3,2)

3. Andrzej Lebiediew 12(3,0,2,3,3,1)

4. Bartosz Zmarzlik 12(1,3,3,3,2,0)

5. Jack Holder 9+2(3,1,1,3,1)

6. Daniel Bewley 9+2(3,2,1,2,1)

7. Robert Lambert 10+1(2,3,2,0,3)

8. Anders Thomsen 10+1(2,3,1,2,2)

9. Max Fricke 8+0(3,2,0,1,2)

10. Dominik Kubera 7+0(0,3,2,2,d)

11. Jason Doyle 7(2,1,3,1,0)

12. Jewgenij Kostygow 5(1,1,2,0,1)

13. Mikkel Michelsen 5(2,1,d,1,1)

14. Jan Kvech 4(0,2,0,0,2)

15. Martin Vaculik 2(0,0,1,1,d)

16. Kai Huckenbeck 1(1,0,0,0,0)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo