Kibice we Wrocławiu mieli okazję obejrzeć widowisko iście godne finału. Sparta Wrocław i Orlen Oil Motor Lublin to bez dwóch zdań dwie najlepsze ekipy PGE Ekstraligi, a co za tym idzie starcie pomiędzy nimi zapowiadało się fantastycznie. Fantastyczne było także wejście w mecz przyjezdnych. Zaczęli od mocnego uderzenia w wykonaniu Dominika Kubery, który zostawił w pokonanym polu Artioma Łagutę. Rosjanin wsciekle gonił "Domina", ale zawodnik Motoru był w tej gonitwie nie do złapania. To wyprowadziło Motor na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu.
CZYTAJ TAKŻE: Żużlowiec Motoru z mistrzostwem świata
W pojedynku par juniorskich padł remis. Pomimo dobrego startu Bartosza Bańbora to Jakub Krawczyk podzielił stawkę i przywiózł za swoimi plecami Wiktora Przyjemskiego i Bańbora, z kolei nie liczył się Marcel Kowolik. Na papierze to własnie ten ostatni powinien być najsłabszy w całej stawce tego meczu, ale miał także swój moment chwały. W biegu ósmym pod taśmą stanęli z nim Mateusz Cierniak i Fredrik Lindgren, a duet gospodarzy dopełnił Maciej Janowski. Lider Sparty ewidentnie przespał start, ale jego młodszy kolega wziął sprawy w swoje ręce i bardzo pewnie wybronił pierwszą lokatę na trasie.
Motor szybko osiągnął ośmiopunktowe prowadzenie, a WTS równie szybko sobie z nim poradził i kiedy w wyścigu oznaczonym numerem dziewięć Artiom Łaguta i Daniel Bewley pokonali Kuberę i Holdera to gospodarze objęli prowadzenie po raz pierwszy tego wieczora. Nie trwało to długo, bo już przy kolejnej szansie na prowadzenie wrócili przyjezdni. Pomógł w tym wybitnie korzystny układ biegów w połączeniu z beznadziejną dyspozycją Bartłomieja Kowalskiego. Zmarzlik i Przyjemski pokonali jego i Kowolika podwójnie i Motor rozpoczął marsz po wygraną we Wrocławiu.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarz Motoru z golem kolejki? I to w jakim momencie!
Wygraną, którą zapewnił sobie biegiem 13, kiedy mający problemy Zmarzlik w duecie z Lindgrenem pokazali Bewleyowi i Janowskiemu miejsce w szeregu. Co najciekawsze ten bieg nie układał się dobrze, bo to "Spartanie" prowadzili 5:1 po starcie, jednak byli bezradni wobec ataku Zmarzlika po wewnętrznej, a Lindgren po szerogiej objechał wrocławski duet. Przed nominowanymi było 34:44 i wydawało się, że jest już po zawodach.
Sparta była jeszcze w stanie się podniesc i wygrała zarówno pierwsze starcie nominowane, jak i ostatni akord spotkania, kiedy Łaguta i Bewley objechali Holdera i Cierniaka na 5:1. Ostatecznie Motor wywozi z Wrocławia czteropunktową zaliczkę, i choć wydaje się że rezultat jest bliski to nawet najwięksi wrocławscy optymiści wiedzą, że to fatalny rezultat przed wyjazdem do Lublina. Poza Fredrikiem Lindgrenem cały zespół "Koziołków" odjechał bardzo równe spotkanie. Jak zwykle swoją cegiełkę dołożyli juniorzy, autorzy dziewięciu "oczek". Tym samym wydaje się, że 43 punkty u siebie powinny być dla "żółto-biało-niebieskich" formalnością. Rewanż w najbliższą niedzielę w Lublinie o 19:15.
Sparta Wrocław - Orlen Oil Motor Lublin 43:47
Sparta: 9. Artiom Łaguta - 16+1 (2,3,3,3,3,2*) 10. Daniel Bewley - 13+2 (2,2*,2*,1,3,3) 11. Bartłomiej Kowalski - 1 (0,0,0,1) 12. Francis Gusts - 0 (0,-,-,-,-) 13. Maciej Janowski - 6 (2,2,1,0,1) 14. Marcel Kowolik - 4 (0,0,3,1,0) 15. Jakub Krawczyk - 3 (3,d,-) 16. Nikodem Mikołajczyk - 0 (0)
Motor:1. Dominik Kubera - 8 (3,3,0,2,0) 2. Jack Holder - 9 (3,1,1,3,1) 3. Fredrik Lindgren - 4+2 (1,1*,0,2*) 4. Mateusz Cierniak - 8+1 (3,2,2,1*,0) 5. Bartosz Zmarzlik - 9+1 (1,1,2*,3,2) 6. Wiktor Przyjemski - 5+1 (1*,1,3) 7. Bartosz Bańbor - 4+1 (2,0,2*) 8. Bartosz Jaworski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.