– Myślę, że zdecydowanie byliśmy lepsi. Od początku spotkania pokazywaliśmy, że chcemy grać na własnych zasadach, wysoko, pressingiem. Górnik nie stworzył właściwie żadnej stuprocentowej sytuacji, my w obronie nie pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele, a w dodatku mogliśmy strzelić jeszcze dwie lub trzy bramki. Pod względem całościowym to był jak dotąd nasz najlepszy mecz w sezonie. Zwycięstwo przed własnymi kibicami było nam bardzo potrzebne i mam nadzieję, że od tej pory będziemy budować twierdzę na Arenie Lublin – podsumował wygraną nad ekipą z Zabrza popularny "Wuju".
Przed pierwszym gwizdkiem 27-letni zawodnik otrzymał od prezesa Zbigniewa Jakubasa pamiątkową koszulkę. W piątek notował bowiem 150. występ w żółto-biało-niebieskich-barwach. – Bardzo się cieszę z tego jubileuszu. Szczerze mówiąc, nie liczyłem swoich występów i nie spodziewałem się, że już tyle wybiło. Jestem dumny z tego, jaką drogę przeszedłem z Motorem, do którego przychodziłem jeszcze w III lidze. Jakie mecze najbardziej utkwiły mi w pamięci, odkąd trafiłem do klubu? Było ich kilka. Na pewno finał baraży w 2023 roku, gdy wygraliśmy ze Stomilem w Olsztynie po rzutach karnych, a ja strzeliłem bramkę. Ważne było także barażowe zwycięstwo z Arką w Gdyni oraz inauguracja sezonu w ekstraklasie, która dla mnie była debiutem w krajowej elicie, a dla Motoru powrotem po 32 latach nieobecności. Było tego już sporo, ale jestem głodny, chcę więcej i mam nadzieję, że tych miłych wspomnień będzie przybywać – podkreślił piłkarz, który trafił do Lublina pod koniec stycznia 2020 roku.
Po siedmiu rozegranych spotkaniach "Motorowcy" mają na swoim koncie dziewięć punktów. Na ich bilans składają się dwa zwycięstwa, taka sama liczba porażek oraz trzy remisy. Czy wygrana z Górnikiem jest dla ekstraklasowego beniaminka zapowiedzią marszu w górę tabeli? – Naprawdę wierzymy w nasze umiejętności i drużynę. Mam mały apel do kibiców, żeby też w nas uwierzyli. Na pewno część tę wiarę ma od dawna i jej nie traci, ale dochodziły do nas głosy, że nie brakuje osób, które mówią, że na pewno nie damy rady, a zawodnicy, którzy wywalczyli awans, nie są w stanie udźwignąć gry na tym poziomie. Chciałbym, żebyście po prostu wspierali ten zespół, dajcie nam pracować i tak jak zawsze, obronimy się, bo mamy w tej grupie jakość – przyznał Wójcik.
W następnej serii spotkań lublinianie zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Konfrontacja na Podkarpaciu czeka ich 22 września o godzinie 12:15.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.