Akademiczki powróciły do zmagań w EuroCup po 20 miesiącach nieobecności. Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka występowały już bowiem na tym poziomie w kampaniach 2021/22 i 2022/23, dwukrotnie docierając do 1/8 finału. Natomiast w poprzednim sezonie AZS UMCS miał po raz pierwszy w historii klubu możliwość gry w prestiżowej Eurolidze. Przygodę w najmocniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie lublinianki zakończyły na fazie grupowej, z bilansem dwóch zwycięstw i 11 porażek. Teraz wszyscy związani z klubem liczą na lepsze rezultaty, aczkolwiek sztab szkoleniowy zespołu z Lublina tonuje nastroje. – Trafiliśmy do ciężkiej grupy. Nasz rywal to fizyczny zespół, mają 8-9 zawodniczek, z których każda może przesądzić o wyniku. Spodziewamy się ciężkiego meczu, ale jedziemy zaprezentować się jak najlepiej i powalczyć o zwycięstwo. Gra w europejskich pucharach to dla nas okazja do rozwoju, ale i promocji Lublina i Polski w Europie. Chcemy to robić poprzez dobrą koszykówkę – mówił przed rozpoczęciem spotkania trener Szewczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice na mistrzowskim meczu żużlowców [ZDJĘCIA]
Jego podopieczne do przerwy traciły do faworyzowanych gospodyń 12 punktów, przegrywając 38:50. Ekipa z Francji zbudowała przewagę przede wszystkim podczas pierwszej kwarty, druga była bowiem bardziej wyrównana. Po zmianie stron miejscowe wygrywały kolejne odsłony różnicą pięciu i sześciu oczek, mając na koniec łącznie 23 pkt więcej od akademiczek. W szeregach lublinianek szwankowała przede wszystkim skuteczność z dystansu (tylko 20 procent przy 47,6 % u przeciwniczek).
Nie po raz pierwszy w obecnym sezonie najskuteczniejszą koszykarką AZS UMCS w danym meczu była Laura Miskiniene. Doświadczona Litwinka w drugim spotkaniu z rzędu zanotowała double-double. Przy jej nazwisku zapisano 21 punktów i 17 zbiórek.
– To był najsilniejszy przeciwnik pod względem fizycznym, z jakim grałyśmy od początku okresu przygotowawczego i tego sezonu. Można powiedzieć, że dziewczyny nas trochę "zabiegały". Rzuciły 20 punktów z szybkiego ataku, a my tylko 8, co też miało wpływ na ich wysokie zwycięstwo. Nie trafiałyśmy też rzutów osobistych, co jest kolejną rzeczą, którą musimy poprawić, podobnie jak zbiórki. Poza tym oddałyśmy tylko 20 rzutów z dystansu, trafiając cztery razy. Nasz zespół opiera się na "trójkach", więc musimy nad tym popracować na treningach i w przyszłych meczach – podsumowała skrzydłowa Olga Trzeciak.
CZYTAJ TAKŻE: Koszykarze wygrali w Toruniu
Następna konfrontacja czeka biało-zielone już w niedzielę. Do hali MOSiR przy Alejach Zygmuntowskich przyjedzie wówczas Zagłębie Sosnowiec, które także rywalizowało dziś w EuroCup. Zespół z województwa śląskiego pokonał na własnym parkiecie belgijską drużynę Mechelen. Początek starcia pomiędzy pucharowiczami z ORLEN Basket Ligi Kobiet zaplanowano 13 października o godzinie 18:00. Dla akademiczek będzie to pierwszy mecz o stawkę przed własną publicznością od 29 lutego.
UFAB 49 Angers – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 92:69 (27:16, 23:22, 17:12, 25:19)
UFAB: Alston 19, Dursus 17, Merceron 11, Donstauder 10, Mendez 8, Adams 8, Ndjock 6, Diarisso 6, Tahane 4, Petiteau 3, Bayssiere, Nguinabe
AZS UMCS: Miskiniene 21, Johnson 17, Zempare 10, Szymkiewicz 9, Trzeciak 8, Ullmann 2, Kulińska 2, Stanacev, Adamczuk, Goszczyńska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.