Gdy po 150 sekundach pierwszej kwarty gospodynie prowadziły 11:6, kibice w hali MOSiR przy Alejach Zygmuntowskich mieli powody do zadowolenia. Jednak od tego wyniku przyjezdne doprowadziły do stanu 11:15, udowadniając przedmeczowe przypuszczenia, że biało-zielone czeka ciężka przeprawa. W trakcie początkowych 10 minut gorzowianki potrafiły odskoczyć nawet na 12 punktów przewagi, ale ostatecznie przystąpiły do kolejnej odsłony z zaliczką sześciu oczek. Podczas następnej partii ekipa gości nie oddała prowadzenia nawet na chwilę i wykorzystywała większość błędów akademiczek z Lublina, które do przerwy popełniły aż 15 strat, mając dużo problemów w defensywie. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego natomiast dobrze czuły się w szybkim ataku i wygrywały walkę na deskach (21:16 w statystyce zbiórek na ich korzyść). Co ciekawe, drużyna z zachodu naszego kraju prowadziła na półmetku meczu 42:32, choć oddała tylko jeden celny rzut z dystansu.
CZYTAJ TAKŻE: Edach Budowlani Lublin lepsi w meczu na śniegu [ZDJĘCIA]
Po zmianie stron lublinianki wyszły na parkiet pełne pozytywnej energii i początkowo wydawało się, że mogą nawiązać wyrównaną walkę z rywalkami. Nadzieje sympatyków biało-zielonych gasły jednak z każdą kolejną minutą rywalizacji. Wówczas PolskaStrefaInwestycji Enea AJP wrzuciła drugi bieg i zaczęła dominować na parkiecie, a AZS UMCS prezentował niemoc w ofensywie. Efekt? Prowadzenie przyjezdnych aż 68:46 przed czwartą kwartą. Podobnie jak w przegranym finale Pucharu Polski z gorzowiankami, znacznie poniżej swojego poziomu zaprezentowała się kapitan drużyny trenera Kowalewskiego, Aleksandra Stanaćev. Ponadto mizernie prezentował się dorobek polskich zawodniczek, poza Magdaleną Szymkiewicz. Natomiast w szeregach zespołu w niebieskich strojach klasą samą w sobie była przede wszystkim autorka 30 punktów, Shatori Walker.
- Nie jesteśmy zadowolone, najgorsze jest to, że mamy bardzo mało czasu na regenerację i na wyciągnięcie wniosków, ale myślę, że to nam się uda. Nie weszłyśmy agresywnie w ten mecz, a rywalki wręcz przeciwnie, czego się nie spodziewałyśmy. Ich taktyka i plan na mecz wypaliły w stu procentach, a nam zabrakło koncentracji, agresywności i tak naprawdę zrozumienia siebie. Liczymy na rewanż, będziemy gotowe. Straciłyśmy zbyt wiele piłek i to się nie może jutro powtórzyć - podsumowała Magdalena Szymkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Siatkarze nie dali rady. Mistrzowie Polski znów lepsi
Kolejny z ćwierćfinałów w Lublinie odbędzie się już w niedzielny wieczór. Początek konfrontacji zaplanowano na godzinę 20:00.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski 67:81 (22:28, 10:14, 14:26,
Lublin: Miškinienė 16, Szymkiewicz 15, Johnson 11, Muldrow 10, Kulińska 5, Ullmann 4, Kusiak 3, Stanaćev 2, Goszczyńska
Gorzów: Walker 30, Tsineke 20, Gertchen 14, Miller 9, Śmiałek 6, Lebiecka 2, Kuczyńska, Steblecka, Kobylińska, Molik
Sędziowali: P. Gajdosz, T. Trybalski, P. Pacek
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.