reklama
reklama

Za przyjaźń podlasko-węgierską! Nalewka ze śliwek

Opublikowano:
Autor:

Za przyjaźń podlasko-węgierską! Nalewka ze śliwek - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazieWęgrów z wzajemnością kochamy od zawsze. Są jedyną nacją z okolicznych, z którą nigdy nie mieliśmy poważniejszego zatargu. Już w czasach Chrobrego przez karpackie przełęcze mknęły wozy z madziarskim winem, z południa też zaimportowaliśmy najbardziej uniwersalny owoc naszych sadów - śliwkę węgierkę!
reklama

Kompot, konfitura na słodko i bardziej wytrawna do mięs, śliwka w occie, śliwka w syropie, śliwki suszone i wędzone do bigosu, znakomite - choć trudne w produkcji - wino, wreszcie destylaty ze słynną Śliwowicą Łącką na czele! No i oczywiście nalewka z węgierek...


Wybieramy śliwki dobrze już dojrzałe, nasączone słońcem. Zauważyłem, że nie należy bać się takich z pomarszczoną skórą i innymi felerami urody: jeśli tylko w środku nie ma robactwa, często takie są właśnie najsmaczniejsze. Około 1/4 pozostawić można z pestką w środku - na pewno trupem od tego się nie padnie, a jak wiadomo: co cię nie zabije, to można drugi raz!

Owoce  zalewamy spirytusem 70% i odstawiamy na 2 miesiące. Potem alkohol zastępujemy cukrem, czekamy chwilę i powstały w ten sposób syrop łączymy z pierwszym nalewem. Potem chwila cierpliwości: pół roku jest zupełnym minimum, zaś w szczytową formę nalewka wchodzi po dwóch latach. Jeśli chodzi o dodatki, to śliwki pięknie komponują się z białym wytrawnym winem albo rodzynkami - można je dodać już na etapie moczenia śliwek. Smak można uczynić też bardziej intensywnym przez dodanie kilku śliwek suszonych (uwaga: nie wędzonych, po prostu wysuszonych). 
Najwybitniejsze nalewki - takie na prezent dla biskupa! - powstają przez zalanie owoców sporządzonym wcześniej destylatem takiego samego gatunku. A że węgierka nadaje się znakomicie i na śliwówkę (czyli nalewkę) i na śliwowicę (czyli bimber ze śliwek) warto w poszukiwaniu doskonałości rozejrzeć się po okolicy i popytać zorientowanych o adresy twórców ludowych. Skoro już pokusimy się o taką rozpustę, to cukru i ewentualnych dodatków wrzućmy tylko symbolicznie, żeby nie przykryły nam dobroci owoców.

Zbigniew Smółko

reklama

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

Zobacz również: Przepisy Czytelników

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama