W środę (9 grudnia) do jednej 67-letniej mieszkanki Lublina zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się jako funkcjonariusz „Nowak” i poinformował, że chce ochronić ją przed oszustwem, bo środki na jej koncie miały być zagrożone.
W trakcie rozmowy przekazał słuchawkę kolejnemu mężczyźnie, który podał się za „inspektora Kolbę”. Powiedział, że w ramach pomocy policji kobieta musi wypłacić pieniądze ze swojego rachunku bankowego i przekazać je wskazanej osobie. 67-latka podczas rozmowy była instruowana, aby udać się do dwóch placówek bankowych, gdzie wypłaciła łącznie blisko 50 tysięcy złotych. Następnie wykonując polecenia rozmówcy udała się do Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, gdzie miała dowiedzieć się co stało się z jej pieniędzmi.
Policja poszukuje obu mężczyzn.
Komentarze (2)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.
2 miesiące temu | ocena +0 / -0
11
Szybciej odadżą obcej osobie pieniądze, której na oczy niewidzą niż swojemu dziecku. Jakby syn córka chciała to by rok musiała prosić. Jakby w słusznej tv powiedzieli oddaj pieniądze to też by oddali. Jak się swojego rozumu nie używa to tak jest. Człowiek 50 razy by się zastanowił zanim odda. Na policję poszedł spytał się, nawet w banku spytał się porozmawiał z pracownikiem to nie bo oni mądrzejsi bo ktoś ich pseudo mądrościami nafaszerował przez telefon. Chyba naprawdę te pieniądze im lekko przyszły skoro tak szybko je oddają
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń
2 miesiące temu | ocena +0 / -1
gość
Tym oddającym osobom to chyba te pieniądze lekko przyszły, bo ja jak zapieprzam za ochłapy to każdą złotówkę zanim wydam to oglądam kilka rzy
Zgłoś
Odpowiedz
Oceń